Problem odbiorcy w badaniach teoretycznoliterackich
Najbardziej pojemnym określeniem dla terminu „odbiorca dzieła literackiego” będzie stwierdzenie, iż jest to osoba będąca konkretnym czytelnikiem lub czytelnikami. W pierwszym przypadku często możemy mieć do czynienia z człowiekiem reprezentującym określoną grupę społeczną. Rzecz jasna, odbiorca odbiorcy nierówny. Stąd w literaturze pojawiają się różne konstrukcje i koncepcje tzw. „czytelnika wewnętrznego”, czyli danego w dziele literackim. Choć obecnie trwa dyskusja nad ewentualnymi określeniami i pojęciami opisującymi poszczególne kreacje czytelnicze należy wyróżnić dwie podstawowe: czytelnika przedstawionego i implikowanego.
Odbiorca przedstawiony w utworze literackim jest uobecniony w nim bezpośrednio, chociażby przez zwroty do niego kierowane, czy też zdania opisujące go czasem konkretnie, a czasem bardziej pośrednio - do tego 2 sposobu należy dodać ujawnienie go poprzez wyjaśnienia i uzasadnienia, które znajdują się w tekście literackim. Są one wynikiem założenia autora o potencjalnej niewiedzy czytelnika w zakresie przedstawionej treści. W wypadku niektórych gatunków i konwencji literackich odbiorca zostaje ukonkretniony - jako postać fikcyjna lub rzeczywista. Taki zabieg dość często występuje w liryce apelu (liryce adresata) i powieści epistolarnej. Autor zakłada w takim wypadku, że odbiorca jego dzieła ma doskonałe i pełne możliwości percepcji, interpretacji i konkretyzacji utworu. Taka koncepcja zdarza się jednak bardzo rzadko.
Czytelnik bierny i aktywny
Niektórzy krytycy literatury twierdzą, że kompozycja zamknięta już w swej definicji kreuje czytelnika biernego, który bezkrytycznie przyjmuje to wszystko, co sugeruje mu twórca w swoim utworze. Ci sami autorzy zakładają, że kompozycja otwarta kreuje odbiorcę aktywnego, gdyż „musi on zrekonstruować stosunki pomiędzy poszczególnymi elementami, nieraz lekko tylko sugerowane albo w ogóle nie naznaczone; musi się domyślać związków, o których nie ma nigdy mowy bezpośrednio, czyli w jakiś sposób zrekonstruować utwór w swej świadomości.” Powyższe stwierdzenie zakłada, że każdy czytelnik podejmuje trud „domykania” czytanego dzieła oraz że czyni to w sposób - w miarę przynajmniej - logiczny i zasadny.
„Kompozycja zamknięta sugeruje, że rzeczywistość poznawana jest w sposób obiektywny, że świat przedstawiony jest względem niej adekwatny. W kompozycji otwartej bardzo często jest ukazany tak, jak się pojawia w danej świadomości (podmiotu, bohatera, itp.), nie ma więc bytu samodzielnego. Jego elementy pojawiają się w utworze o tyle, o ile w danym momencie znajdują się w świadomości osoby, perspektywy której jest konstruowany dany świat przedstawiony.” Tego typu apoteoza kompozycji otwartej wydaje się przesadna, tym bardziej, że los człowieka zależy, przynajmniej po części, od zdolności do poznania rzeczywistości w sposób obiektywny.
Należy zwrócić uwagę na to, że im bardziej niedojrzały i naiwny jest odbiorca, tym bardziej okazuje się on skłonny do bezrefleksyjnego przyjęcia tego wszystkiego, co znajduje się w utworze. H. Markiewicz analizując postawę odbiorcy aktywnego, stwierdza, że „oczywiście odgrywają tu znaczną rolę także indywidualne dyspozycje czytelnika, w niektórych wypadkach prowadzić one mogą do rezultatów rozbieżnych zarówno z mocą sterowniczą tekstu, jak i z panującymi regułami odbioru.” Dzieje się tak dlatego, gdyż najbardziej nawet otwarta kompozycja nie sprawia automatycznie tego, że czytelnik podejmuje trud twórczej percepcji dzieła. Taka kompozycja stanowi zaproszenie dla odbiorcy do uważnej lektury i do krytycznego myślenia. Nie gwarantuje jednak tego, że dany czytelnik skorzysta z zaproszenia.
Z drugiej strony, najbardziej nawet zamknięta i „dopowiedziana” forma, może stanowić dla odbiorcy niezwykle wymagającą próbę jego osobistej kreatywności w percepcji dzieła literackiego, jeśli tylko zawarte w niej treści będą dotykały niezwykłego nieraz bogactwa, a jednocześnie dramatycznego wprost powikłania ludzkich pragnień, decyzji czy przeżyć. To nie forma lecz treść stanowi prawdziwe wyzwanie dla czytelnika. Kreatywność w percepcji treści utworu literackiego zależy bardziej od horyzontów intelektualnych i głębi przeżyć odbiorcy niż od formy analizowanego dzieła.
Logiczne „uzupełnienie” brakujących elementów czy uważne „dopełnienie” - pozornie nie powiązanych ze sobą wątków w kompozycji otwartej - to zadanie, którego może dokonać nawet komputer i to w mechaniczny wręcz sposób, jeśli tylko ktoś z ludzi opracuje odpowiedni program. Tymczasem - w przeciwieństwie do komputera - człowiek potrafi w twórczy sposób interpretować i w swej wyobraźni uzupełniać, nie tylko brakujące elementy formalne danego dzieła, ale - przynajmniej czasami - lepiej niż sam autor - może rozumieć opisywaną sytuację, jeśli tylko dysponuje wiedzą i dojrzałością, która przekracza poziom danego twórcy dzieła literackiego. Innymi słowy człowiek jest w stanie odkryć w danym utworze więcej niż zamierzał - i był w stanie! - przekazać mu sam autor analizowanego dzieła. Odnosi się to w oczywisty sposób do tych autorów, którzy na tyle nie radzili sobie własnym życiem i ze światem wokół siebie, że popadli w alkoholizm czy narkomanię albo w rozpacz i manię samobójczą (np. E. Stachura, A. Bursa).
Warto przytoczyć w tym miejscu słowa M. Montaigne'a”: „bystry czytelnik odgrywa nieraz w pismach doskonałości inne niż te, które autor tam wyłożył i dostrzegł, i nieraz użycza im bogatszej treści i obrazów.” Rzeczywiście każdy z nas jest w stanie odkrywać inne jeszcze cech i doskonałości niż te, które wcielił autor w opisywanej przez siebie historii czy prezentowanych przez siebie postaciach. Właśnie dlatego kompozycja zamknięta nie zamyka czytelnikowi drogi do indywidualnego odbioru dzieła w warstwie przemyśleń i przeżyć.
Sądzę, że tym czytelnikiem, który może blokować percepcję bogactwa treści w danym utworze literackim, jest - nie tyle jego forma - ile raczej egzystencjonalna sytuacja odbiorcy. Otóż niejednokrotnie bywa tak, że to sam czytelnik - nieświadomie! - blokuje w sobie kreatywne i otwarte wyjście na spotkanie z treścią i przesłaniem danego dzieła wtedy, gdy jego treść w jakimś aspekcie niepokoi go, albo boleśnie konfrontuje z popełnionymi przez siebie błędami czy z krzywdami wyrządzonymi innym ludziom. Jedynie dojrzały i otwarty na samego siebie czytelnik wie, że każde zdanie, każda postać mieści w sobie wiele znaczeń, które on powinien odkryć. Tylko tego typu otwarty na całą rzeczywistość interpretator ma świadomość tego, że powinien zawsze pogłębiać swoją interpretację.
Zależnie od odbioru czytelnika książki mają różne losy, np. bestseller A. de Saint-Exupery'ego - „Mały Książę” - utwór ten milionom czytelników dodał odwagi, by opuścili planetę własnych wyobrażeń o szczęściu i by aż tak daleko zaszli w poszukiwaniu przyjaciela, że sami stali się wiernym przyjacielem dla jedynej róży ich życia. Rzeczywiście dopiero sprzęgnięcie wysiłków autora i czytelnika kreuje utwór literacki. W sposób szczególny odnosi się to do poetyckich form wypowiedzi, które z definicji są formami opartymi na skrócie myślowym, symbolach i niedopowiedzianych. Właśnie dlatego twórczy czytelnik nie tylko przyjmuje zawarte w wierszu znaczenia, ale nanosi na wiersz sensy wynikające z jego sytuacji i jemu właściwego kontekstu kulturalnego. Niektórzy znawcy literatury twierdzą, że w sytuacjach literacko ustabilizowanych taki czy inny element konwencji, jeśli tylko zostanie właściwie rozpoznany, już informuje odbiorcę o tym, jaką ma przyjąć postawę wobec danej wypowiedzi i czego może się po niej spodziewać.