Filozofia pierwszej połowy dziewiętnastego wieku 131
on tak: „Około 1830 roku ma swój początek ta filozofia, którą można uważać — w szerokim słowa znaczeniu — za współczesną. Co było przed tą datą, należy już wyraźnie do przeszłości, jest nam jeśli nie obce, to w każdym razie dalekie; jeśli jest związane z naszą myślą, to tylko pośrednio. Co zaś przyszło po niej, to albo należy do teraźniejszości, albo przynajmniej bezpośrednio wiodło do niej. Idee Comte’a, J.St. Milla czy Marksa, które powstały zaraz po 1830 r., przetrwały do naszych czasów; z nich albo w walce z nimi wyrosły idee XX wieku. Jedne z nich są dalej teraźniejszością, a inne, jeśli się stały przeszłością, to bezpośrednio związaną z teraźniejszością”1. Problematycz-ność zawartej tu myśli dotyczy przede wszystkim aktualności Kanta, i to nie tylko w neokantyzmie, ale również w kierunkach zdawałoby się tak odległych, jak właśnie pozytywizm, w którym ograniczenie się do sfery zjawiskowej postrzegać należy jako odpowiedź na fundamentalny dualizm filozofii Kanta (chociaż ma on znaczenie jedynie gnoseolo-giczne, a nie ontologiczne). Ważniejsze dla ram czasowych omawianej tu filozofii jest wskazanie, że w tej części omówiony zostanie pozytywizm w całości, co ma również świadczyć o wyakcentowaniu znaczenia przełomu antypozytywistycznego w odrodzeniu się filozofii w dwudziestym wieku. Kolejna część bezwarunkowo odnosi się do filozofii drugiej połowy dziewiętnastego stulecia, choć pierwsza zazębia się z nią czasowo. Jednakże ramy czasowe mają zawsze tylko charakter prowizoryczny, gdyż myśliciel żyjący w czasach przełomu niekoniecznie musi mieć do końca świadomość faktu, w jakich czasach żyje. Sztuczność ram czasowych wynika stąd, że służą jedynie naszej wygodzie — pozwalają dokładniej zlokalizować daną filozofię — zwłaszcza wtedy, gdy zakłada się ważność jej poprzedników i następców.
Związki między filozofami nie zawsze są tak wyraźne, jak w pierwszym okresie, w nawiązaniu do Kanta. Jednakże Rudolf Eucken, analizując filozofię tamtego okresu, wskazuje jednoznacznie związki Schle-iermachera i Schopenhauera z idealistami niemieckimi i stwierdza: „[...] wyróżnimy tutaj Fichtego, Schellinga, Hegla, Schleiermachera i Schopenhauera. Pierwsi czterej, pomimo wszystkich różnic, zgadzają się pod tym względem, że potwierdzają świat jako urzeczywistnienie rozumu, gdy tymczasem Schopenhauer z równą stanowczością zaprzecza światu jako królestwu nierozumu. Fichte, Schelling, Hegel usiłują odtworzyć stawanie się świata rozumu, »konstruować« świat, za pomocą nieprzerwanego procesu myślowego, gdy Schleiermacher dąży do tegoż celu spokojniej i rozważniej, ale też nie tak energicznie”2.
Ibidem, s. 5.
R. Eucken: Wielcy myśliciele i ich poglądy na życie. Zagadnienia życia ludzkości