131
RECENZJE, OMÓWIENIA, NOTY
sopism polskich powstałych w XIX w., autor — jak już wspomniałem wyżej — nie cytuje źródeł, z których je czerpał, co bezwzględnie obniża ich wartość. Natomiast wyraźnie wskazuje, skąd czerpał materiały do historii Kuriera Warszawskiego i Kuriera Porannego, w słowach następujących: „...jak pisano
w Księdze Jubileuszowej Kuriera Warszawskiego'’ lub „jak pisze Fryzę w Księdze Jubileuszowej Kuriera Porannego" albo: „...oddaję głos Fryzemu, który tak pisze...” itp.
Na wstępie książki (str. 13—34) podaje Dunin wspomnienia autobiograficzne, a dopiero na str. 116 zaczynają się właściwe jego wspomnienia — już jako dziennikarza. Jak widać z nich. autor odbył dwuletnią praktykę dziennikarską (r. 1900—1902) w redakcji gazety Wick, dlatego też poświęcił dwa rozdziały (str. 116—161) Wiekowi, jego redaktorowi i wydawcy Kazimierzowi Zalewskiemu oraz współpracownikom. Miał bowiem wtedy możność osobistego obserwowania swych kolegów, poznania stosunków i warunków pracy w redakcji oraz przytoczenia wielu anegdotycznych szczegółów o K. Zalewskim.
W marcu 1902 r. S. Dunin wstąpił do redakcji Kuriera Porannego i pracował tam — z tygodniową przerwą w lecie 1903 r. — przez wiele lat. Doprowadził jednak swoje wspomnienia tylko do wybuchu I wojny światowej.
♦
Nie wiadomo, kogo należy winić za to. że w książce znajduje się sporo błędów językowych i przekręconych nazwisk. Niewątpliwie część winy przypisać należy autorowi, ale nie jest także bez winy Z. Kmiecik, który przecież: „tekst przygotował do druku”, lecz nie poprawił tych omyłek. Nazwisk z błędami jest mnóstwo; wymienię tutaj niektóre, mianowicie: Reinschunt zamiast Reinschmidt (str. 79), Synoracki zamiast Synoradzki (str. 99), Grendeszyński zamiast Grendyszyński (str. 101 i 102), Garczyński zamiast Gorczyński (str. 130), Ćwierciakiewiczowa zamiast Ćwiercza-kiewiczowa (str. 195), Puzerewski zamiast Puzyrewski (str. 244 i 275). Gros-stern zamiast Grostern (str. 263), K a-zi mierz Mieszczański zamiast Roman (str. 234). Ta ostatnia omyłka jest o tyle istotna, że w tym czasie mieszkał w Warszawie Kazimierz Mieszczański, bogaty przemysłowiec, właściciel fabryki na Lesznie, zaś Roman Mieszczański był urzędnikiem magistratu warszawskiego. A ponieważ wymienione nazwiska powtarzają się w fałszywym brzmieniu również w indeksie, przeto jest bezsporną winą Z. Kmiecika, że ich nie sprawdził.
Są również w nazwiskach omyłki, wynikające — moim zdaniem — z niedbalstwa korekty, jak np. Gabethner zamiast Gebethner (str. 56). Wajdel zamiast Way-del (str. 67), Zamojski zamiast Zamoyski (str. 83), Stipczyński zamiast Stpiczyński (dwukrotnie na str. 234). Spotykamy też błędy gramatyczne, np. Ungera zamiast Ungra. Nazwisko to odmienia się w dopełniaczu: Ungra, jak Szustra, Lutra,
Wedla itp. Starsi warszawianie pamiętają zapewne „Biuro ogłoszeń Józefa Ungra” na Wierzbowej.
Ale do red. Kmiecika mam także pretensję z powodu nieścisłości, jakie znalazłem w przypisach, umieszczonych przez niego w książce. I tak np. w notce o Petersburskiej Agencji Telegraficznej umieścił jako skrót jej nazwy ..PAT” (str. 100). podczas gdy używała ona skrótu „PTA” od pierwszych liter rosyjskiej nazwy Pietierburgskoje Tielegrafnoje Agentstwo”. a po wybuchu wojny w 1914 r. — „Pietrogradskoje...”. Skrótu „PAT” używała międzywojenna Polska Agencja Telegraficzna. Dalej, na stronie 137, znajdujemy niezupełnie ścisłe informacje o agencjach telegraficznych Reutera i Havasa. Z informacji bowiem o Reuterze nie wynika rzecz najistotniejsza, mianowicie, że Reuter przeniósł swą agencję w 1851 r. z Akwizgranu do Londynu, gdzie dotychczas się ona znajduje pod firmą Reuters Limited. Jeśli zaś chodzi o Havasa. to informacje te należy uzupełnić też bardzo istotną wiadomością. że Agencja Havasa została zlikwidowana w czasie II wojny światowej, zaś kontynuacją jej jest utworzona w 1944 r. Agence France-Presse, która przejęła aktywa i lokale przedwojennego Havasa.
Z drugiej zaś strony na dobro redakcji Z. Kmiecika zapisać należy, że w przypisach na stronach: 244. 245, 246, 247, 249 i 251 prostuje informacje Dunina, zwłaszcza dotyczące nazw pism. terminów ich powstania oraz dat zamknięcia przez cenzurę rosyjską w Warszawie. Również w kilku miejscach (s. 127, 191, 213, 237) Z. Kmiecik zwraca uwagę
w przypisach, że opisy różnych wydarzeń podane przez S. Dunina nie zgadzają się z opiniami tych samych wydarzeń w książce Kazimierza Pollacka: „Ze wspomnień starego dziennikarza war-
9*