Filozofia pierwszej połowy dziewiętnastego wieku 145
Naczelnym przedmiotem filozoiii Stimera — ale również całego wieku —jest problem chrześcijaństwa, o którym Lowith pisze trafnie: „Dziewiętnastowieczna krytyka filozoficzna religii chrześcijańskiej wzięła początek od Hegla, finał znalazła zaś w Nietzschem. Jest ona — zarówno w aspekcie historycznym, jak i religijnym — zdarzeniem specyficznie niemieckim, bo protestanckim. Wszyscy nasi filozoficzni krytycy byli protestantami, posiadającymi wykształcenie teologiczne, a ich krytyka chrześcijaństwa zakłada jego protestancką formę”48. Uwaga ta o tyle jest trafna, że ujawnia zarazem podstawowy aspekt filozofii Nietzschego, dla którego nie jest ona krytyką religii jako takiej, ale tylko takiej religii, z jaką autor Zaratustry się styka. Jest to krytyka — by tak rzec — „przejawiającej się” religii. Rzecz ta — zanim wystąpi w tekstach Nietzschego — będzie miała swe źródło w filozofii Stimera. O ile reprezentanci lewicy heglowskiej dokonali przezwyciężenia religii (a zarazem Boga), o tyle Stimer był przekonany, że należy przezwyciężyć współczesnego mu człowieka. W jego przekonaniu udało się to w książce Jedyny i jego własność, którą kończy następującym ustępem: „Jestem Właścicielem mojej mocy, a jestem nim wówczas, gdy uznaję się za Jedynego. Jako Jedyny, Właściciel powraca do swej twórczej Nicości, z której się zrodził. Każda wyższa istota nade Mną — Bóg czy Człowiek — osłabia uczucie mej Jedyności, blednie jednak w słońcu tego przeświadczenia. Skoro nie obchodzi Mnie nic poza Mną, Jedynym, to wszystko zależy ode Mnie, Przemijającego, śmiertelnego Stwórcy, który sam siebie unicestwia; i wówczas mogę powiedzieć: »Swoją sprawę oparłem na Nicości*”49.
Uchodzący za twórcę egzystencjalizmu Soren Aabye Kierkegaard (1813—1855) w żaden sposób nie wyróżnia się spośród filozofów pierwszej połowy dziewiętnastego wieku. Karl Lowith charakteryzuje tamten czas następująco: „»Pesymizm« i »optymizm« stały się hasłami epoki, gdyż oddawały nastrój rezygnacji i niezadowolenia, ale też wyrażały nadzieję na nadejście lepszych czasów. Nie ma przy tym żad-
48 K. Lowith: Od Hegla do Nietzschego..., s. 395.
49 M. S t i r n e r: Jedyny i jego własność..., s. 440.