12 TOMASZ GOBAN-KLAS
Jedność myślenia i działania
Podstawowy zarzut, jaki można sfoi-mułować wobec modelu dyrektywnego, dotyczy oderwania myślenia teoretycznego od działania praktycznego. Jest on bowiem wyrazem poglądu, który Ryle nazwał mianem „mitu intelektualistycznego”, rozdzielającego działanie od myślenia. „Robić coś, myśląc o tym, co się robi, to znaczy — wedle tego mitu — robić zawsze dwie rzeczy: rozważać stosowne twierdzenia lub przepisy, oraz realizować to, co one zalecają. Najpierw teorią, potem praktyką” 15.
W rzeczywistości jednak jest inaczej: skuteczna praktyka wyprzedza własną teorię. Dopiero wówczas możemy sformułować pewne uogólnienia, gdy istnieje praktyczna podstawa w rzeczywistości, czy to przyrodniczej, czy to społecznej. Nie jest również tak, aby zawsze myślenie poprzedzało działanie, przeciwnie, regułą jest, że planuje się tylko cele kierunkowe, natomiast realizuje je w konkretnym działaniu, w którym myślenie jest nieodłącznym składnikiem 16. Zresztą sama nauka jest przecież formą działalności praktycznej, a konstruowanie teorii jest praktyczną czynnością naukowca. Może ona być uprawiana lepiej czy gorzej, ale przecież nie jest tak, by opierała się tylko na wcześniej ustalonych regułach. Wówczas bowiem i one — wedle modelu dyrektywnego — musiałyby się opierać na innych regułach, tj. zasadach konstrukcji teorii naukowych. A te z kolei na jeszcze innych regułach teoretycznych i tak ad infinitum n. Przełamanie tego błędnego koła jest możliwe tylko przy zerwaniu ze schematem: teoria—dyrektywy—praktyka i przyjęciu tezy, że teoria powstaje jako uogólnienie praktyki, jest przez nią weryfikowana i wzbogacana.
Ale przecież model dyrektywny opiera się na innych jeszcze uproszczeniach i zniekształceniach. Przy konstruowaniu dyrektyw trzeba również wziąć pod uwagę możliwość równoczesnego działania kilku sił (podmiotów działania) skierowanych na ten sam obiekt. W sferze przyrody nie ma to większego znaczenia, gdyż rzadko się zdarza, by ten sam obiekt był przedmiotem manipulacji ze strony różnych świadomych podmiotów (ludzi), które rodziłyby przeciwstawne lub przeciwne efekty. Taka sytuacja występowałaby, gdyby na tym samym polu chciano równocześnie uprawiać różne rośliny i osiągać maksymalny plon z każdej z nich. W sferze społecznej natomiast regułą jest oddziaływanie różnych podmiotów na te same obiekty, przy czym albo ich cele są przeciwstawne (w najlepszym wypadku tylko różne), albo środki działania, które podejmują, mają także uboczne konsekwencje wzajemnie przeciwstawne (w najlepszym wypadku przeciwne lub różne). W życiu społecznym działania zalecane przez naukę — wedle modelu dyrektywnego — są często nieskuteczne z powodu konfliktowości różnych oddziaływań, albo też —
15 G. Ryle: Czym jest umysł? Warszawa 1970, s. 68.
18 Oczywiście należy odróżniać myślenie teoretyczne od myślenia praktycznego (w działaniu). Ryle zwraca uwagę na różnicę między „wiedzą, że” (know that), deskryptywną, a „wiedzą, jak” (know how), praktyczną.
17 Argument zaczerpnąłem od G. Ryle’ a: Op. cit., s. 70.