Jerzy Szmagalski
Jej formą są długofalowe, regularne spotkania uczących się psychoterapeut' z doświadczonymi specjalistami, zwanymi superwizorami, które służą UC2'V cym się w doskonaleniu zdobywanych umiejętności. W profesjonalnych środo' wiskach psychoterapeutycznych na całym świecie uważa się powszechnie, wszyscy psychoterapeuci, także profesjonalnie zaawansowani, są obowiązani regularnie korzystać z superwizji. Ze współczesną rolą superwizji w psycho. terapii oraz instytucjonalnymi możliwościami rozwoju superwizorów w wie. lu zachodnich krajach polscy czytelnicy mogą się zapoznać dzięki brytyjskim autorom Marii Gilbert i Kennethowi Evansowi, którzy w 2000 r. opublikowali książkę zasadniczo traktującą, jak sami to określili, o modelu superwizji w psy. choterapii integrującym procesy humanistyczny i psychoanalityczny. Polskie tłumaczenie tej pracy jest pierwszą u nas, jak się zdaje, szerzej dostępną publikacją książkową w całości poświęconą tej problematyce1. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że autorzy książki zbyt wąsko, w świetle tego, co wiadomo z wyżej przywołanej publikacji ANSĘ, zinterpretowali rolę tej organizacji jako skupiającej inicjatywy europejskie na rzecz rozwoju superwizji psychoterapeutycznej2. Inicjatywy wykorzystywania superwizji w różnych krajach europejskich | i nie tylko - obejmują także inne dziedziny pracy z ludźmi, w tym pracę socjalną, która nie wszędzie przecież posługuje się podejściami psychoterapeutycznymi, jak to ma miejsce np. w kontekście amerykańskim.
U nas superwizja jest najmocniej ugruntowana w psychoterapii3. Poza psychoterapią, próbę spopularyzowania superwizji, rozumianej jako swoista dziedzina doradztwa zawodowego, podjęto w środowisku andragogów. Sformułowana w tym kręgu definicja określa superwizję jako różne działania psy-chologiczno-społeczne w ramach poradnictwa w miejscu pracy, współpracy zawodowej, praktycznego instruktażu itd., które odbywają się między super-wizorem, a osobą superwizowaną lub grupą. Dotyczy ona problemów interakcyjnych, grupowych i instytucjonalnych4.
W pracy socjalnej w naszym kraju superwizja jest nową koncepcją, która wraz z innymi innowacjami w tej dziedzinie pojawiła się w związku z transformacją ustrojową. Inicjatywę wprowadzenia jej do programów doskonalenia kadr pomocy społecznej zapoczątkowali w 1993 r. pracownicy ówczesnego
Departamentu Szkolenia Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Victoria Bie-derman i Tomasz Kaźmierczak w oparciu o brytyjskie materiały szkoleniowe dla kierowników placówek służb socjalnych, opracowane pod auspicjami Central Council for Education and Training in Social Work5. Następne próby upowszechnienia metody, także oparte na doświadczeniach zagranicznych, a ukierunkowane na jej stosowanie w kształceniu i doskonaleniu zawodowym pracowników socjalnych, pojawiły się w książkach „Biblioteki Pracownika Socjalnego”6 w połowie lat 90. Nieco później próbę zintegrowania wiedzy o superwizji z teorią organizacji i zarządzania przedstawił Jerzy Krzyszkowski, autor pierwszego u nas podręcznika dla kierowników placówek pomocy społecznej7. Superwizję jako technikę obiecującą ograniczenie stresu i wypalenia w pracy socjalnej opisał autor niniejszego tekstu8. W tych opracowaniach superwizja przedstawiana jest z różnych punktów widzenia. Te różne charakterystyki łączą jednak pewne wspólne cechy. Ma to być stały, obowiązkowy proces konsultacyjny zachodzący pomiędzy formalnie wyznaczonymi, doświadczonymi, wysoko kwalifikowanymi pracownikami-superwizorami, a pracownikami prowadzącymi bezpośrednią pracę z klientami lub studentami odbywającymi praktykę w placówkach. Proces ten ma pomagać w rozwiązywaniu problemów powstających w trakcie pracy. Trzeba dodać, że J. Krzyszkowski postuluje prowadzenie superwizji przez specjalistów spoza placówek, ponieważ pełnienie tej roli przez przełożonych utrudnia wypracowanie odpowiednich relacji między obiema stronami procesu.
Wszelako kwestia formalnego usytuowania superwizora względem pracownika na zewnątrz, czy też wewnątrz struktury organizacyjnej placówki, nie znajduje jednoznacznego rozstrzygnięcia ani w teorii, ani w praktyce superwizji i to nie tylko w na polskim gruncie - przeciwnie jest w tych dziedzinach jednym z podstawowych dylematów. Dylemat ten będzie rozpatrywany w następnych częściach tego tekstu.
Systemowe wykorzystywanie superwizji w praktyce polskiej pracy socjalnej wydaje się być rzadkością. Są wprawdzie zespoły pracowników socjalnych, które stosują elementy superwizji w swojej pracy. Przykłady tego rodzaju prób na Górnym Śląsku przedstawiła Dobroniega Trawkowska w zawartym w tym zbiorze artykule. Wciąż jednak w pierwszych latach dwutysięcznych są przed
15
M.C. Gilbert, K. Evans, Superwizja w psychoterapii, Gdańskie Wydawnictwo Psychologicaie, Gdańsk, 2004.
Jak wyżej, s. 195.
M. Liś-Turlejska, Szkolenie w psychoterapii, [w:] Grzesiuk L, (red.), Psychoterapia. Szkoły, zjawiska techniki i specyficzne problemy, PWN, Warszawa 1994, s. 438-441.
* A. Dudalc, E. Sarzyńska, Superwizja jako dziedzina doradztwa zawodowego, [w:] Kargul J., (red.), Dyskursy młodych andragogów 2, Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. T. Kotarbińskiego, Zielona Góra 2001, s. 162.
H J. Szmagalski (red.), Nadzór i zarządzanie w pracy socjalnej. Pakiet szkoleniowy tłumaczony z materiałów angielskich Supemision and Management in Social Work, Departament Szkolenia Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Warszawa 1993.
| N. Thompson, M. Osada, B. Anderson, Praktyczna nauka pracy socjalnej, „Śląsk”, Katowice 1999, s. 42-48; A.W. Nocuń, J. Szmagalski, Podstawowe umiejętności pracy socjalnej i ich kształcenie. Porozumiewanie się, rozwiązywanie problemów i konfliktów, „Śląsk”, Katowice 1998, s. 158-163.
“ J. Krzyszkowski, Elementy organizacji z zarządzania w pomocy społecznej, Omega-Pnuds, Łódź 1997, s. 195-203.
!Ś J. Szmagalski, Stres i wypalenie zawodowe pracowników sogabtych, Instytut: Rozwoju Służb Społecznych, Warszawa 2004, s. 146-151.