164
RECENZJE, OMÓWIENIA, NOTY
nego uległo pewnej dezaktualizacji jako że zawiera ono wypowiedzi sprzed około czterech lat. Tym też można tłumaczyć nie zawsze odkrywcze stwierdzenia autorów.
Zbigniew Wyszyński
CINĆMA UNIVERS DE LAB-SENCE? Le sort de la personnc dans Toeuvre filmique. £dition: Presses universitaires de France — 19G0 Col-lection „Nouvelle Recherche”; — Etudes et Essais publies sous la Di-rection de Georges Hahn, s. 198.
Książka ta zajmuje się omówieniem zjawiska socjologicznego, jakim jest kino, z punktu widzenia reprezentantów różnych środowisk i zawodów. W części pierwszej zabierają głos ludzie zajmujący się „konsumpcją” utworów filmowych (Le cinema et ceux qui y ront), w drugiej — przedstawiciele świata produkcji (Le cinema et ceux qui le font).
Mimo że wśród autorów poszczególnych wypowiedzi widnieją znane nazwiska, np. teoretyka filmu — Henri Agela, krytyka — Georgesa Charensola, reżysera — Franęoisa Truffaufa i innych, to nowych sformułowań i myśli odnoszących się do istoty kina nie spotykamy. Poprzez całokształt rozważań przewija się zasadnicza myśl — znana zresztą jeszcze z lat dwudziestych, tyle że w odmienny sposób podana i nowymi przykładami podbudowana — że kino przyczynia się do depersonifikacji widza, przenosząc go w świat i wydarzenia z innego wymiaru.
Czytelnik sięgający po tę książkę w 19(34 roku wyraźnie odczuwa brak obserwacji i sformułowań związanych z percepcją nowoczesnych kierunków sztuki filmowej — bardziej intelektualnej, niż emocjonalnej, bardziej dokumentalnej, niż fabularnej. (zw)
Miroslav Hladky: ESTETIKA
GRAFICKIE UPRAW NOVIN — SPN — Praha — 1963, ss. 157.
Jest to podręcznik dla szkół wyższych, przygotowany w ramach planów naukowych Instytutu Oświaty i Dziennikarstwa przy Uniwersytecie Karola w Pradze.
W piśmiennictwie krajów socjalistycznych mamy już szereg prac z zakresu techniki wydawniczej i układu graficznego gazety. Wśród nich praca M. Hlad-ky1ego na pewno należy do ciekawszych.
Jej głównym walorem jest to, że autor w jednym, stosunkowo skondensowanym podręczniku przedstawił wszystkie aspekty układu graficznego prasy.
Omawia więc kolejno następujące zagadnienia: historyczny rozwój ferm
układu graficznego, psychologiczne aspekty szaty zewnętrznej pisma, problem formy i treści gazety, zagadnienie barwy i światła jako elementu ożywienia szaty graficznej, format i układ graficzny, rola tytułów’ w gazecie, procesy poligraficzne, ilustracja prasowa, rękopis a technika prasowra, rękopis a technika gazety itd.
Do szczególnie ciekawych części tej pracy zaliczyłbym rozdziały o „psychologicznej funkcji układu graficznego” oraz problematykę „formy i treści”. Autor stoi na stanowisku, iż treść gazety determinuje formę, ale z drugiej strony przyznaje, że forma jest sprawą bardzo istotną i może w wielu sytuacjach znacznie pomagać wr odbiorze treści. Wypowiada on również myśl, że niewłaściwa forma graficzna może prowadzić do „obniżenia treści”. Podaje tu przykład tzw^. bulwarowych pism zachodnich i przeprowadza dość ciekawą argumentację dla udowodnienia swej tezy.
Dużo uwagi poświęca Hladky zasadzie jednolitości stylu graficznego w całej gazecie. Uważa on tę zasadę za istotną dla ..dobrego układu graficznego”. Tu można by już toczyć spór z autorem. Po pierwsze — przymiotnik „dobry” niczego właściwie nie wyjaśnia, a po drugie — mamy wiele przykładów w prasie światowej (np. niektóre dzienniki francuskie), gdzie realizatorzy gazety, przy bardzo wypracowanym układzie graficznym, celowo wprowadzają pewien niepokój graficzny. a więc pozorny brak jedności stylu, aby uzyskać zamierzone efekty. (Pisał o tym dość dużo i ciekawie wybitny specjalista angielski A. Hutt 1). redaktor graficzny dziennika Daily Wor-ker, w swej książce: New\spaper De
sign — London 1961). Układu graficznego gazety nie można bowiem omawiać pod kątem szukania jakiegoś jednego „dobrego” wzorca. Układ ten różni się w zależności od tradycji kulturalnych.
Recenzję z tej książki zamieściliśmy w Zeszytach Pras. nr 4/63 (przyp. red.).