76 Synteza dziejów Polski.
państwa w podległości utrzymać.” 43 I chociaż J. Lelewel „czasami zdawał sobie sprawę z trudności rozpoznania charakteru państwa polskiego” 44, chociaż nic wic, czy pa listwo polskie w czasach nowożytnych to republika czy monarchia (w znaczeniu formy rządu), to jednak jedno jest dla niego pewne - wszelkie wzmocnienie instytucji monarchy pozostaje sprzeczne z paradygmatem ustroju w Polsce.
Rozbieżność między republiką i monarchią, rozumianymi jako odmienne paradygmaty ustroju, J. Lelewel ukazuje, przeprowadzając paralelę między Hiszpanią i Polską - dwoma państwami ery nowożytnej, które miały przeciwstawne ustroje, a które w zbliżonym czasie upadły (co jest dla niego istotnym argumentem na rzecz tezy, że nic z braku silnej instytucji monarchy nastąpił upadek Polski). „Było w Hiszpanii wszystko monarsze: król dziedziczny, władza z jego urodzenia i osoby wynikała, z nim byt narodu i państwa. Z konieczności tedy jest wynika jące uszanowanie, nałogowe przywiązanie zarówno do osoby i dostojności, a niekiedy miłowanie, machinalna podległość i posłuszeństwo. Wszystkie stany stają się wierne, poświęcić każdego, poświęcić siebie i państwo nawet gotowe dla królewskiej osoby, jeśli do tego serca nic brakło. Żyły dla religii i króla. Wszystkie władze były na usługi króla i odłamki kortczów tym końcem niekiedy zbierane. Kierunek i losy państwa polegały na jednej woli królewskiej i wpływie pragmatyków dworskich [tj. mężów stanu], polegały na zdaniu osób kilku, a uginaniu się posłusznych.” 45 Jednocześnie: „Było w Polsce wszystko szlacheckie. Króla byt wynikał z władzy, jego byt od narodu i Rzeczypospolitej zawisł. Poważał naród, dostojność i godność, lekceważył, w kim była. Miłował osobę, nie dostojność, słuchał i ulegał władzy, nie rozkazowi. Wszy-stke stany wierne królowi, ale poświęcić każdego, poświecić siebie i państwo nawet gotowe nic dla króla, tylko dla religii i Rzeczypospolitej, dla której żyły. Wszyslke władze służyły interesowi szlacheckiemu, i królewskie niekiedy bezprawia pobłażane. Kierunek i losy państwa polegały na podzielonej woli narodu i króla, na obywatelstwie. Polegały na głosie osób bardzo wielu i słowie byle kogo.” 46
„Mniemali Polacy - pisze J. Lelewel - że król jest ich naczelną głową, że ich obradom przewodniczy, że u nich rej wodzi, wyraz obradujących, [...], którego kroki przodkują ich własne; tłumacz narodu, surowy prawa dostrzcgacz, on sam najpicr-wszy z posłuszeństwa uwalnia skoro go przekroczy. Cudzoziemcy, co nic mogli dość pojąć urządzenia Polski, utyskiwali nad ścieśnieniem władzy królewskiej. Jeden z nich mówił: wy Polacy nie macie króla. Wybacz, mamy króla, odparł nasz Polak, a u was, król was ma.” 47 Wedle J. Lelewela koncepcje wzmocnienia instytucji monarchy w Polsce, dla zachowania ładu, nie są słuszne, leli realizacja bowiem
43 Ibidem, s. 258.
44 J. Adamus: O kierunkach polskiej myśli historycznej. Lód/ N64, s. 67.
45 J . L C I C w e I: Paralela..., s. 242.
46 Ibidem.
47 I d e ni: Uwagi..., s. 463. W przypisie: ..Vhs poloni non habetis regem. - Imo. nos habemus regem sed vos rex ha hel.”