SVEN ERIK ASTRÓM
wzmocnienie floty i transport. Nie jest możliwe, aby w latach kryzysu po śmierci Gustawa Adolfa sumy sięgające 200 tysięcy talarów po prostu zniknęły w kieszeniach regentów.
Gdy w końcu 1635 roku trzeba było zrezygnować z ceł pruskich, spowodowało to ciężkie, choć możliwe do zrekompensowania straty dla sąsiadujących terenów Polski i Brandenburgii. Na mocy traktatu w Sztumskiej Wsi (1635) Szwecja opuściła swe pruskie bazy i straciła cła w portach pruskich i Gdańsku, ale w zamian uzyskała zabezpieczenie swych posiadłości w Inflantach i koncesje w portach inflanckich, na przykład w Rydze.
Francja nie była jedynym krajem, który finansował szwedzkie wojny. Subsydia francuskie zarówno w tym, jak i następnym stuleciu stały się trwałą praktyką, zbyt łatwo wciągającą kraj w wojny, służące raczej interesom francuskim niż szwedzkim. Zmuszały one Szwecję do utrzymywania lub, jeśli trzeba było, do zaciągania armii, które stawały się bezpośrednim instrumentem polityki zagranicznej Francji w Europie Centralnej i Wschodniej. W XVII wieku subsydia te były płacone w różnych wysokościach w latach 1632 —1633, 1637-1648, 1657-1666 i 1672-1678. W żadnym jednak
Tabela 4. Subsydia francuskie w latach 1632—1678 (w talarach-riksdaJer)
La La |
Kwota |
1632-1633 |
559012 |
1637-1648 |
4966555 |
1657-1666 |
1 190000 |
1672-1678 |
4091632 |
momencie nie miały one takiej wartości, jak cła pruskie w 1634 roku. Z punktu widzenia szwedzkiego korzystniejsze było ściąganie ceł z handlu bałtyckiego niż zależność od subsydiów francuskich. Zrozumiały jest więc gniew Axela Oxenstiemy, gdy szwedzkim negocjatorom nie udało się utrzymać systemu koncesji. Cła pruskie dostarczały źródła dochodu, który z punktu widzenia geograficznego był poręczniejszy niż subsydia. Szwedzka armia Renu, operująca z dala od swych baz, musiała w dużej mierze liczyć na obce
zasoby dla swego zaopatrzenia w rekrutów, gotówkę i żywność. Gdy utracono cła pruskie, szwedzka armia Renu, nominalnie opłacana przez koronę, została zmuszona żyć na koszt kraju z pomocą francuskich luidorów. I gdy w okresie 1638-1648 cele wojenne Francji i Szwecji znów były zgodne i obydwa kraje chciały skończyć wojnę w Niemczech, subsydia francuskie osiągnęły swój pierwszy szczyt: 480 tysięcy talarów rocznie w latach 1641 —1647.
Znużenie wojną państw w niej uczestniczących stało się w końcu przyczyną zawarcia pokoju westfalskiego. Dał on Szwecji częściową przynajmniej satysfakcję terytorialną, której tak długo szukała, i w ten sposób umożliwił jej konsolidację strategicznie ważnych zdobyczy w Niemczech. Lecz dał też coś, co nazwano „satysfakcją wojska”, a bez czego, rzeczywiście, armii działających w Niemczech nie można było rozpuścić i opłacić.
Kwota w gotówce, jaką Szwecja dostała drogą satysfakcji, dzieliła się na następujące części (w talarach)69:
Cesarstwo 5 000 000
Czechy, Morawy, Śląsk 200000 Elektorat Palatynatu 81 346
5281346
Z tej sumy wojsko ze Szwecji i Finlandii otrzymało nieco ponad półtora miliona talarów, szwedzkie dowództwo 500 tysięcy (podzielone między 23 marszałków i generałów, na czele z kuzynem królowej, przyszłym Karolem Gustawem), a dyplomaci szwedzcy około 100 tysięcy (podzielone między 6 osób z Axelem Oxenstiemą na czele). Pozostałe pieniądze użyto na opłacenie żołnierzy niemieckich (półtora miliona talarów) i na uregulowanie rozmaitych zaległych długów70. W ten sposób bezpośrednie zyski korony z dwudziestoletniego zaangażowania w wojnę trzydziestoletnią były minimalne. Prawdziwe zyski stanowiły zdobycze terytorialne w północnych Niemczech. Niestety jednak były to tereny w większości rzadko zaludnione, które gospodarczo przynosiły jedynie niewielki zysk i z tego punktu widzenia kosztowały więcej niż były warte.
305