Konieczne informacje o procedurach
Nasz Dziennik, 2011-02-24
N
agrania
z "Logiki", z którą kontaktowali się kontrolerzy z
lotniska w Smoleńsku, dokumenty mówiące o procedurach
obowiązujących na tym lotnisku, przesłuchania kolejnych świadków
- tego, według pełnomocników rodzin bliskich katastrofy
smoleńskiej, prokuratura powinna domagać się w kolejnych wnioskach
o pomoc prawną od Rosji. Dotychczas wystosowała ona do Rosji siedem
takich wniosków. Ostatni pod koniec stycznia.
-
Strona polska dysponuje niewielką częścią materiałów śledztwa
rosyjskiego, więc każdy wniosek o pomoc prawną jest uzasadniony -
uważa mec. Bartosz Kownacki, reprezentujący kilka rodzin ofiar
katastrofy smoleńskiej. Adwokat zwraca uwagę, że według założeń
dwaj polscy prokuratorzy, którzy byli w Moskwie, mieli zapoznać się
z aktami rosyjskiego śledztwa smoleńskiego. - Przejrzeli te akta,
więc powinni wiedzieć, co w nich jest, a czego nie ma - wskazuje. I
w oparciu o tę wiedzę powinny być formułowane kolejne wnioski o
pomoc prawną.
Kownacki zwraca uwagę, że prokuratorzy powinni
się domagać nagrań z tych organów, z którymi kontaktowali się
smoleńscy kontrolerzy, jak ten oznaczony kryptonimem "Logika".
Prokuratura miała także wystąpić o szczegółowe wyniki badań
medycznych przeprowadzanych przez rosyjskich lekarzy.
Reprezentujący
Jarosława Kaczyńskiego adwokat Piotr Pszczółkowski podkreśla, że
jeżeli strona rosyjska odmawia na razie wydania wraku i oryginałów
czarnych skrzynek, to prokuratura powinna domagać się kopii
wszystkich dokumentów. - Chodzi o protokoły oględzin wraku,
miejsca zdarzenia, także procedury obowiązujące na lotnisku
smoleńskim, do przesłuchania jest także szereg osób - wskazuje. -
Wszystko to, co będzie umożliwiało prowadzenie polskiego śledztwa
równolegle z rosyjskim - wskazuje adwokat. Pszczółkowski dodaje,
że na realizację wniosków czekamy od wielu miesięcy. - Jest
siedem wniosków, a strona rosyjska zrealizowała jakieś półtora -
zaznacza.
Sama prokuratura jest wstrzemięźliwa, uchylając
się od odpowiedzi na to, jakie i kiedy będą sformułowane nowe
wnioski o pomoc prawną. - Gdy będą takie wnioski, poinformujemy o
tym. Nie wiem, co postanowią prokuratorzy prowadzący śledztwo -
zaznacza płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury
Wojskowej. Na konferencji podsumowującej pobyt prokuratorów w Rosji
również nie padły w sprawie wniosków o pomoc prawną żadne
konkrety. Przypomniano jedynie, że prokuratura nadal czeka na
realizację poprzednich tego typu wniosków.
Pszczółkowski
uważa, że prokuratura nie wykorzystuje należycie możliwości
stworzonych przez dotychczas wystosowane wnioski. Jako przykład
podaje tłumaczenie prokuratury, że nie mogli przesłuchać podczas
ostatniego pobytu więcej niż czterech świadków. - Słyszeliśmy,
że nie można więcej niż cztery osoby przesłuchać, ponieważ to
by wymagało nowego wniosku o pomoc prawną, ale przecież w
poprzednich wnioskach jest szereg świadków zgłoszonych do
przesłuchania - podkreśla mecenas. - To nie wiem, czego jeszcze
potrzeba, skoro wcześniej było kilka wniosków, w których
wnioskowano o szereg świadków - dodaje Pszczółkowski.
Inny
przykład to ostatni wniosek o pomoc prawną, w którym "strona
polska wniosła o umożliwienie przeprowadzenia badań zewnętrznych
magnetycznych nośników danych, jak również wykonanie kopii
zawartych na nich zapisów, w obecności polskich biegłych i
specjalistów, na terenie Federacji Rosyjskiej". Tymczasem
żadnych polskich biegłych przy zgrywaniu rejestratorów nie było,
a jedynie dwóch polskich prokuratorów.
Na ostatniej
konferencji prasowej prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział,
że polska prokuratura oczekuje obecnie na 32 tomy akt rosyjskiego
śledztwa. - Obecnie te akta podlegają gruntownemu sprawdzeniu w
prokuraturze generalnej Rosji - zaznaczył, dodając że ma nadzieję,
że akta te dotrą do Polski "w bliskim czasie". Jest to o
tyle istotne, że do końca nie wiadomo, jaki zakres akt z
rosyjskiego śledztwa smoleńskiego przejrzeli polscy prokuratorzy.
Inny pełnomocnik rodzin smoleńskich mec. Rafał Rogalski
uważa, że w praktyce dostęp do akt rosyjskiego śledztwa był
ograniczony i prokuratorzy nie mają wystarczającej wiedzy do
przygotowania pism o pomoc prawną. - Zasadniczo należy przyjąć,
że nie mieli dostępu do akt sprawy rosyjskiego śledztwa
smoleńskiego - uważa adwokat.
Prokuratura podkreśla, że
niewykluczone są kolejne wizyty polskich prokuratorów
wyjaśniających okoliczności katastrofy smoleńskiej w Rosji. -
Sukcesywnie otrzymywane z Rosji dokumenty i zbierane przez nas dowody
w śledztwie wskazują, że z całą pewnością kolejne wizyty w
Federacji Rosyjskiej nie są wykluczone - mówił wiceszef Wojskowej
Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ryszard Filipowicz.
Zenon Baranowski