Echo kulturowe
Refleksje końcowe
Trudno określić dokładnie, kiedy skończyła się kultura matriar-chalna i wykształciła patriarchalna, ponieważ był to proces trwający wieki i w różnych miejscach globu dokonał się w różnym czasie. Zygmunt Krzak łączy wysoką pozycję społeczną i kultową kobiet z ich zajęciami związanymi z rolnictwem żarowym i kopieniactwem. Po tysiącach lat takich upraw lasy Europy i Azji były zniszczone. Stepowe przestrzenie nadawały się raczej do hodowli i wiązały znomadyzmem. To były zajęcia męskie16. Kobiety traciły pozycję ekonomiczną, nawet w rolnictwie, bo od czasu, gdy pojawił się pług, także rolnictwo przeszło w ręce mężczyzn. Wreszcie od epoki brązu znaczenia ekonomicznego nabrała broń i podboje, znów zajęcie męskie. Bardziej opłacało się zrabować niż hodować. I Campbell, i Krzak podkreślają, że agresja była konstruktywną zasadą nowej, męskiej organizacji społeczeństw17. Także matrylineamość i matry-lokalność ustępowały miejsca patrylineamości i patrylokalności. Kobiety straciły znaczenie ekonomiczne i związaną z nim wysoką pozycję społeczną. Społecznościom neolitycznym przetrwanie zapewniały przede wszystkim kobiety, które rodziły i zajmowały się rolnictwem. Kształtujące się społeczności patriarchalne oparły swą organizację na pracy i władzy mężczyzn. Dopełnieniem zmiany był przewrót w systemie wartości, pojawił się kult Bogów i trwające ponad dwa tysiące lat walki z wiarą w Wielką Boginię. Upadek kultury matriarchalnej niektórzy cofają aż do trzech tysięcy lat p.n.e. Bardziej optymistyczną datę podaje Campbell. Pisząc o realnych i o mitologicznych walkach z Boginią, która dawniej tożsama z wszechświatem, później ustąpić musiała bóstwom męskim, zauważa, że społeczeństwo matriarchalne zaczęło cofać się stopniowo i, jak mówi, „gdzieś koło roku 1750 przed Chrystusem już nie istniało”18.
Wykopaliska prowadzone w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Japonii dowiodły, że na ogromnych obszarach Euroazji panowała przez tysiące lat jedna religia. Początkowo odnajdywane na tych terenach figurki archeologowie nazywali w języku patriarchalnym „Wielką Matką” albo „Wenus”. Powodowało to nieporozumienia, do których zaliczyć też trzeba rozważania Camille Paglia nad brzydotą i niezdamością „Wenus z Willendorfu” w książce Sexual Per-sonae. A rt and Decadence From Nefertiti to Emily Dickinson. Tymczasem aspekt erotyczny bóstwa oraz, w dzisiejszym rozumieniu, macierzyński nie miały w tamtej wierze zasadniczego znaczenia. Erotyzm i macierzyńskość to cechy, do których sprowadza kobietę współczesna cywilizacja męska. Wielka Bogini była światem, tym, w którym ludzie żyli i podziwiali, wierząc w niegasnący potencjał życia, które, choć zagrożone, przewalczą stale możliwą śmierć. Bogini była mocą świata. Domyślali się jej istnienia widząc, że mimo śmierci życie trwa, a pokonane w jednym miejscu przemienia się i odradza w innym. To bardzo surowa, realistyczna wiara. Nie jest ona dziwniejsza od współczesnych wierzeń w odrodzenie po śmierci w innym świecie i w nim życie wieczne. Różnicę sformułowałabym następująco: w neolitycznej religii kobiecej wierzono, że to, co stać się musi, dokona się tu, gdzie jesteśmy, na Ziemi, bo do niej należymy, jesteśmy z niej. W religiach męskich najwyższa wartość, przyczyna i kres naszego istnienia, a więc także miejsce odrodzenia po śmierci, nie znajdują się tu, gdzie jesteśmy, tylko gdzie indziej. Ten świat niewiele jest wart, tamten, nieznany, jest prawdziwie cenny. Bóg męski - pisze Campbell - „zazwyczaj znajduje się w innym miejscu”19. Gdy pytamy, jak to możliwe, że ludzie wierzyli w Boginię, odpowiedź brzmi: tak samo, jak możliwa jest wiara w Boga.
Bogini i Bóg opisywani są innymi znakami, a jeśli tymi samymi, to używanymi inaczej. Czasem jednak moce i czyny Bogini przenoszono bezpośrednio na Boga, na przykład, gdy lepi człowieka z gliny, owiany jest duchem Bogini.
Porównajmy „górę”, znak używany w cywilizacji neolitycznej i w naszej, symbol języka Bogini i Boga. Gdy Jahwe kontaktował się z Mojżeszem: „wołał na niego z góry”. Była to konkretna góra Synaj, ale naznaczona groźną obecnością Boga. Ludowi nie wolno było zbliżać się do niej, a kto by próbował, miał być ukamienowany lub przebity strzałą. Wśród ognia, dymu i grzmotów „Pan zstąpił na górę Synaj, najej szczyt”20. Warto zwrócić uwagę jak mocno ta gór-
41