128 4. Akapit
ulowe, pian semantyczny) obowiązują równocześnie. Zobaczmy, co się dzieje, gdy któryś z nich nie zostanie spełniony.
Polska to państwo europejskie. U Rzeczpospolita trwała od 1918 do 1939 roku. Stolicą Polski jest Warszawa.
Te trzy zdania są na jeden temat (mówią o Polsce), a zatem spełniają pierwszy z warunków. Nie odbieramy ich jednak jako spójnego kawałka.
Polska to państwo europejskie. Europa jest jedną z części świata Części świata to fragmenty powierzchni Ziemi wydzielane stopniowo w miarę jej poznawania.
Z kolei te zdania spełniają warunek drugi (a nie spełniają pierwszego). Każde z nich nawiązuje znaczeniowo (i formalnie) do zdania poprzedzającego. Jednak - jak widać - nawet ścisłe łańcuchowe następstwo tematyczne nie zapewnia tekstowi spójności.
Od rana pada deszcz. Będzie pogrzeb tej z naprzeciwka. Szwaczki. Marzyła o ślubnym pierścionku, a umarła z naparstkiem na paku. Wszyscy się z tego śmieją. Poczciwy deszcz ceruje niebo z ziemią. Ale z tego też nic nie będzie. (Z. Herbert, Szwaczka, w. tegoż, Wybór poezji—, s. 102)
Nadrzędny temat jednoakapitowego minitekściku Herberta zasygnalizowany został już w tytule (Szwaczka), gdzie autor informuje czytelników: „Będę mówił o pewnej szwaczce...”. Zdanie inicjalne maluje tło opowiadanego zdarzenia. Jakiego - o tym informuje zdanie następne. Cały tekst jest ukrytym dialogiem z odbiorcą. Zdaje się uprzedzać jego pytania: „Kim była ta z naprzeciwka?’, „Dlaczego stała się bohaterką historii?” W końcowej części poeta wraca do początkowego obrazu, nadając mu szerszy, metaforyczny sens, przy czym metafora (deszcz ceruje) nawiązuje do profesji bohaterki. Opow iastka zamknięta zostaje ogólnym wnioskiem, dla którego historia szwaczki była tylko wybranym ilustrującym przykładem. Powyższy tekst jest spójny semantycznie. Spełnia wszystkie trzy warunki współtworzące tę spójność. Jego potencjalny odbiorca potrafi odpowiedzieć nie tylko na pytanie: „O czym jest ten tekst?” (temat), ale i na pytania: „O co w tym tekście chodzi?” Jaki był tok myślenia autora?” (plan). Potrafi odtworzyć nie tylko nadrzędny sens, ale i system podrzędnych cząstkowych sensów oraz relacje między nimi
Spójność znaczeniowa wyraża się na powierzchni tekstu za pomocą różnych formalnych mechanizmów, realizuje się poprzez spójność for-
malną. W omawianym wcześniej przykładzie formalnymi wykładnikami znaczeniowej więzi są: podmioty domyślne w zdaniu czwartym (... marzyła,... umarła), zaimki wskazujące w zdaniu piątym oraz ostatnim (z tego), powtórzenie wyrazu łączące zdanie pierwsze z przedostatnim (deszcz), spójnik rozpoczynający końcowe zdanie (ale).
Te mechanizmy spójności bywają - w zależności od typu teksu -mniej lub bardziej ukryte. W związku z tym scalenie tekstu może wymagać od odbiorcy mniej lub bardziej aktywnej postawy i rozmaitą wiedzy. Stwierdzono, że teksty naukowe zawierają więcej zewnętrznych środków więzi niż teksty publicystyczne, a te z kolei więcej niż artystyczne (Gajda 1982: 146). I jest to całkowicie zrozumiałe - w tekstach naukowych bowiem cała czytelnicza energia powinna być skierowana na zrozumienie zawartości treściowej komunikatu, nie zaś marnotrawiona na próby dotarcia do semantycznego planu tekstu. W tekstach artystycznych natomiast odtwarzanie planu semantycznego to część zakładanych przez autora interpretacyjnych wysiłków odbiorcy.
Porównajmy przykłady:
Wiemy np.. że Kopernik niewiele interesował się astrologią i nie stawiał horoskopów. Ale astronomia nie była tego zawodem ani źródłem utrzymania. Natomiast ogromna większość poprzedników, a także następców Kopernika uprawiała astrologie. Należał do nich wielki Johannes Kepler... (W. Zonn, Astronomia z perspektywy czasu, s. 32)
Powyższy fragment rozpoczyna się od nawiązania (poprzez np.) do akapitów poprzedzających, w których mowa o powiązaniach między astronomią a astrologią. Zdanie drugie łączy się z pierwszym poprzez spójnik (ale), a także poprzez zaimek osobowy (jego) odsyłający do nazwiska Kopernik. Z kolei w zdaniu trzecim nazwisko Kopernik powraca, choć już jako przydawka, powraca również rzeczownik astrologia. Łącznikiem międzyzdaniowym jest zaś spójnik (natomiast). 1 wreszcie zdanie czwarte, gdzie zaimek osobowy nich wskazuje jednoznacznie na podmiot ze zdania poprzedzającego, a w tworzeniu spójności pomaga szyk przestawny (podmiot umieszczony po orzeczeniu).
Ci trzej z rozpylaczami, w zielonych drelichach, to fedaini. Stoją na drodze, która prowadzi z Bejrutu do granicy Izraela i zatrzymują samochody. Kto ma wyraźny powód, żeby jechać dalej - może jechać, a kto przyjechał ca, tak sobie, albo'wygląda podejrzanie -musi wracać. To nie jest miejsce dla turystów, tu toczy się wojna. O dziesięć kilometrów stąd zaczyna się Izrael. (R. Kapuściński, Chrystus z karaimem na nomenm, Si 7)