RECENZJE, OMÓWIENIA, NOTY
wizja nie uchyliła jeszcze rąbka wszystkich swych tajemnic, toteż nie wolno uznawać za definitywne rezultatów dotychczasowych badań. Jako elementy utrudniające badania. R. Clausse przytacza np. niestałość audytorium, niecałkowite jeszcze włączenie tego środka rozpowszechniania do obyczajów i przyzwyczajeń codziennych, nieokrzeple formy struktury prawnej, administracyjnej i zawodowej, brak w telewizji specyficznego języka, niedostateczne i nie-zorgonizowane źródła, rywalizacja z prasą. filmem i teatrem.
Belgijski minister kultury Pierre H a r m e l mówił na temat „Przyszłość telewizji w Belgii”. W swym referacie zatrzymuje się oczywiście na trzech zasadniczych zadaniach telewizji: ba-
w ić. uczyć, informować i rozpatruje je w warunkach istniejących w Belgii, tzn. w warunkach niezupełnie typowych, ze względu choćby na fakt, że tak mały kraj musi nadawać dwa pełne programy telewizyjne w swych dwóch narodowych językach. Drugim czynnikiem. odróżniającym telewizję belgijską od innych telewizji jest to. że Belgia była zawsze i jest nadal terenem dużej wymiany doświadczeń. Przy czerpaniu tych doświadczeń od swych możniejszych i dysponujących większymi środkami i tradycjami partnerów, telewizja belgijska winna dążyć do zachowania charakteru narodowego. Musi więc w pierwszym rzędzie dążyć do odkrycia własnych cech zasadniczych, tego co można by nazwać „jej duchem”; musi znaleźć swój własny styl i stworzyć własne uadycje.
..Czy telewizja powinna być przedsiębiorstwem prywatnym czy państwowym?” Na pytanie to odpowiada Fernand Terrou. dyrektor Francuskiego Instytutu Prasy przy uniwersytecie paryskim. sekretarz generalny Międzynarodowego zrzeszenia studiów i badań informacji. Referent jest zwolennikiem telewizji państwowej. Zasadniczymi elementami jego koncepcji są: 1) dominujący charakter publicznej działalności, i 2) fakt. że ta działalność nakazuje interwencję mniej lub bardziej rozległą w imię dobra publicznego.
Referent podaje przykłady państw, w których telewizja znajduje się w rękach prywatnych i państw, gdzie jest ona w rękach państwa. A więc Stany Zjednoczone, gdzie najsilniej reprezentowane są telewizyjne przedsiębiorstwa prywatne. Nawet tam jednak trzeba było powołać specjalną instytucję: Federal Communication Commission
(FCC), mającą bardzo szerokie uprawnienia: od wydawania koncesji do czuwania nad treścią i formami programu. W swym sprawozdaniu z kwietnia 1952 r. FCC stwierdziła, że jeśli telewizja zachowa swój charakter czysto komercyjny, nie spełni oczekiwanej od niej roli oświatowej. Z tego względu powołano w USA państwowe stacje edukacyjne.
W Ameryce Łacińskiej telewizja również pozostaje w rękach prywatnych przedsiębiorców, ale podlega bardzo ścisłej kontroli państwa.
W Europie notuje się niemal we wszystkich krajach dużą tendencję do kontroli państwowej w najszerszym tego słowa znaczeniu. Nawet tam, gdzie dopuszczono telewizję komercjalną, jak np. w Anglii czy Finlandii, telewizja podlega tak ścisłym przepisom i kontroli, że w pewnym sensie staje się organizacją publiczną.
Tc wszystkie przykłady i rozwój ustawodawstwa w poszczególnych krajach skłaniają referenta do stwierdzenia, że telewizja tylko wtedy spełnić może swe zadania, jeśli ponad zyski i schlebianie gustom widzów, postawi interes publiczny.
Referat pt. „Otwarta droga do nauki”, wygłoszony przez N. Bal a, zastępcę dyrektora telewizji belgijskiej (program flamandzki), zajmuje się programem oświatowym, a właściwie odpowiedzią na pytanie, czy telewizja powinna nadawać programy naukowe. Po rozważeniu wszystkich cech charakterystycznych, predestynujących telewizję do przekazywania telewidzom programów naukowych wszelkich typów; po przestudiowaniu wszystkich zastrzeżeń, wysuwanych przez zwolenników stawiania na pierwszym miejscu rozrywki w programie telewizyjnym oraz po przeanalizowaniu programów telewizyjnych różnych krajów — referent dochodzi do przekonania, że telewizja przywiązuje coraz większą wagę do programów naukowych. Jasnym jest, że ogromne możliwości telewizji wykorzystane będą dopiero w dalekiej przyszłości. Pewnego dnia jednak, telewizja stworzy uniwersytet powszechny, o którym marzą pedagogowie. Mówi się wiele o demokratyzacji studiów — oto jedna z metod, jeśli nie ta najlepsza. Nie jest za wcześnie na przygotowanie zmiany tej utopii, tej wizji — w rzeczywistość.
Problem „Telewizji oświatowej w święcie” przedstawił H. R. Cassi-rer, szef sekcji telewizyjnej w dziale informacji UNESCO. Na podstawie da-