<0*" |
Stanisław Herakiiusz Lubomirski |
mm |
Zdrady nie zna i kędy panuje prostota. W Arkadyjej mieszkając między pasterkami Cieszyć będę me serce wolnymi myślami. I berła, i korony, i pańskie godności Przefrymarczę za klejnot pasterskiej wolności. Ale, wdzięczna Laurello, niech nad tym potokiem Posiedzę trochę z tobą, a tym smutnym okiem Po tej wdzięczno-zielonej pobujam gęstwinie 80 I prześpię się, aż też to gorąco ominie. |
p0#eg t ol°^a |
Lau r ell a Dziwnie ubogacone jest od przyrodzenia Miejsce to i choć nie ma wielkiego imienia, Jest wesołe, jest wdzięczne i pełne swobody, Milsze mi nad pałace i pyszne ogrody. A to co? Już Ermida tak prędko zasnęła, Odejdę trochę, abym jej nie obudziła. |
lS f- |
SCENA n |
^|| J. |
Amin t a s, Ermida śpiąca Amintas Tyrsis, Tyrsis! Dopieroć był, kędy się schował? Pewnie gdzie odpoczywa, pewnie się zmordował. Poczekam go tu, aza nadejdzie tymczasem. 90 Lepiej wszytko uczynić, gdy można, swym czasem. Nad tym źrzódłem odpocznę. A to co takiego? Nie ludzkiego coś widzę, ale niebieskiego! |
w. 79 tym — swym A Z. w. 88 Dopieroć — dopieroś A kędy się schowa 1— a gdzieś podział się A. |
Na ziemi dziwnej leży urody bogini,
Śliczne usta korale, a twarz róże mieni.
Zęby to czyli perły, włosy czy promienie,
Czyli brwi, czyli jasnej tęcze wdzięczne cienie?
Cóż, gdyby jeszcze oczy na mnie patrzać miały,
Co mgnienie, toby serce moje zabijały.
Ach, dziwna, och, zdradliwa, och, pusta miłości, 100 Godziż się to gwałt czynić pasterskiej wolności?
Jam sobie tylko przyszedł tu w las dla przechadzki, A ty dla mnie gotujesz przy źrzódle zasadzki. Niewinne serce ogniem poisz miasto wody, Takiejżem ja się to tu spodziewał ochłody?
Odejdę? Nie odejdę? Jak, będąc w niewoli,
Odejść mam, kiedy nie jest serce po mej woli? Obudzę? Nie obudzę? Jak obudzić mogę,
Kiedy widzę zmorzoną ciężkim snem niebogę?
Ale jeśli beze mnie Tyrsis utęskniony 110
Znajdzie mnie tu i ujrzy ten skarb znaleziony,
Kto wie, jeżeli rzadkiej ozdobą wdzięczności Uwiedziony nie zechce szukać jej miłości?
Wolę sam iść ku niemu, a gdy go obrócę W inszą drogę, sam się tu potem nazad wrócę.
Lecz, jeśli się nie mylę, z tej strony potoku
w. 95 kora 1 i — w korale Ak A W róże — w róże AW w usta Ak.
w. 97 czyli jasnej tęcze — abo li też słońca A tęcze — tęczej Ak.
w. 100 Ach — O, ZAoch, zdradliwa — o zdradziecko A och zdradzieckoś Z och, pusta — niebaczna Z A. w. 103 dla — na A Z W. w. 106 Jak wg Ak Z W A — tak N.
w. 107 Odejść mam — mam odejść A nie jest serce — serce nie jest Ak po mej woli — me w mej woli A. w. 114 obrócę wg Z W A Ak — obaczę N.
175