XOVIII „PIEŚŃ O ROLANDZIE" A „CHANSONS DE OBSTE"
ncji i zapuszczających się za Pireneje, żyjących w ciągłym niebezpieczeństwie ze strony potęgi saracenskiej, których zadaniem życiowym jest bronić z mieczem w ręku chrześcijaństwa i Francji. Cechuje ich mocna solidarność rodowa i pewne podobieństwo charakterów, niewyczerpane męstwo i ofiarność, ale także wesoły duch przygody i kawalerska fantazja. Najbardziej znany jest ciąg pieśni tworzący łącznie dzieje samego Wilhelma zwanego Krótko-nosym lub Krzywonosym. noszącego też przydomek Fie-rebrace (Tęgie Ramię), znanego wreszcie jako Wilhelm z Orange, od imienia zdobytego na Saracenach grodu, który stał się jego siedzibą. W pieśniach tych Wilhelm, któremu Karol Wielki powierza przed śmiercią pieczę nad swym młodocianym synem i następcą Ludwikiem (Koronacja Ludwika), pełni rolę obrońcy i podpory monarchii, wspiera króla przeciw wrogom zewnętrznym i wewnętrznym, i pozostaje mu zawsze wierny, choć czasem staje na krawędzi buntu i zniechęcenia. Król Ludwik bowiem, lękliwy, niedołężny i w dodatku niewdzięczny, niewiele ma wspólnego z pozytywnym modelem władcy zarazem majestatycznego i umiłowanego przez poddanych, jaki wyłania się z Pieśni o Rolandzie. Wpadając niekiedy w gniew i rzucając królowi gorzką prawdę w oczy, Wilhelm nie odstępuje jednak od zasady służby prawowitemu panu, choć podskórne wrzenie feudalnych konfliktów daje się wyczuć w jego postawie. Znajduje zresztą wyjście z sytuacji, gdy opuszcza dwór królewski i rozpoczyna rekonkwistę Południa na własną rękę, choć w służbie króla. Kolejne epizody tych walk, czasem okraszone humorem (Ifozy kupieckie w Nimes — wzięcie tego grodu fortelem przypominającym konia trojańskiego; Zdobycie Orange. któremu towarzyszy podbój serca i ręki Ora-ble — pięknej Saracenki), czasem tragiczne (Aliscans. wielka klęska, opowiedziana już wcześniej w Pieśni o Wil-
MATERIA EPICKA I JEJ ORGANIZACJA CYKLICZNA XC1X
hełmie), składają się na barwną i żywą biografię poetycką, aż do epopei Moniage Guillaume — Wilhelm mnichem, obfitującej również w zabawne przygody, choć ukazującej ostatecznie świętość bohatera. Pomijając już tytuły pieśni poświęconych innym członkom rodu, warto wspomnieć bodaj jeden z nich: Aymeri z Narbony — choćby z tego względu, że epizod tej pieśni (męstwo młodziutkiego bohatera na tle zniechęcenia i tchórzostwa starych |_
rycerzy) posłużył Wiktorowi Hugo za kanwę poematu Aymerillot w Legendzie wieków, podobnie jak wzmiankowany wyżej pojedynek Rolanda z Oliwierem i początek ich przyjaźni znalazł odbicie w innym jej epizodzie, Zaślubinach Rolanda.
I wreszcie to, co zwykło się nazywać epopeją feudalną czy cyklem buntowników, to grupa pieśni spokrewnionych raczej analogią tematyczną niż więzami osobowymi bądź rodowymi. Wspólny jest im temat wojny domowej i to najczęściej wojny między królem a jego możnym wasalem, ewentualnie między dwoma rodami wielkich feudałów. Nie chodzi tu już więc o krucjatę (pojawiającą się co najwyżej na drugim planie) ani o obronę przed napaścią z zewnątrz, w obliczu której wszystkie siły sprzymierzają się wokół prawowitego władcy (jak to się dzieje np. w epopei cyklu karolińskiego Aspremont, gdzie nawet zatwardziały buntownik Gerard z Eufrate decyduje się wyruszyć wraz z Karolem przeciw królowi Saracenów Agolantowi). Przyczyny konfliktów tkwią w grze prywatnych interesów i namiętności, przy czym wina leży z reguły po stronie króla. Król Ludwik w Raulu z Cambrai samowolnie i niesprawiedliwie dysponuje lennami pozostałymi po zmarłych wasalach, nie akceptując zasady ich dziedziczności, na którą powołują się pokrzywdzeni krewni. Prowadzi to do krwawej wojny między dwoma rodami, obracającej się w końcu we wspólny bunt przeciw
7*