126
RECENZJE, OMÓWIENIA, NOTY
Szczęsny Bednarski, będący przez pewien czas wydawcą i redaktorem odpowiedzialnym Czcionki, podaje w „Materiałach do historii o drukarniach w Polsce' (Lwów 1883), że pierwszy — okazowy — numer Czcionki — był drukowany koło połowy grudnia 1871, ale z datą 1 stycznia 1872. Stąd rozbieżności. Jak długo ukazywała się Czcionka? Na to pytanie trudno w tej chwili odpowiedzieć. Brak bezpośrednich wskazówek u Bobera („Historia drukarstwa i stowarzyszeń drukarskich we Lwowie 1. Lwów 1926). Końcowa data, proponowana przez Estreichera: 1878 jest mało prawdopodobna. W 1878 (w lipcu) ukazał się 1 numer „dwutygodnika poświęconego sprawom drukarskim” — Pracy J. Daniluka, będącej przez pewien czas kontynuatorem Czcionki (od 1 I 1879 Daniluk przekształca pismo pod wpływem Waryńskiego w „dwutygodnik poświęcony sprawom klas pracujących”). Ale u wielu kronikarzy i pamiętnikarzy tego czasu (m. in. Daszyński, Limanowski. Bober i in.) spotykamy się z twierdzeniami, że środowisko drukarzy lwowskich przez długi czas było pozbawione swego organu. Więc między wydawaniem Czcionki i Pracy była przerwa. Jedynie J. L. Prawdzie („Krótki kurs ruchu socjalistycznego we Lwowie’’. Lwów 1895) twierdzi, że w 1878 ukazywała się Czcionka, lecz jemu nie w każdym wypadku można wierzyć. Z całą pewnością Czcionka po roku 1876 ukazywała się bardzo nieregularnie. Jak długo jednak wiodła taki żywot?
Przytoczony wypadek z Czcionką nie jest jedynym w dziejach polskiego dziennikarstwa. Jeszcze dziś np. nie potrafimy z całą dokładnością odpowiedzieć ile ukazał . się nadzwyczajnych numerów Trybuny Ludów Mickiewicza. Raz po raz przecież odnajdujemy numery czasopism, których nie notują żadne bibliografie.
III. ,.Bibliografia polska” a zainteresowania historyka prasy
Wyłania się w tym miejscu pytanie: w jakim stopniu zebrane pieczołowicie przez Estreichera wiadomości o piśmie mogą być spożytkowane w dalszych badaniach przez historyka czasopiśmiennictwa?
By odpowiedzieć na powyższe pytanie — muszę poczynić obszerniejszą dygresję, wykraczającą na pozór poza ramy zwykłej recenzji.
Wypowiedź swoją traktuje jako uwagi dyskusyjne na temat metodologii ba da ii nad historią prasy, wymagające w niejednym szczególe dalszych uzupełnień czy podbudowania wywodów argumentami.
A. U w a g i ogólne. Opisy bibliograficzne u Estreichera — jak wynika z dokonanej tu charakterystyki ich zawartości — są bogate w te elementy wiedzy, które są celem poznawczym historyka prasy jak np. opis zewnętrzny pisma, program, zawartość, krąg współpracowników i redaktorów. Toteż jeśli opisy te nie w każdym wypadku mogą odpowiadać postulatom, jakie historyk prasy postawi wobec katalogu historycznego, na pewno jednak stanowić będą zbiór pomocniczych wskazówek do rozwiązywania szeregu problemów. Będą oczywiście i takie problemy, do rozwiązania których opis w „Bibliografii” Estreichera nie dostarczy żadnych wskazówek 1). albo dostarczy je tylko w mniejszym lub większym stopniu. -)
Ale to zrozumiałe. „Bibliografia polska”, jako bibliografia narodowa, nie może realizować opisów literatury periodycznej w ten sposób, by zastępowały one katalog historyczny czasopiśmiennictwa. Jej przeznaczenie jest znacznie szersze. A że w dużym stopniu spełnia tę funkcję, należy to jedynie zapisać na plus przyjętej przez autorów, metody edytorskiej.
Warto w tym miejscu zauważyć, iż praktyka edytorska — bibliograficzna Estreichera jest w wielu punktach zbieżna z sugestiami zmarłego niedawmo prasoznawcy francuskiego J. Kaysera, wyrażonymi w artykule „L’historien et la presse” 1) powstałymi w związku z podejmowanymi we Francji pracami nad sporządzeniem inwentaryzacji podstawowej czasopism.
Np. przy rozwiązywaniu problematyki skutków oddziaływania prasy, rezonansu społecznego, ustosunkowania się wydawców i współpracowników do panującej ideologii oraz grup nacisku. Nie będą również pomocne — wydaje mi się — przy określaniu sytuacji prawnej prasy wobec ustawodawstwa państwowego.
l) Dotyczyć to będzie m. in. badań nad obrazem wewnętrznym pisma — m. in. tematyka, kształtowanie się i rozwój gatunków dziennikarskich. Spróbujmy podjąć pracę badawczą nad gatunkami dziennikarskimi na łamach Czasu, jego zawartością, czy kręgiem współpracowników bez spożytkowania bogatych informacji zawartych o tym piśmie w III tomie. Ileż by trzeba było stracić czasu na opracowywanie przeróżnych zestawień bibliograficznych. Tymczasem najważniejsze z nich są już opracowane w ,,Bibliografii polskiej”.
*) Reuue Historigue, 1957, s. 284—309.