150
RECENZJE, OMÓWIENIA. NOTY
z rozmachem inicjowała różne akcje pod hasłem „bądźcie mili dla siebie”, np. raz na tydzień finansowała uroczystość weselną jakiejś młodej pary; tzw. „pan Lombard” wypłacał na miejscu 100 marek przechodniowi, który go rozpoznał na podstawie zdjęcia z dziennika; udzielała telefonicznych porad i horoskopów; organizowała turnieje skatowe i konkursy najuprzejmiejszych kierowców itp. Nakład jej osiągnął 420 tys. egzemplarzy.
Jednak pismem znanym (wprawdzie z najgorszej strony) daleko poza granicami kraju stał się dopiero wydany w połowie 1952 r. dziennik poranny Bild Zeitung, który na 4 strony objętości dwie poświęca wyłącznie ilustracjom i rysunkom komiksowym. Zamieszcza on informacje polityczne, skrzynkę listów, wiadomości sportowe, horoskopy, informacje giełdowe, nowele kryminalne, rubrykę dla kobiet, przepis kucharski, felietony, konkursy z nagrodami. Wydawany jest w Hamburgu. Essen. Frankfurcie, Monachium i Berlinie Zachodnim, dla której to edycji komentarz polityczny pisuje pod pesudonimem Hans im Bild osławiony hitlerowski dziennikarz Hans Zehrer.2)
O dzienniku tym Knipping pisze, iż stanowi całkowite zerwanie z narodowymi tradycjami prasowymi i jest zastosowaniem amerykańskiego stylu w niemieckim języku. Nakład Bild Zeitung wzrastał gwałtownie: w 1953 — 500 tys., w 1954 — padł rekord wydawanej przez Ullsteina Berliner Morgenpost (700 tys.) wobec sprzedawania miliona egzemplarzy Bild Zeitung, w 1955 — podwojono jednorazowy nakład, w 1956 — zbliżono się do trzech milionów, od 1957 zaznacza się clalsza tendencja zwyżkowa, tak że w roku 1962 nakład drukowany wyniósł 4.021 tys.. zaś sprzedany 3.598 tys. egzemplarzy.
O tym. że pismo działa jak trucizna na bardzo prymitywne instynkty czytelników. świadczy jego program:
..Nasz czas — biją dzwony kościelne i wybuchają bomby atomowe. Buduje się mosty, a zwały wody znowu je zrywają. Rodzą s«ę bohaterowie i rozprzestrzenia sio mord. Taki jest nasz czas. Taki jest także dziennik Bild.
Nasze życie — dom o wielu pokojach. W jednym zmysłowa miłość. W drugim nienawiść. W trzecim narodziny. W czwartym zgon. Ściana w ścianę. Takie jest nasze życie. Taki jest także dziennik Bild.
Człowiek -- nigdy zupełnie dobry i nigdy zupełnie zły. Nigdy zupełnie szczęśliwy i nigdy zupełnie nieszczęśliwy. Sen i rzeczywi-
*) Por.: Goebbels Journalisten in Bonner Diensten. Rec. Zeszyty Prasoznawcze 4-19f>2, s. 112.
stość tuż obok siebie. Taki jest cziowlek. Taki jest także dziennik Bild.
O tym wszystkim mówi Bild codziennie. Słodko i gorzko. Twardo i ugodowo. Krótko i poglądowo. W słowach i obrazach. Lecz zawsze ludzko. My tylko przekazujemy sprawozdani,'.. Nie pouczamy. Bo wszyscy jesteśmy tylko ludźmi — Wy 1 my.
Tak prawdziwi jak życie, tak barwni jak nasz czas pozostaniemy także w przyszłości --przyrzekamy to. Wciąż nowy dialog między Wami i nami. Taki był dziennik Bild. takim chce być!”
Rzecz jasna, iż tak prymitywna ..strawa duchowa” nie mogła zaspokoić bardziej wygórowanych potrzeb. Springer natomiast chciał wywierać wpływ także na tzw. wyższe warstwy społeczeństwa. Stanął więc do konkursu, gdy angielskie władze okupacyjne z końcem 1953 r. odstępowały dziennik Die Welt. M. in. ubiegał się o jego nabycie znany wydawca Gerd Bucerius (tygodnik spoJccznopc-lityczny Die Zeit.y magazyn ilustrowany Stern) — podówczas deputowany do Bundestagu z ramienia CDU. cieszący się poparciem samego Adenauera.
Ku ogólnemu zdumieniu Die Weil dostała się w 75” :» Springerowi, jak podało czasopismo Zeitungsverlag za 3,7 milionów mk. Nakład pisma wzrósł nieznacznie ponad 200 tys., ale nie o zyski chodziło w tym wypadku. Mimo iż Springer zaangażował na stanowisko naczelnego redaktora wymienionego Zehrera. a czołowym publicystą został inny hitlerowski pismak — Friedrich Zimmermann. pisujący jako Ferdinand Fried, Die Welt w latach 1954—57 zajmowało stanowisko opozycyjne wobec rządu bońskiego, m. in. wypowiadając się za Planem Rapackiego. podjęciem szerokiego handlu ze Wschodem itp.
Wydaje się, że Knipping trafnie określa przyczyny tego stanowiska: z początku nie ustabilizowana pozycja rządu Adenauera. następnie chęć wyrugowania konkurencji prorządowej Frankfurter Allgemeine. wreszcie (cytowana wg amerykańskiego tygodnika Time opinia) Die Welt reprezentowała poglądy hambur-skich kupców, zainteresowanych w handlu z ZSRR i Chinami Ludowymi.
Od tego czasu dziennik zerwał jednak radykalnie z pozorną opozycją, zaprzestał krytyki rządu federalnego. Liberalni publicyści Paul Sethe i Herbert von Borch, którzy po wyrugowaniu z Frankfurter Allgemeine mogli w Die Welt dawać przez pewien czas wyraz swym niezależnym poglądom, musieli opuścić springerowskie pismo.
W ich miejsce prasowy potentat zaprasza do współpracy dalszych doświadczonych propagandzistów hitlerowskich