SVEN ERIK ASTRÓM
niezaakceptowania każdego nowego podatku, prawo, które mogło być pominięte tylko w wypadku nagłego wybuchu wojny. Naczelnym zadaniem było wzmocnienie krajowych umocnień i zgromadzono w tym celu sekretne rezerwy pieniędzy. Były one kontrolowane osobiście przez króla lub przez zaufanych urzędników opiekujących się różnymi składnicami. Nie wnoszono tych kwot do bilansów narodowych z przyczyn taktycznych: istniały dostateczne powody, aby nie dostarczyć wrogom kraju informacji co do rozmiarów jego zasobów.
Nowy system finansowy przyniósł ze sobą nie istniejący dotąd poziom kontroli. Jednym z celów Statskontoret było przygotowanie budżetu lub, by użyć terminologii wieku, zredagowanie etatów, gdzie wyszczególniano potrzeby i źródła dochodu przeznaczone na ich pokrycie. Jego drugim zadaniem, nazywanym „przeznaczeniem”, było dopilnowanie, aby zaproponowane w budżecie źródło finansowania było faktycznie stosowane. Nie zezwalano na zmienianie tych zarządzeń: jeśli powstało jakieś nowe zapotrzebowanie, mogło ono być pokryte tylko wtedy, gdy zostało zatwierdzone osobistym podpisem króla.
Ta sztywna kontrola, w której król występował jako najwyższy rewident-księgowy, była możliwa, ponieważ rządowe biura i urzędników zobowiązano do nadsyłania w regularnych odstępach czasu dokładnych bilansów swych przychodów i wydatków. W ten sposób sławna Forma Rządu z 1634 roku została w punktach dotyczących administracji finansowej uzupełniona przez reformy budżetowe Karola XI. Forma Rządu zreorganizowała administrację centralną każdej prowincji poprzez ustanowienie w niej królewskiego zarządcy ze sztabem urzędników zajmujących się różnymi kwestiami; dała krajowi organizację wojskową, która mobilizowała rekrutów i opłacała oficerów w prowincjach; ale aż do instrukcji wydanych przez Statskontoret w latach 1680 i 1685 tej terytorialnej organizacji nie stosowano konsekwentnie w sferze ekonomicznej. Podczas gdy Gustaw Adolf i jego następcy działali zawsze na ślepo, zaspokajając zapotrzebowania ze źródeł w danej chwili najdostępniejszych, to biurokracja czasów absolutyzmu usiłowała znaleźć najstosowniejsze i najbezpieczniejsze źródło
dochodu na każdą potrzebę. Widziany od tej strony system nadziałów („indelningsverk”), który jest zwykle uważany tylko za formę organizacji wojskowej, uzyskuje szersze znaczenie72. ;
Jasne jest więc, że w wypadku wojny siła Szwecji opierała się na innych zasobach niż królewski skarb w srebrze. Długotrwała historia wielkiej wojny północnej czyni to oczywistym. Jakkolwiek wojna ta byłaby toczona, gospodarka szwedzka nie mogłaby na dłuższą metę wytrzymać presji przeważających zasobów czterech sąsiednich państw. Chociaż „indelningsverk” funkcjonował militarnie i administracyjnie dobrze, gdy doszło do mobilizacji w 1700 roku nowe podatki musiały być ściągnięte, statki handlowe musiały być użyte jako środki transportu, rekruci musieli być pobrani do wojska, aby uzupełnić straty kawalerii i piechoty, garnizony musiały być wzmacniane, zaciągnięte regimenty dragonów. W miarę upływu czasu dochody przeznaczone na zaspokajanie wydatków publicznych musiały zostać przeniesione na pokrycie potrzeb wojskowych; oznaczało to na przykład, że państwo nie mogło opłacać pensji swych urzędników. W momencie wybuchu wojny liczebność armii Karola XII, zarówno rodzimej, jak i zaciężnej, jest oceniana na prawie 80 tysięcy ludzi. Utrzymanie takiej armii było ciężkim testem dla gospodarki, szczególnie gdy pamięta się, że w odróżnieniu od sytuacji w czasie wojny trzydziestoletniej, nowi rekruci pochodzili głównie z serca imperium.
Dzięki aparatowi administracyjnemu, który jak na owe czasy był wysokiej jakości, wyzwanie zostało do pewnego stopnia podjęte. Ale bez nadziei na werbowanie nowych regimęntów w Finlandii (z racji okupacji rosyjskiej), bez dochodów z ceł i nadwyżek zboża z prowincji bałtyckich,'bez subsydiów od Francji, która sama była zajęta ciężką walką o utrzymanie swej pozycji międzynarodowej. „Szwedzki lew” musiał ulec nieuchronnemu. Szwecja urosła do pozycji mocarstwowej w całkiem innych warunkach i w świecie, w którym Rosja nie liczyła się jako państwo bałtyckie. Gdy gospodarka rosyjska była gotowa do wojny, Szwecja nie miała wyboru — musiała odpaść z gry. W rzeczywistości utrzymała swe dawne terytoria, powiększone o prowincje graniczne, które zabrała Norwegii i Danii i z którymi była
309