278 Rozdział 10. Języków o- poznawcze kordaiy dyilckiji
mniany wcześniej proces ndiniegration. który działa bardziej efekty*** dla słów o wyższej frekwencyjności.
Wyniki tych eksperymentów potwierdziły obecność deficytów p». mięci u osób z dysleksją (Snowling 2000).
Interesującym zagadnieniem wydaje się też funkcjonowanie parada nieświadomej w dysleksji (Kaliszewska 2007). Wstępne badania póhnęcD-ne tej tematyce mogą wskazywać na rodzaj subtelnego deficytu w tej d» dżinie, a ponadto wskazują na przykład, że torowanie werbalne jest mr* efektywne u uczniów z dysleksją niż stosowanie wskazówek wzrokosyA
10.2.4. Trudności w nazywaniu
Problemy z nazywaniem w dysleksji dotyczą dwóch bardziej szczegółowy
obszarów:
- deficytu nazywania jako czynności świadomej i kierowanej,
- deficytu szybkiego automatycznego nazywania związanego z teorii podwójnego deficytu w dysleksji.
Deficyt nazywania (yerbal naming deficit) ujawnia się w sytuacja! w których w określonym momencie trzeba na żądanie przytoczyć potarł ne słowo. np. nazwę, nazwisko czy inne informacje. Są to zatem zadania,# rc wymagają świadomego wydobywania elementów leksykalnych z pamięci
W opisie licznych objawów dysleksji w wielu źródłach zazwyczaj jo jawia się stwierdzenie, że dotyczą one trudności zc znalezieniem don Osoby z dysleksją często uciekają się do długich opisów, aby przedstawi pojęcie, myśl, czasem używają nieodpowiednich słów-zazwyczaj o pól# nym brzmieniu.
Denckla i Rudel (1976, cyt. za: SnowlUlg 2000) jako jedni i pico azych znuwużyll diagnostyczne znaczenie problemów z nazywaniem, iw? następnie zaczęły cieszyć się dużym zainteresowaniem wśród badaczy
Z metodologicznego punktu widzenia nazywanie najczęściej bak się poprzez zastosowanie tzw. próby nazywania konfrontacyjnego (o* frontation naming), polegającej na tym, że osobę badaną prosi się o nalytb miastowe nazwanie prezentowanego obrazka lub określenie, o jskk fW de chodzi na podstawie opisu werbalnego lub definicji..
Wyniki eksperymentów tego typu są raczej wicloznacaie.pra^ podobnie z tego powodu, że w cytowanych badaniach rzadko byh §l| Jowana ważna zmienna uboczna, jaką jcst slown/k bierny. Najczęściej by z dysleksją miały trudności z nazywaniem, ale dokładny B BEK jest jasny. W badaniu Katza (1986) 8-lclni dyslektycy byłlsUbewp^ i naniu i rówieśnikami w nazywaniu przedmiotów, a poziom błędu był [ ogólnie wysoki dla słów o niskiej frekwcncyjności i wielosylabowych. pojawia! się także wówczas, gdy uczniowie potrafili te pojęcia dobrze zdefi-I niować. W badaniu brakowało grupy kontrolnej dobranej ze względu na poziom czytania RA, co może mieć istotne znaczenie, gdyż doświadczenie ! z czytaniem wiąże się bowiem z frekwencyjnością słów.
Snowling i wsp. (1988) powtórzyli eksperyment Katza na 11-latkach, I używając testu nazywania obrazków, wykorzystując do porównań dwie gru-
I t py kontrolne dobrane ze względu na poziom czytania (RA) i wiek (CA). i W tym badaniu uczniowie z dysleksją popełniali więcej błędów nazywania 1 niż ich rówieśnicy, jednak nie byli gorsi od młodszych, ale prezentujących ten sam poziom czytania, co w zasadzie podważa tezę o związku dysleksji z deficytem nazywania.
W innym badaniu procedura była kontrolowana bardziej dokładnie I -osoby z dysleksją były dobierane do dobrze czytających na podstawie te-
; stu wymagającego definiowania słów. Potem zastosowano zadania nazywa-: ma konfrontacyjnego i zadania wymagające dobierania mówionego słowa [ do obrazka (wybór jednego z kilku usłyszanych). Pozwalało to na kontrolę słownika czynnego i biernego. W zadaniach badających słownik bierny osoby z dysleksją prezentowały taki sam poziom wykonania jak uczniowie : z grup kontrolnych, natomiast wykazały zdecydowanie słabszy poziom - w nazywaniu.
Podsumowując powyższe wyniki, należy stwierdzić, że uczniowie i dysleksją nie mają trudności w przywoływaniu z pamięci znanych sobie uaw przedmiotów. Może to być spowodowane tym, że mimo iż ich repre-; zentaq'e fonologiczne są mało specyficzne czy nieadekwatne, reprezentacje pamięciowe są prawidłowe z punktu widzenia semantyki (Snowling 2000).
Osoby z dysleksją popełniają także więcej błędów semantycznych w nazywaniu obrazków niż grupa bez dysleksji odpowiadająca im poziomem czytania. Dowodem może tu być słynne badanie Wolfa i Obregosa 1 (cyt. za: Swan i Goswami 1997), które pokazało, że uczniowie z dysleksją
• często definiowali słowa, gdy nie mogli ich nazwać, co wskazuje na adc-
• kwatną reprezentację semantyczną. Natomiast osoby słabo czytające, ale nie z powodu dysleksji, wykazały nieznajomość słów, co oznacza, żc nie
\ miały także reprezentacji semantycznych.
Wiele badań potwierdza, że fonologiczne reprezentacje u osóbz dys-I lękają są słabo zróżnicowane, co powoduje, żc doświadczają one trudności I w zadaniach typu: podaj nazwę do definicji (naming-io-definirion), zwłasz-[• cza dla słów długich i o niskiej frekwencyjności.