OSOBA I CZYM
■OBieaia. bez czynnego wdawania sic woli. nie przekreśla w niczym iej Jiiitnnfri Podobnie jak nie przekreśla jej fakt. it cala Żywotność wegeu-9 SB i reaktywność ciała ludzkiego prawidłowo przebiegają w człowiek* BBS zasięgiem świadomości. Fakt len. jak powiedziano, nie przekreśla bynajmniej osobowej jedności człowieka, chociaZ na swój sposób ją charakteryzuje. Stwierdzamy mianowicie. Ze w ową jedność struktury osobowej .■budowała" jest bardzo gruntownie struktura bytująca i dynamizująca się ja sposób" natury, inny niZ osoba. Ciało ludzkie oczywiście nie stanowi jakiegoś odrębnego podmiotu w stosunku do tego podmiotu, jakim jest człowiek-osoba. Jego jedność z podmiotowością ontyczną człowieka, z łódzkim supposisian. nic ulega Żadnej wątpliwości. Jednakże przeZycie siebie jako podmiotowego .ja”. przeZycie własnej podmiotowości, jest związane z refleksywną funkcją świadomości, którą ciało i jego ruchliwość są objęte raczej tylko od zewnątrz. I to zdaje się wystarczać człowiekowi do przeżycia własnej podmiotowości. Nie musi uświadamiać sobie w tym celu właściwej snu Żywotności wegetatywnej, jak na to uprzednio juZ zwrócono uwagę. Nie musi teZ być ich sprawcą. (Wiadomo. Ze ascetyczne ćwiczenia joginów zmierzają do tego. aby świadomie kierować również wewnętrznymi reakcjami organizmu, ale kierowanie takie nie jest bynajmniej równoznaczne z wywoływaniem tych reakcji, co zawsze nałeZy do sprawczości samego ciała).
Synteza czy— i racfao
Wydaje się więc. jakby w obrębie integralnej podmiotowości osoby — która ma także charakter podmiotowości świadomościowej — ciało posiadało swoją nieco odrębną .podmiotowość"", oczywiście bez naruszenia jedności ontycznej człowieka. Byłaby co podmiotowość w cym znaczeniu. Ze ciało jako ciało stanowa tylko właściwy podmiot reakcji: a więc podmiotowość reaktywna, •cgettfywna j poza-świadomościowa. Integralność człowieka-osoby polega na normalnym - i owszem, o ile możności doskonałym zestrojeniu tej sona* tycznej .podmiotowości*" ze sprawczą i transcendentną podmiotowością osoby. ■■•egraiuość taka jest warunkiem integracji osoby w czynie. Brak integralności tdmdnia tek integrację i wywołuje róZne formy dezintegracji. Wówczas owa jo* gdyby własna podmiotowość ciała, podmiotowość reaktywno-wegetatywna.
*5* zeatrojooa z osobą jako sprawczym podmiotem. Wyłamuje się J1* I aa niekorzyść osoby ^usamodzielnia"". Jesteśmy wówczas świad-
Pewnej anormalności. czegoś, co zdaje się tak Ze kłócić z naturą. Samo ^•waum acauojcmc mkfyomj i wegetatywnej podmiotowości ciała z osobą
jako sprawczym i świadomym siebie podmiotem wydaje się czymś smaal' sym. W tym znaczeniu, że odpowiada naturze człowieka, który jest oioką.
Sformułowanie mówiące o własnej jakby-podmiotowości ciała ma sens tylko ze względu na swoistą niezależność dynamizmu somatycznego oraz związanej z nim wegetatywnej żywotności człowieka w stosunku do samostanowienia osoby: do świadomej sprmwczości. Na tle tej swoistej ae-zależności, czyli instynktownej samorzutności somatycznego dynamizmu, jawniej kształtuje się pogląd, że każdy czyn. który w sposób widzialny („zewnętrzny") czy też w sposób czysto „wewnętrzny" włącza w siebie ów samorzutny dynamizm ciała, realizuje się na zasadzie specyficznej integracji. Jest to integracja osoby w czynie, która zakłada integralność ciała. Motsa powiedzieć, iż człowiek w momencie samostanowienia „włącza" reaktywny dynamizm ciała i w ten sposób nim się posługuje. Można też powiedzieć. te człowiek w momencie samostanowienia „włącza się" w ów dynamizm, że go świadomie wykorzystuje. I jedno, i drugie odpowiada pojęcia amf. stosowanemu na określenie tego momentu czynu ludzkiego przez tomistów, Uwydatnia się to wówczas, gdy jesteśmy świadkami dynamicznej syntezy czynu i ruchu. Jest to fakt bardzo częsty i zgoła zwyczajny, gdyż wielka jesz liczba czynów „zewnętrznych", tzn. zawierających w sobie konkretne i widzialne uzewnętrznienie w ruchach ciała. Ruch ciała sam w sobie jest czymś somatycznym, ściśle związanym z reaktywną potencjalnoścśą ciała, ze zdolnością reagowania na bodźce. Zdolność ta głęboko przenika wewnętrzny o strój ludzkiego ciała i przejawia się na zewnątrz jako osobna władza czy też sprawność tego ciała, jako vis motrix — moc ruchu. Będąc wynikiem reakcji na określony bodziec, ruch toki może być ściśle samorzutny, instynktowny. Wówczas nadajemy mu nazwę odruchu. Fakt istnienia odruchów u człowieka zdaje się świadczyć „na zewnątrz" o pewnej niezależności ciała w stosunku do woli. o jego potencjalnej właściwości i swoistości dynamicznej. Fakt ten nie przeszkadza bynajmniej innemu faktowi, jakim jest co krok powtarzająca się u normalnego człowieka synteza czynu i ruchu. O ile bowiem w odruchu można widzieć tylko ..uczynnienie się" ciała, w którym brakuje momentu osobowej sprawczości. o tyle synteza czynu i ruchu moment ów w sobie zawiera. Synteza może polegać na tym. że sam określony ruch jest czynem, gdyż wynika z woli — albo też na tym. Że tkwi w jakimś czynie jakby w większym całokształcie dynamicznym (np. w czynie udawania się do szkoły tkwi cały szereg ruchów, są to zwłaszcza ruchy związane z ckodwaicu. z marszem). Wszak ciało jest dla osoby terenem i środkiem ckapresji. jak powiedziano powyżej.