91
Badanie powierzchni ziemi.
Jak iskra w prochowni, roznieciły odkrycia Kolumba płomienie w Europie północnej. Jeszcze nie wrócił Genueńczyk z drugiej swej podróży, a już Henryk VII wydał w Anglji patent królewski Cabotowi starszemu, upoważniający go wraz z trzema jego synami do wyruszenia na ocean w celu dokonywania odkryć (5 marca 1496). Według brzmienia dokumentu podróże te miały być prowadzone „na zachodzie, wschodzie lub północy", w rzeczywistości jednak ograniczył się Cabot jedynie do zachodu, przyczem, jak już wiemy, zdołał odkryć ląd stały Ameryki o rok wcześniej aniżeli Kolumb.
Zgodnie zresztą z pojęciami ówczesnemi o powierzchni ziemi, za jedyny cel wyprawy swej uważał Cabot wydarcie szczęśliwym Hiszpanom pierwszeństwa na wybrzeżu wschodniem Azji. Do wybrzeża tego dotarł wprawdzie wcześniej znienawidzony ten naród; było mu nawet przyrzeczone przez najwyższą instancję chrześcijańską, ale droga tam wiodła go przez okolice południowe, równikowe, a ztąd była bardzo rozległa. Czyżby więc dalej ku północy, gdzie południki silniej się ku sobie wzajemnie zbliżają, nie istniała droga krótsza? Uchylanie się od postanowienia papieskiego mogło wprawdzie spowodować pewne wahanie się rządu angielskiego, nie powstrzymało go to wszakże od uznania i poparcia projektów Cabota; potęga spraw ekonomicznych, na szczęście, nadto się już wtedy wzmogła w zacofanem dotychczas pod tym wrzględem państwie wyspiarskiem.
Ze zbyt wczesnym dla handlowych i ekonomicznych spraw Anglji zgonem Johna Cabota nastąpiła w praktycznem ich popieraniu dłuższa przerwa, po części mimowolna, po części też spowodowana reformacją. Sebastjan Cabot, dawny towarzysz, a teraz następca ojca swego na jego torach, nie był to człowiek, któryby rozległe jego plany prowadzić mógł dalej ze stanowczym spokojem i z całym taktem, niezbędnie potrzebnym do dzieła tak trudnego. Aż do ostatnich czasów uchodził Sebastjan jako wielkiego ojca syn większy jeszcze; teraz z poszukiwań Amerykanina Harrisse’a wiemy, że w istocie z wielkości ojca swego nic nie posiadał. W wysokim wprawdzie stopniu żądny był chwały, główny wszakże rys jego charakteru stanowiła skłonność do błyskotliwości i samochwalstwa, a nadto niepokój nerwowy, zkąd w ciągu długiego swego żywota jak rękawiczki zmieniał narody, którym służył. Mniemanym jego czynom słabo też ufa teraźniejszość; zaprzeczyć natomiast nie można, że rozbudzeniem i podsycaniem zapału brytańskiego do odkryć położył wielkie dla Anglji zasługi; projekt przejścia północno-wschodniego całkowicie jest jego dziełem.
Na północo-zachodzie oceanu Atlantyckiego, jak powiedzieliśmy, ustąpili Anglicy tymczasowo z widowni, gdy Sebastjan Cabot, po śmierci ojca swego, prawdopodobnie w 1503 r., jeszcze raz próbował posunąć się w kierunku ku Kathai. Z wyprawy tej pozostała zaledwie drobna notatka etnograficzna,