IV. Dnem
zaczynają sic w momencie, w którym rodzice dowiadują się. źe ofiarą :<?> -ta nie jakiś przypadkowy bogaty podróżnik, lecz własny syn. Ale u um świadczący o pomieszaniu bohaterów sztuki z jej autorem. Bo ten praatt z jedyna w swoim rodzaju, wyjątkowo okrutną, surowością ukarał morderstwo w intencji swej „zwykle": tym. iż okazało się ono — a p* — synobójitwem. Jak gdyby mówił: ludzie są sobie bliscy jak rodzina: kafc morderstwo jest morderstwem w najbliższej rodzinie.
Niespodzianka była pierwszą częścią trylogii, w której skład weszły pfa niej: Przeprowadzka (wyst. 1930. prwilr. 1932) i U mety (wyst. i predr. I93’| Przedstawiają one dzieje Franka, drugiego, młodszego syna Stynkót. Ti właśnie marzenie o jego edukacji popchnęło w Niespodziance jego rodziców di zbrodni. Przekleństwo tego czynu ściga go teraz i — pośrednio — mjr r przyczyną jego śmierci, już jako młodego profesora, świetnie aponadijup się uczonego.
Obydwie te sztuki, utrzymane w konwencji spolcc/no-obyczajowego dramo, nie pozbawionego akcentów satyrycznych (zwłaszcza wobec — tak cipkę) wówczas w literaturze — podejrzanego nowobogactwa), nie wytrzjmiji w najmniejszym stopniu porównania z Niespodzianką. Razi w nich pnia schematyzm w przedstawianiu różnych warstw społeczeństwa, rażą niezgntac naiwności w prowadzeniu akcji. Wreszcie — kłuje konserwatywne indo wyłażące z lego worka. Przeciwstawiając małodusznemu, wstydzącemu at* tylko rodzinnej zbrodni, ale i chłopskiego pochodzenia, w końcu zaś i ul ponoszącemu klęskę Frankowi — jego zbawcę, szlachetnego prolrtowm Felka, któremu ani w głowic ambicje społecznego awansu. Rosworoisb wydaje się, z poczuciem niesmaku, ganić pięcie się „dołów" „pod górę” (jd w swoim przedwojennym dramacie pod takim włośnic tytułem), choćby p naukę i uniwersyteckie katedry. Wydaje się mówić: „Pilnuj, szewcze, kopyta'
U Rostworowskiego zbrodnia była uwarunkowana społecznie. Fatafoncee pojęta została dopiero kara. ta. która ściga nawet następne pokolenie. U Natowskiej pojawia się. trochę jakby dalekie echo Przybyszewskiego, o fatalizmie samej zbrodni. Bohater sztuki Dzień jego powrotu (wyst. M prwdr. 1931) już we wstępnych objaśnieniach określony zostaje juko tragiczny urodzonego zbrodniarza”. Powodujący tragedię los byłby tu uun zapisany w genach czy w kształcie czaszki, zgodnie z --- odrzuconym jo wówczas przez naukę — teoriami XlX*wiccznego psychiatry i mrapokp Cesarego Lombrosa, którego też recenzenci niejednokrotnie wypominali Nd-kowskicj. Oczywiście jednak „urodzonemu zbrodniarzowi" dopomagają uktc 416 inne czynniki; pierwszym z nici), tym, który kiedyś po raz pierwszy wyzwetó
»Md wykonawczy* Datmm Mm » TMm 1’uSskim w Wan/nwtc.