- 1 -
Pewnego słonecznego dnia małe dziecko weszło wraz z mamą do kościoła. Gdy matka w skupieniu modliła się, ono oglądało kolorowe witraże okien. "Mamo, a kto to taki?" - zapytało pokazując paluszkiem postać z witraża. "To święty, synku". Chłopak zapamiętał wyjaśnienie matki. Po kilku latach zapytany przez księdza na religii, kto jest świętym, wyjaśnił: "Święty to taki człowiek, przez którego prześwieca słońce".
Ks. Mitros Sz., Boży sposób widzenia, BK 5 /1985/, s.188
- 2 -
W jednym z polskich czasopism ukazał się niedawno reportaż zatytułowany "Świat bez klucza. Przedstawia on siedemnastoletniego młodzieńca, który usiłował popełnić samobójstwo przez zatrucie się gazem. Odkręcił kurek od gazu w kuchni, gdy jego rodzice udali się do kina. Rodzice odratowali go, gdyż nie dostali biletu i wrócili wcześniej do domu. Dbali oni bardzo o chłopca: stworzyli mu dostatnie warunki do życia i nauki, kilkakrotnie wyjeżdżał z nimi za granicę, zapisali go do spółdzielni mieszkaniowej.
Odratowany młodzieniec wyznał przed lekarzem, że mimo troski rodziców, życie przestało mieć dla niego wartość. Szczególnie nie mógł się zgodzić z poglądami ojca, który radził mu, aby nie krępował się zasadami moralnymi, honorem czy czystością obyczajów, lecz jedynie dążył do wygodnego urządzenia sobie życia. Chłopiec wyznał szczerze, że widział w poglądach ojca fałsz, coś prymitywnego, czego nie potrafił określić i dlatego obaj "krążyli wokół siebie jak dwaj bliscy a równocześnie dalecy ludzie".
W podobnym duchu oddziaływała na niego atmosfera panująca w szkole, gdzie uważano, że "sprawy seksu leżą poza sferą moralności". Autorka powyższego reportażu stwierdziła, że usiłowanie samobójstwa przez owego młodzieńca można uznać za sowity, nieuświadomiony bunt przeciw jałowej egzystencji, i swojemu reportażowi nadała znamienny tytuł: "Świat bez klucza”. Niewątpliwie rodzice niedoszłego samobójcy dali synowi bardzo wcześnie klucz do mieszkania spółdzielczego, ale nie dali mu najważniejszego klucza do świata, klucza do życia /Bp. J. Ablewicz, Będziecie moimi świadkami/.
Ks. Kubiak M., Kościół ma klucze prawdy i życia, BK 5-6 /1993/, s. 288
- 3 -
Adam Chmielowski, błogosławiony Brat Albert, namalował obraz przedstawiający Jezusa Chrystusa w cierniowej koronie: twarz umęczona, cała we krwi... Chrystus odziany jest na pośmiewisko w płaszcz szkarłatny - czerwony. Błogosławiony Brat Albert podpisał ten obraz słowami: "Oto Człowiek" (Pokazujemy obraz). W tych słowach i w obrazie malarz zawarł wszystkie ludzkie cierpienia i smutki. Bo Chrystus raz cierpiąc mękę, nie przestaje cierpieć w drugim człowieku, gdy ten jest wzgardzony (Pokazujemy trzy obrazy przedstawiające ludzkie cierpienia).
Ks. Stanisław Iłczyk CHRYSTUS WZGARDZONY W DRUGIM CZŁOWIEKU BK 89
- 4 -
Znałem chłopca imieniem Piotr. Był ministrantem, który uczęszczał na służbę przy ołtarzu i na ministranckie zbiórki. Można było na nim polegać jak na Zawiszy. Dobrze się uczył, był obowiązkowy i zdyscyplinowany. Odnosiło się wrażenie, że jest inny niż jego koledzy. Pomyślałem sobie, że urośnie z niego apostoł, bo w swoim środowisku - w szkole i w domu, słowem i przykładem, potrafi oddziaływać na inne dzieci. Zobaczymy, co z niego będzie, ale na razie zapowiada się dobrze.
Ks. Grzegorz Robaczyk JESTEM APOSTOŁEM BK 91
- 5 -
A. J. Cronin, autor znanych u nas książek wyznaje, że jako student medycyny miał okazję spotkać pielęgniarkę w średnim wieku, która przez dwadzieścia lat z nieugiętą energią, cierpliwością i pogodą ducha służyła okolicznym mieszkańcom, i to całkowicie bezinteresownie. Chociaż ani nawet na moment nie dała poznać, że jest kobietą na wskroś religijna, jednak on zdawał sobie dobrze sprawę, że całe jej życie było nieustannym świadectwem wiary w Boga. W jednej chwili dotknięty łaska Bożą odczuł bogatą treść jej życia i wielką pustkę w sobie samym.
Ks. Stanisław Czyż OMI - POSŁANNICTWO KOŚCIOŁA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(134) 1995
- 6 -
Opowiadała mi kiedyś długoletnia katechetka, jak Bóg posłużył się nią do zażegnania konfliktu grożącego całkowitym rozpadem związku małżeńskiego. Młoda mężatka w szczerości serca zwierzyła się jej ze swoich trudności wprost tak, jak na spowiedzi. Wyszła za mąż za elektrotechnika. Mieli dwoje dzieci. Ale od pewnego czasu zaczęła się brzydzić swoim mężem. Ponieważ była bardzo piękna, mogła z łatwością spodobać się innym mężczyznom. I jej spodobał się pewien lekarz, po prostu imponował jej swoją inteligencją, miała z nim wspólny język. Dla niego zamierzała więc opuścić własnego męża. Od katechetki otrzymała radę: Przez jakiś czas pani się może cieszyć na tej ziemi takim "kawałkiem nieba", ale co będzie potem? Wkrótce ten "kawałek nieba" zamieni się w wielkie piekło, a co się stanie z dziećmi? Zrozumiała, zobaczyła siebie w innym świetle. Bardzo była za tę przestrogę wdzięczna. Ileż więc może zrobić dobrego osoba świecka. Niejednokrotnie więcej niż kapłan.
Ks. Stanisław Czyż OMI - POSŁANNICTWO KOŚCIOŁA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(134) 1995
- 7 -
Ojciec święty Paweł VI w czasie audiencji dla Rady Laikatu w dniu 15. marca 1969 r. wypowiedział ważkie słowa: "Wielką troską Papieża jest, aby wszyscy chrześcijanie byli wierni Chrystusowi, aby nieśli ofiarnie Dobrą Nowinę Zbawienia przez świat; aby - gdziekolwiek się znajdą: w swoich rodzinach, miastach i wsiach, fabrykach i biurach, laboratoriach i sekretariatach, w handlu czy na farmie, po całym świecie - byli świadkami żywymi, żarliwymi, radosnymi, umiejącymi przekazywać miłość Pana".
Ks. Stanisław Czyż OMI - POSŁANNICTWO KOŚCIOŁA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(134) 1995
- 8 -
Jeden z moich uczniów, Piotrek, odbył z rodzicami pielgrzymkę do Rzymu. Całej klasie opowiadał, co widział w czasie podróży autobusem. Najpierw pielgrzymi udali się do bazyliki Św. Piotra w Watykanie, gdzie przebywa Ojciec święty. W podziemiach tej bazyliki modlili się przy grobie św. Piotra. Odwiedzili też bazylikę św. Pawła, wybudowaną w miejscu, gdzie Apostoł poniósł śmierć męczeńską. Na koniec swojej pielgrzymki udali się do katakumb. Katakumby - to miejsce, gdzie grzebano pierwszych chrześcijan. Przewodnik oprowadzając pielgrzymów po katakumbach wskazał na wyryty napis: "Piotr nie umiera". Rzeczywiście. Piotr nie umiera, bo żyje w swoich następcach. Obecny następca Szymona Piotra - to Jan Paweł II - 264. papież. Każdy papież, obojętnie z jakiego pochodzi kraju, jest Piotrem-Opoką, jest biskupem Rzymu i pasterzem Kościoła na całym świecie.
O. Korneliusz Jackiewicz O. Cist. - DWA FILARY KOŚCIOŁA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(134) 1995
- 9 -
Cieszę się, że znowu mogę do was mówić. Kiedy tak patrzę w waszą stronę, to muszę powiedzieć, że już wszystkich znam, nawet zapamiętałem już wasze imiona. A przecież jeszcze dwa lata temu nikogo w tej parafii nie znałem. Myślę, że i wy podobnie możecie powiedzieć o mnie. W życiu tak bywa, że poznaje się ciągle nowych ludzi. Ktoś skończył przedszkole, poszedł do szkoły, poznał nowych kolegów, nowe koleżanki. Ktoś zmienił zamieszkanie, poznał nowych sąsiadów. Jedne znajomości trwają, nawet zamieniają się w przyjaźń, inne się kończą.
A przecież jest taka jedna znajomość, która nie powinna nigdy się skończyć, a ciągle rozwijać i zamieniać w prawdziwą przyjaźń. To jest nasza znajomość-przyjaźń - z Panem Jezusem. Powiedzcie, proszę, jak to się stało, że Pan Jezus stał się waszym "Znajomym", skąd Go znacie? (rozmowa z dziećmi)
Marek poznał Go przez swoją mamę, która mu opowiedziała o Panu Jezusie, Justynce opowiedział o Nim tatuś, a Martynie babcia. Niektóre dzieci poznały Pana Jezusa w kościele, bo ksiądz o Nim opowiadał, inne na lekcjach religii. Tak bywa, że nieraz ludzie znają Go jakby od zawsze, tzn. od najmłodszych lat - inni poznają Go dopiero w starszym wieku.
Ks. Bogdan Molenda - PRAWDZIWI PRZYJACIELE BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(136) 1996
- 10 -
Do twierdzy w miejscowości Fontainebleau k. Paryża w 1809 r. żołnierze armii napoleońskiej przywieźli z Wiecznego Miasta papieża Piusa VII. Przez pięć lat następca św. Piotra był więziony przez ludzi człowieka, któremu wydawało się, że jest najważniejszy na świecie i do niego będzie należała cała Europa. W tym czasie lud Rzymu oraz ci, którzy w różnych zakątkach świata dowiedzieli się o zniewoleniu Ojca Św., modlili się za niego. Po klęsce Napoleona, papież powrócił na Wzgórze Watykańskie, a wierni powitali go tam z wielką owacją. Złe moce i wtedy nie zniszczyły i Kościoła, chociaż Jego głowa była skrępowana.
Ks. Edward Nawrot - BRAMY PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(142) 1999
- 11 -
Sternikami Łodzi Piotrowej byli też niestety i tacy, których słabości ludzkie mogą dziwić, a nawet gorszyć. Były czasy, że odgrywali rolę wielkich panów. Odeszli nawet z Rzymu, z Wiecznego Miasta - rezydowali przez siedemdziesiąt lat w Awinionie. Nigdy jednak Łódź Piotrowa - chociaż jej sternik nie spełniał wymagań - nie została rozbita czy zatopiona. Szatan robił wszystko, aby taki cel osiągnąć. Przeciwnik Chrystusa i Jego Kościoła różne miał metody walki; czynił to dla rzekomego dobra imperium, w innym wypadku dla urojonego dobra ludzkości, jak to mawiał- dla "postępu", "nowoczesności", "humanizmu", "praw człowieka" itp. Więziono we Francji nie tylko Piusa VII, ale także w tym samym kraju - ojczyźnie ateizmu oraz rewolucyjnego barbarzyństwa - również i jego poprzednika, Piusa VI, 80-letniego starca, który po roku udręk umarł w Walencji w 1799 r. W tejże Francji, w czasie trwania Wiosny Ludów, wolnomyśliciele drwiąco mówili: "Jeżeli chcesz zobaczyć ostatniego papieża w dziejach ludzkości, udaj się pośpiesznie do Rzymu, zanim on umrze".
W 1917 r. (400-lecie reformacji i 200-lecie powstania wolnomularstwa) młody franciszkanin studiujący w Rzymie, Maksymilian Kolbe, był świadkiem niecodziennej w tym mieście manifestacji inspirowanej przez masonerię. Na czele pochodu niesiono czarny sztandar, na którym zamieszczono znak Lucyfera, depczącego św. Michała Archanioła. Wtedy to manifestanci w szalonej nienawiści do Kościoła krzyczeli: "Diabeł będzie rządził w Watykanie, a papież będzie jego sługą". W czasie rywalizacji w naszym stuleciu dwóch zbrodniczych systemów, przywódca jednego ironicznie pytał: "Ile dywizji ma papież?", a drugi szaleniec zamierzał Piusa XII deportować z Watykanu. W słoneczne majowe popołudnie 1981 r. moce piekielne na Placu św. Piotra posłużyły się zamachowcem, aby odebrać życie Janowi Pawłowi II. Przykładów nienawiści czy agresji wobec następców św. Piotra czy papiestwa można by podawać więcej. Wróg Kościoła Chrystusowego w swoim szaleństwie mógł dokuczyć biskupowi Rzymu, uwięzić go czy nawet zabić, jednak nigdy nie zwyciężył. Nigdy też go nie pokona, ponieważ Kościół jest dziełem Boga - Człowieka, Jezusa Chrystusa.
Ks. Edward Nawrot - BRAMY PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(142) 1999
- 12 -
Sytuacja opisana w Dziejach Apostolskich powtarzała się w dziejach Kościoła wielokrotnie. Niektóre świadectwa takiego zapatrzenia w Rzym, zwłaszcza w formie nieoficjalnej, warte są przypomnienia. Choćby ów na pozór fantastyczny, a jednak wypływający z troskliwego, pełnego wiary serca, pomysł Anny z Działyńskich Potockiej. Wspominają jej dzieci: "Gdy w r. 1890 wojska króla Wiktora Emanuela zajęły Rzym i nie wiadomo było, czy Pius IX będzie mógł bezpiecznie w Rzymie pozostać, a Innsbruck i Kolonia ofiarowały mu się na mieszkanie, matka nasza z największą pokorą i miłością dziecięcą ofiarowała ojcu świętemu na mieszkanie Oleszyce (myśliwski zameczek po krewnym Janie III Sobieskim). (...) Pisała, że ponieważ papież jest zastępcą Chrystusa Pana, który narodził się w stajence, dlatego ośmiela się ofiarować mu dom swój. Św. Piotr przyjął mieszkanie w domu Pudensa, który się stał kolebką chrześcijaństwa w Rzymie. Błaga ojca świętego o zamieszkanie w Polsce, wśród wiernego Kościołowi ludu, gdzie mu włos z głowy nie spadnie, a miłość powszechna otaczać będzie". To pełne ufności i wiary, a przede wszystkim pełne miłości zapatrzenie polskiego ludu w Rzym, pozwoliło nam zachować naszą katolicką tożsamość, a w pewnym stopniu także przygotowało ów pamiętny, październikowy dzień, kiedy to właśnie syn polskiej ziemi zamieszkał w Rzymie jako Piotr: Dla nas, Polaków, jest to bardzo zobowiązujące. Kościół w Polsce, jak niegdyś tamten w Jerozolimie, "modli się za niego nieustannie". To dużo, ale to jeszcze nie wszystko. Chodzi o to, by słuchać i wcielać w życie to wszystko, czego on nas uczy. Podjąć ów "Ewangeliczny program. Program trudny - ale możliwy. Program nieodzowny". To program moralnej odnowy narodu, który przedstawił nam Piotr naszych czasów podczas ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny.
Ks. Antoni Dunajski - PIOTR I PAWEŁ ZNOWU RAZEM Współczesna Ambona - Kielce 1985 Rok XIII Nr 2
- 13 -
Ktoś napisał o Ojcu św.: "Pielgrzymem jestem
Pielgrzymem Bożym...
Tak mi wędrować jako Piotrowi...
Tak z apostolskim zmagać się losem, nauczać sercem, nauczać słowem...
(Jadwiga Urbanowicz)
Ks. Antoni Dunajski - PIOTR I PAWEŁ ZNOWU RAZEM Współczesna Ambona - Kielce 1985 Rok XIII Nr 2
- 14 -
Henryk Sienkiewicz w „Quo vadis” tak opisuje ostatnią drogę św. Piotra "Dzień był pogodny Po południu otworzyły się bramy więzienia i Piotr ukazał się wśród oddziału pretorianów Rybak zwykle pokorny i pochylony, wyższy wzrostem od żołnierzy, pełen powagi. Zdawać by się mogło, że to monarcha posuwa się otoczony przez lud i żołnierzy Z tłumu wyznawców słychać było glosy: Patrzcie jak umiera sprawiedliwy, który znał Chrystusa i opowiadał miłość na świecie. Pochód zatrzymał się wreszcie między cyrkiem a wzgórzem watykańskim. Żołnierze wzięli się zaraz do kopania dołu pod krzyż. Piotr modląc się wyciągniętą prawicą począł czynić znak krzyża, błogosławiąc w godzinę śmierci „Urbi et Orbi, Miastu i światu”.
W tym samym czasie i o tej samej porze dnia w innej dzielnicy wiecznego Miasta też podążała grupa ludzi. Byli to żołnierze rzymscy, prowadzący innego skazańca. Żołnierze prowadzili na śmierć Pawła Apostoła. Św. Paweł jako obywatel rzymski miał ponieść śmierć przez ścięcie mieczem.
Dziś w Rzymie miejscu gdzie zginął św. Piotr wznosi się monumentalna bazylika a w jej środku kopuła, pod którą spoczywają prochy męczennika. W miejscu gdzie zginął Św. Paweł, zbudowano kościółek zwany Tre Fontane (Trzy fontanny).
Ks. Tadeusz Piwowarski - ŚWIADKOWIE WIARY - ŚW. PIOTR i ŚW. PAWEŁ w Z MARYJĄ WIELBIMY BOGA W TRÓJCY ŚWIĘTEJ - MATERIAŁY HOMILETYCZNE ROK B Pod Red. Ks. Dr Stanisław Sojka Tarnów 2000
- 15 -
Było to w Wielki Piątek. Stary generał huzarów von Ziethen został zaproszony przez Fryderyka Wielkiego na kolację. Jednak generał poszedł tego dnia do kościoła na nabożeństwo. Z tego powodu poprosił króla o wybaczenie i wyjaśnił powód nieobecności. Nie minęło wiele czasu, a król zaprosił go ponownie: "A więc, Ziethen, jak czujesz się po tej wieczerzy w Wielki Piątek? Czy Ciało i Krew Chrystusa, aby ci nic zaszkodziły?" - z ironią w głosie zapytał król. Wszyscy wybuchęli gromkim śmiechem. Ziethen wstał ze swojego miejsca, wystąpił przed oblicze króla i powiedział stanowczym głosem: "Wasza Wysokość wie, że na wojnie nie zawahałem się przed żadnym niebezpieczeństwem. Jeżeli trzeba i król rozkaże, wtedy położę moją siwą głowę u waszych stóp, królu. Ale jest ktoś, kto stoi ponad nami, kto znaczy więcej niż Wasza Wysokość. To jest Zbawiciel świata, nie dopuszczę, by ktoś z Niego drwił; ponieważ na Nim opiera się moja wiara i moja nadzieja w życiu i śmierci". Na sali zapanowało milczenie. Jednak król wstał i wzruszony powiedział: "Szczęśliwy Ziethen! Mam ogromny respekt przed twoją wiarą, obiecuję, że nigdy więcej to się już , nie powtórzy"...
Ks. Marian Kujda Zachowywać naukę Apostołów w Materiały Homiletyczne - Z GWIAZDĄ EWANGELIZACJI W TRZECIE TYSIĄCLECIE - C - Tarnów 2000 Cz.3
- 16 -
Biskupi Rzymu czuli się zawsze następcami świętego Piotra. 74 z nich znajduje się w spisie świętych. 40 - to męczennicy. Należy tu wspomnieć wielką liczbę papieży, których historia uznała za wielkich. Do tych ostatnich należy zaliczyć obecnego Jana Pawła II męczennika i proroka naszych czasów. 13 V 1981 roku świat zdrętwiał, kiedy ciemność i nienawiść dosięgła na Placu świętego Piotra najlepszego z synów polskiej ziemi, 264 następcy Piotra. Kilka tygodni później, 17 VI 1981 roku, na dworcu PKP w Warszawie telewizja emitowała dziennik wieczorny. Jakiś mężczyzna, używając niewybrednych słów, protestował przeciw temu, co podawano. Kiedy jednak usłyszał i zobaczył w telewizji Jana Pawła II - a pokazano spotkanie "Solidarności Wiejskiej" z Ojcem Świętym zamilkł i płakał. Tak, bo nic sposób być niesolidarnym tym, co prezentuje Jan Paweł II, oddawszy się cały Chrystusowi do dyspozycji. Z miłością utwierdza wiarę braci, a Kościół modli się za niego nieustannie do Boga (por. Dz 12,5).
Ks. Marian Kujda Zachowywać naukę Apostołów w Materiały Homiletyczne - Z GWIAZDĄ EWANGELIZACJI W TRZECIE TYSIĄCLECIE - C - Tarnów 2000 Cz.3
- 17 -
Henryk Sienkiewicz w „Quo vadis” tak opisuje ostatnią drogę św. Piotra "Dzień był pogodny Po południu otworzyły się bramy więzienia i Piotr ukazał się wśród oddziału pretorianów Rybak zwykle pokorny i pochylony, wyższy wzrostem od żołnierzy, pełen powagi. Zdawać by się mogło, że to monarcha posuwa się otoczony przez lud i żołnierzy Z tłumu wyznawców słychać było glosy: Patrzcie jak umiera sprawiedliwy, który znał Chrystusa i opowiadał miłość na świecie. Pochód zatrzymał się wreszcie między cyrkiem a wzgórzem watykańskim. Żołnierze wzięli się zaraz do kopania dołu pod krzyż. Piotr modląc się wyciągniętą prawicą począł czynić znak krzyża, błogosławiąc w godzinę śmierci „Urbi et Orbi, Miastu i światu”.
W tym samym czasie i o tej samej porze dnia w innej dzielnicy wiecznego Miasta też podążała grupa ludzi. Byli to żołnierze rzymscy, prowadzący innego skazańca. Żołnierze prowadzili na śmierć Pawła Apostoła. Św. Paweł jako obywatel rzymski miał ponieść śmierć przez ścięcie mieczem.
Dziś w Rzymie miejscu gdzie zginął św. Piotr wznosi się monumentalna bazylika a w jej środku kopuła, pod którą spoczywają prochy męczennika. W miejscu gdzie zginął Św. Paweł, zbudowano kościółek zwany Tre Fontane (Trzy fontanny).
Ks. Tadeusz Piwowarski - ŚWIADKOWIE WIARY - ŚW. PIOTR i ŚW. PAWEŁ w Z MARYJĄ WIELBIMY BOGA W TRÓJCY ŚWIĘTEJ - MATERIAŁY HOMILETYCZNE ROK B Pod Red. Ks. Dr Stanisław Sojka Tarnów 2000