i
Jerzy Szmagalski cjalną autorka ta wymieniła 3 założenia: (1) Ludzie są względem siebie współz leżni, (2) celem profesji jest pomoc w przywracaniu równowagi pomiędzy lufa mi a ich środowiskami, a (3) ta interakcja między ludźmi i ich środowiskami jest wspierana przez profesjonalne oddziaływanieSuperwizja zaś, traktowaną oddzielnie od pracy socjalnej, w funkcji edukacyjnej odwołuje się do teorii uczenia, a w funkcji administracyjnej do teorii struktur organizacyjnych, przywództwa i kierowania. Teorie te łączą podobne założenia o hierarchicznych, konkurencyjnych relacjach opartych na nierównym podziale władzy i wpływów. W systemach edukacyjnych następuje przekaz wiedzy od jej ‘posiadaczy’ do innych, którzy tej wiedzy nie mają. W organizacjach biznesowych ludzie zajmujący pozycje władzy kierują tymi, którzy władzy nie mają. W obu systemach, w odróżnieniu od pracy socjalnej, pożądanymi stanami są nierównowaga oraz jednokierunkowe zależ-ności między ludźmi. Podobnie rozumiana jest superwizja oddzielona od pracy socjalnej, co Brashears udokumentowała cytatem z Kadushina, a także z jeszcze w 1936 r. opublikowanej pracy Robinsona, który napisał, że superwizja jest procesem edukacyjnym, w którym osoba o pewnym wyposażeniu w wiedzę [...] bierze odpowiedzialność za szkolenie osoby z mniejszym wyposażeniem4'. Skutkiem koncepcyjnego oddzielenia superwizji od pracy socjalnej jest - jak wywodziła Brashears, powołując się na innych badaczy - jej biurokratyzacja. W systemie biurokratycznym narzucona władza i dyscyplina ogranicza autonomię pracowników i ich szansę na wypełnianie profesjonalnej misji. Dalszymi skutkami takiego stanu są frustracja, stres i wypalenie zawodowe, fluktuacja kadrowa.
Zarówno w krytyce superwizji przedstawionej przez Brashears, jak przez Li-shman, pomimo tego że obie autorki przyjęły inne punkty widzenia, występuje wciąż tenże dylemat: czy superwizja może łączyć funkcje administracyjne z doskonaleniem profesjonalnym pracy socjalnej. Obie autorki wskazały na potencjał konfliktu utrudniającego zrealizowanie obu funkcji.
W obu wyżej przedstawionych krytycznych stanowiskach wobec superwizji skupione są szerzej podzielane przekonania o wewnętrznej sprzeczności zawartej w wielofunkcyjnej koncepcji superwizji. Ich autorki, J. Lishman i F. Brashears, podjęły próby znalezienia modelowych rozwiązań tej sprzeczności. lishman w przywoływanym tu tekście wprowadziła pojęcie dobrej superwizji jako takiej, która pomaga pracownikowi socjalnemu opanować lęk i dezorientację. Według niej, problemem wielu pracowników socjalnych jest poczucie, że stale muszą
m Jak wyżej, s. 694.
«* Cyt za F. Brashears, Superuision..., op.cit., s. 695.
sprawiać wrażenie dobrze radzących sobie ze swoją pracą. Myśli, uczucia, zachowania, które uznają oni za mniej akceptowalne, są przez nich tłumione, zaprze-czane lub unikane z lęku przed utratą wizerunku dobrego pracownika. Wobec tego, dobry superwizor to taki, który demonstruje zdolność do opanowania lęku i do refleksji nad wszystkim, co niepokoi pracownika zamiast unikania bolesnych problemów, dążenia do pośpiesznych rozwiązań, udzielania „zgrabnych” instrukcji. Taki superwizor wspomaga pracownika w braniu odpowiedzialności za własną pracę, podejmowaniu i udoskonalaniu własnych decyzji. Lishman nawiązała do koncepcji superwizji przywoływanych tu już Browna i Boumea, jako procesowi poświęconemu głębokiemu rozpatrywaniu problemów, refleksji nad nimi i ich rozwiązywaniu. Ci autorzy za podstawowy warunek superwizji uznali antyopresyjność42. Można przyjąć, że również Lishman uznała, iż cechą dobrej superwizji jest antyopresyjność i w tym, jak się zdaje, zobaczyła szanse na rozwiązanie sprzeczności między zarządzaniem pracą socjalną, a wspieraniem profesjonalnego rozwoju pracowników w procesie superwizji.
Postulat antyopresyjności jest odpowiedzią na asymetrię relacji między su-perwizorem a osobą superwizorowaną, przesądzaną przez dotychczas poznane koncepcje superwizji. Do pojęcia relacji asymetrycznych sięgamy tutaj jako do metafory oznaczającej takie formy kontaktów międzyludzkich, w których biorą udział osoby różniące się możliwościami wywierania wpływu na przebieg i rezultaty tych kontaktów. Asymetria taka jest kulturowo i instytucjonalnie uwarunkowana w wielu relacjach społecznych43. Trzeba zatem przewidywać występowanie asymetrii na niekorzyść osób podlegających superwizji, jeśli ich superwizorzy zajmują wobec nich pozycje formalnego zwierzchnictwa. Koncepcja Browna i Bourne’a antyopresyjnej superwizji stwarza szanse zredukowania tej asymetrii. Zasugerowali oni, aby superwizor rozpoczynał relację superwizyjną od otwartego ustalenia zachodzących w niej różnic wpływów wynikających z różnicy formalnej pozycji i tożsamości stron. Ponieważ osoba podlegająca superwizji na ogół nie może dowolnie wybrać osoby superwizora, ta druga winna ustalić, jakich potrzeb tej pierwszej nie jest w stanie zaspokoić i starać się zapełnić te braki przez zapewnienie dodatkowych źródeł wsparcia, jak konsultacja osoby trzeciej, odwołanie do koleżeńskiej grupy wsparcia czy niezależnego mediatora. Proces superwizji ustrukturalizowany w ten sposób powinien być normą, a nie wyjątkowym rozwiązaniem. Dodatkowym środkiem redukowania asymetrii w superwizji jest zintegrowanie procedur superwizyj-nych z regularną informacją zwrotną wymienianą między stronami oraz z systemem ewaluacji pracy44.
«* A. Brown, I. Boume, TheSocial Work..., op.cit., s. 32-49,
« J. Szmagalsld, Porozumiewanie się w relacjach asymetrycznych. Wnioski dla pedagogiki społecznej, [w] R, Mrózek (red.), Kultura, język, edukacja, Katowice 1998, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, t. 2, 9,170-177.
31