Część pierwsza
Narodziny opowieści
43
czego wyraźnym przykładem są historyczne gęsta. Podobnym zagrożeniom podlega opowieść Miłroanii:
...wiedza ta była niezawodnie cząstkowa tylko; w formie zaś bardziej jeszcze ułamkowej — coraz się kurcząc stopniowo a nieuchronnie — przechodziła od świadków naocznych poprzez zapominających czy przekręcających posłańców na dwór matki Arsamucha samego — od niego, a to po wiełu dopiero latach, na siostrę — od siostry na jej syna — z Wazamara na jedyne jego dziecko, Mitroanię, a od tej do Teuty Dardanki, która tyle tylko zrozumiała, że stryj króla chore-zmijskiego, Arsamucha, pędził — chyba z dała od Chorczmii — nędzne życie rzezańca, a zazwyczaj rzezańcy są i bardzo mądrzy, i bardzo źłi — w nim to bardziej niż w kimkolwiek bądź dojrzała istotnego sprawcę niebezpieczeństwa, co jej — Teuty — nieograniczonemu przez łata i lata prawu wyłączności na Ragona zagroziło nagle w postaci przemienionego własną wolą w piękną dziewczynę czarownika. 11, 28)
Mitroania we, że ciągła opowieść nic może być „naturalnym” przypominaniem, bowiem w jej pamięci przeszłość ma raczej warstwowy, a nie linearny kształt, nie mówiąc już o braku — tak ważnego dla niej — wyraźnego celu. Mimetycznc powtórzenie pamięciowego archiwum byłoby dla słuchaczy pozbawione sensu. Dlatego zabiegi redukcji, porządkowania i uzupełniania, jakie wykonuje bohaterka na materiale pamięci wskazują przede wszystkim na nią samą jako na przedmiot i podmiot opowieści, ale także jako na figurę narracji powołaną do integracji i unifikacji tysięcy historii, składających się na tę opowieść, oderwanych od istnień, które je wypowiedziały. Narracja musi bowiem sprawić, aby wydarzenia swobodnie wypełniające pamięć Mitroanii, nie były prostym wyliczaniem ani nawet wynikaniem jednego z drugich. Jej rola narratorki jest zatem olbrzymia i nie kończy się na konstrukcji struktury fabularnej. Opowiadane zdarzenia muszą mieć swoich aktantów, a ci swoje motywacje. Sprzeczne świadectwa, puste miejsca historii muszą zostać wypełnione sensownie działającymi podmiotami zdarzeń. Na koniec, co już było tu podkreślane, musi nastąpić transformacja z segmentowej przestrzeni pamięci w czasowy porządek fabuły, czyli — fundamentalne w gramatyce narracji — „przejście z porządku pa rady gma tycznego w porządek syntaktyczny”10.
Wielu bohaterów powieści kpi z narracyjnych usiłowań Mitroanii, zmierzających do kształtowania rzeczywistości, narzucając na nią, coraz trudniejszy' do utrzymania, model zwartego, predestynowanego jakoby do wielkości, rodu Ragonidów. Jeden tylko Sykoriusz Probus nie wątpi w inteligencję babki. To daje do myślenia, bowiem Sykoriusz jest najbardziej przenikliwym i sceptycznym bohaterem powieści. Próbując odkryć podstawy jego podziwu dla manipulacji fabularnych Mitroanii, dochodzimy do wniosku, że musi to być właśnie skuteczność mi me tyczna jej działań narracyjnych, wyrażająca się w świadomości, że przeszłość jest tym, co może zostać opowiedziane, a kryterium prawdopodobieństwa reprezentacji stworzonej przez opowieść może przyjść tylko z przyszłości, dzieje są bowiem w swej nieosiągalnej aktualności nieme. Sykoriusz ceni przede wszystkim projektujący wymiar fabuły rodowej w wydaniu babki, gdyż sam
...nie troszczył się o zgodność między treścią opowiadania a rzeczywistością; nie domagał się dowodów takiej zgodności, nie ujawniał ni podejrzliwości, ni czujności; tym była dla niego Mitroania, jaką ją opowiadania te przedstawiały mu. Uznawał widocznie bez zastrzeżeń słuszność wyznawanej przez nią samą ongiś zasady, iż nic jest w żadnym sensie istotna różnica między tym, za co człowiek się podaje, a czym naprawdę jest; tylko jednego zdawał się wymagać: jeśli na przykład ktoś, będąc naprawdę Lucjuszem, chce, by go świat miał za Publiusza, może sobie owszem, za Publiusza uchodzić, pod warunkiem przecież, by stać było Lucjusza na zachowanie się w sposób, w jaki Publiusz byłby się zachowywał — bez zarzutu; jeśli nie zdoła, popełnia wie'l • błąd. nawet przestępstwo, próbując się za Publiusza podawać. [ 1,318]
10 P. Ricoeur. Time And Nar rat i ve, t. l,s. 66.