DSC03664

DSC03664



Portret wenecki

mnie Giovanna Oiindo, przyrodnia i młodsza siostra Contessy, wdowa od wielu lat po wyjątkowo bogatym przedsiębiorcy budowlanym, podobna była do starej, oskubanej indyczki: przymykała wciąż oczy, wydobywała co jakiś czas z zasuszonej figurki skrzekliwe czy zgrzy-thwe, również oskubane zdania.

Nie było łatwo wybłagać tę wizytę. Pozwoliłem sobie na kłamstewko („z Pani siostrą łączyło mnie coś więcej niż przelotna wojenna znajomość”), z którego się tu wyspowiadam i równocześnie rozgrzeszam: nie widziałem innego sposobu dotarcia do jedynej osoby, która mogła mi opowiedzieć o losach Contessy od wyroku do śmierci.

Giudi (nazywała ją rodzinnym zdrobnieniem) odsiedziała cały wyrok w zakładzie karnym dla inwalidów, apatyczna, jakby nieobecna duchem, nieskora do żadnych zajęć, nawet do skorzystania z przywiezionych jej przez siostrę przyborów do malowania. Od siostry oczekiwała jednej tylko rzeczy: opłacania adwokatów za ponawiane bezustannie próby odzyskania obrazu obłożonego sekwestrem przez sąd. Wszystkie wysiłki okazywały się daremne, najwidoczniej sąd obawiał się recydywy w eksploatacji falsyfikatu. Ciągłe odmowy doprowadziły Giudi do głębokiego rozstroju nerwowego. Po wygaśnięciu wyroku przewieziono ją, na koszt siostry, do zakładu dla nerwowo chorych w dolinie Aosty. Tam spędziła osiem lat, „umarła za życia” (według określenia pani Oiindo). Z zupełnej prostracji wytrącił ją dopiero orzeczony przez sąd zwrot obrazu. Odżyła. Pojechała natychmiast do Wenecji, do swojego zamkniętego i zapuszczonego przez lata domku. Siostra łożyła na jej utrzymanie i znalazła dla niej stałą

guwernantkę, daleką krewną ich matki, żelazną starą pannę. Przez kilka lat, aż do śmierci na atak serca, Con-tessa żyła podejrzliwa i wiecznie najeżona na straży swojego skarbu.

Nie zawiodła mnie więc intuicja. Cała ta historia była w pewnej przynajmniej mierze nowoczesną wersją The Aspertt Fapers, opowieści weneckiej Henry Jamesa. Aż do drobnego szczegółu krewniaczki Contessy, odpowiednika staropanieńskiej Tity, siostrzenicy Miss Borde-reaux.

Przeszliśmy na herbatę do sąsiedniego pokoju. Na ścianie nie dosięganej przez słońce wisiał, pod małym krucyfiksem, Dwójportret Giuditty Van Meegeren. Wpatrywałem się weń tak długo, że pani Oiindo musiała mi przypomnieć o podanej herbacie z nutką rozdrażnienia w głosie. Portret wenecki był doprawdy arcydziełem, kto wie, czy Lotto potrafiłby był namalować coś podobnego. Autorce falsyfikatu powiodło się namalowanie dwóch szlachetnych, nieugiętych, zniewalająco urodziwych twarzy Ziła.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC03646 Portret wenecki Przeczytałem wczoraj w dziale nekrologów „Corrie-re’: „W Wenecji. w swoim d
DSC03647 Portret wenecki We Florencji załatwiłem szybko własne i poruczone mi sprawy, obszedłem zaby
DSC03648 Portret wenecki szacownych bardzo cytatów, odsłaniała życie wiecznego pechowca. Lotto urodz
DSC03649 Portret wenecki istnieniu. Proszę też nie uprawiać tu życia towarzyskiego” (co było eufemiz
DSC03650 Portret wenecki cze i piękna — żyje jak zakonnica. Zaniedbała dom, zaniedbała siebie. Dziś
DSC03651 Portret wenecki czynają świecić nowym światłem, zaczynają same z siebie wykraczać poza włas
DSC03652 Portret wenecki otwartym do rozmów). Nie zadawała pytań i najostrożniejsze próby indagacji
DSC03653 Portret wenecki Odtąd zaczęły się moje wizyty na górze, wracałem wieczorem z wędrówek po mi
DSC03654 Portret wenecki padku nie doszło. A raczej zostało zatrzymane o krok od dojścia. Było to ch
DSC03655 Portret wenecki ny nastrój, skrzyżowanie euforii z niepokojem. Stosunkowo łatwo było za jed
DSC03657 Portret wenecki stwom obu stron, zarówno faszystów jak partyzantów; najczęściej używanym sł
DSC03658 Portret wenecki cielka, lekko postrzelona stara Angielka, zapałała do nas sympatią od pierw
DSC03659 Portret wenecki zdarzenia, które w rzeczywistości dotyczy nas dość naskórkowo; osobliwe, a
DSC03660 Portret wenecki w poszukiwaniu zarobku, o częstym przymieraniu głodem, o samotności pisano
DSC03661 Portret wenecki Długi ogonek wczołgiwał się wolno do Pałacu Do-żów, ciągnąc za sobą strzępy
DSC03662 Portret wenecki portretem Alviego po powrocie z wojny; takiego Alvie-go, jakiego na okamgni
DSC03663 Portret wenecki Nie wiem, czy był błędem, czy też śmiałym i rozumnym posunięciem list Giudi
Metryka mikroskopu ofiarowanego przeze mnie w darze Muzeum Przyrodniczemu Parku Narodowego w Ojcowie
13 54. lipiec 1998 Gustaw^ Herling-Grudziński Portret Wenecki Agnieszka Wróblewska Akson

więcej podobnych podstron