■^T
■^T
100
Rozdział 3. Przyczyny dyslcksji
Słabą strona wszystkich teorii są wyraźne wyjątki, pojawiające się przypadki osób z dysJeksją, które przeczą przyjętym założeniom, co oczy. wiście ogranicza ich moc wyjaśniającą. Ponadto warto przypomnieć dc* merdamy argument metodologiczny, że znalezienie związku statystyczny go między dwoma mierzonymi zmiennymi nie oznacza, że są one powiązane przyczynowo.
Ciekawą propozycją, która ułatwia interpretację rozbieżnych rezul* tatów badań z zakresu neurobiologicznych podstaw dyslcksji i ich przełożenia na poziom poznawczy i behawioralny, jest koncepcja atypowe* go rozwoju mózgu ABD Gilgcra i Kapłan (2001), wspomniana w podrozdziale 1.6. Zakłada ona nietypowy rozwój mózgu pod względem neuro-funkcjorulnym, który daje znaczne zróżnicowanie objawowe. Jedna dysfunkcja neurofunkcjonalna może być źródłem bardzo zróżnicowanych przejawów na poziomie poznawczym i behawioralnym.
W następnym podrozdziale zostaną scharakteryzowane najważniejsze teorie odnoszące się do poznawczego poziomu opisu dyslcksji, bazujące na najważniejszych osiągnięciach badawczych poszukujących czynników etiologicznych dyslcksji.
3.3.1. Dysłeksja jako skutek deficytów pcrccpcyjno-mororycznych (teoria Spionek)
W Polsce problemem szeroko rozumianych trudności w uczeniu się zajmowała się Halina Spionek (1970,1975). W latach 60. i 70. ubiegłego wieko kierowała ona obszernymi badaniami obejmującymi dzieci z niepowodzeniami szkolnymi różnego typu - od upośledzenia umysłowego po deficyty ruchowe, od zaburzeń emocjonalnych po organiczne uszkodzenia mózgu. Spionek zwróciła uwagę, że parcjalne zaburzenia rozwoju oraz fragmentaryczne opóźnienia rozwojowe (zwane przez nią w skrócie mikrodefektami) są najczęstszą pierwotną przyczyną trudności i niepowodzeń szkolnych (Spionek 1970, s. 12). Badania wykazały bowiem, że w grupie dzieci z niepowodzeniami szkolnymi - dzieci globalnie opóźnione w rozwoju stanowią zaledwie2% badanej populacji, pozostałe zaś dzieci z ilorazem inteligencji wyższym niż 90 charakteryzowały się rozwojem nierównomiernym., 8 W ujęciu Spionek pojęcie opóźnienia parcjalne dotyczy stosunkowo wąskiego zakresu i odnosi sę do funkcji elementarnych (Spionek 1965, s. 45V
3.3. Najważniejsze paiomcchanizmy dyslcksji
101
Natomiast fragmentaryczny deficyt rozwojowy stanowi wskaźnik psychomctryczny pozwalający ocenić wielkość deficytu danej funkcji (Spionek 1965; Bogdanowicz 2003).
Spionek posługiwała się, aczkolwiek niechętnie, terminami „dyslck-sja" i „dysgrafia” (nie używając przymiotnika rozwojowa ani me używając terminu „dysortografia"), a zatem stosując w zasadzie terminologię neurologiczną z zastrzeżeniem, że dotyczy wieku rozwojowego. Zazwyczaj oba pojęcia łączyła ze sobą. wyjaśniając, że dysłeksja i dysgrafia to „wyłącznie takie trudności w czytaniu i pisaniu, które są spowodowane deficytami rozwoju funkcji perccpcyjno-motorycznych, obliczanymi w stosunku do wieku dziecka, a ocenianymi również w relacji do jego ogólnego poziomu umysłowego" (1965, s. 222). Takie podejście jej zdaniem pozwala uniknąć wielu kontrowersji i niejasności związanych zdefiniowaniem dyslcksji, a poza tym wyjaśnia związek tych zaburzeń z zaburzeniami mowy. Zdaniem Spionek zaburzenia mowy oraz trudności w czytaniu i pisaniu (dysłeksja i dysgrafia) miały wspólne podłoże, ale nie łączył ich związek przyczynowy. Pisze ona, że „przyczyną... trudności w czytaniu i pisaniu nie są zaburzenia mowy, lecz deficyty rozwojowe, które do tych zaburzeń mowy doprowadziły lub które im towarzyszą” {ibidem).W ten sposób Spionek była bardzo blisko współczesnych poglądów na temat wspólnej etiologii zaburzeń rozwojowych i trudności w uczeniu się (por. rozdz. 1), wskazywała jednak na zbyt wąskie patomechanizmy, ograniczając je zaledwie do funkcji percep-cyjno-motoryeznych, będących odzwierciedleniem funkcjonowania analizatorów. Neurobiologicznym podłożem koncepcji Spionek była teoria dynamicznych układów funkcjonalnych Łurii, później wykorzystywana także w koncepcji Bogdanowicz.
Spionek twierdziła, że u dzieci, u których występują objawy zaburzeń mowy we wczesnym dzieciństwie, „zjawisko dyslcksji i dysgrafii występuje ze znacznie większą (istotną statystycznie) częstością” {ibidem). W tym miejscu też nie można powstrzymać się od komentarza, że Spionek znakomicie przewidziała współczesne poglądy na temat ryzyka dysleksji i znaczenia wczesnych zaburzeń mowy, a raczej deficytów językowych w tym względzie. Niestety koncentracja Spionek na funkcjonowaniu analizatorów oraz ukierunkowanie zdecydowanie psychologiczne a nie psy-cholingwistycznc sprawiło, że nie dostrzegała znaczenia funkcji językowych. Także wiedza o funkcjonowaniu mózgu oraz przetwarzaniu informacji była w latach 60. ubiegłego wieku nieporównywalna ze stanem współczesnym.