123
godził się wraz z obyczajami, atoli zasady zawsze pozostały te same. Sekta która brzydzi się Papieżem powtarza jego dogmata.
* *
Niechaj świat umilknie, aby posłuchać sckciarzy głosu!
„W jakibykolwiek sposób monarcha dostąpił godności, zawsze ja i jedynie od ludu posiada, a lud nie podlega nigdy żadnemu z śmiertelnych, tylko w moc własnego na to zezwolenia 1).“ „Od ludu zależy pomyślność, bezpieczeństwo i trwałość każdego legalnego rządu. Z ludu powinien wypływać koniecznie duch każdej władzy, a wszyscy ci, których zdolność lub nauka stała się dla ludu powodem obdarzenia ich swem zaufaniem, niekiedy mądrze, niekiedy nieroztropnie rządząc i tego zaufania używając, są odpowiedzialni przed ludem za użycie powierzonej im na czas siły 2).“ Monarchowie to dzisiaj powinni nad stanowiskiem się swojem zastanowić. Straszono ich potęga, która była może trochę uciążliwą dla ich poprzedników przed tysiącem lat, ale która u-święcała charakter panujących. Dzisiaj dali się uwikłać w zręcznie zastawione na nich sidła, dozwalając się sprowadzić na ziemię! Dzisiaj wiec nie sa tylko ludźmi!
•' ^ Ą 7 1 • *r
DOCZESNA POTĘGA PAPJEŹÓW, WOJNY JAKIE WIEDLI W CHARAKTERZE DOCZESNYCH MONARCHÓW.
■ V. - f i ł ,
Jeslto rzecz na szczególniejszą zasługujuca uwagę, choć wcale, ' lub bardzo mało zauważana, że nigdy Papieże nie używali ogromnej potęgi jaką posiadają w swem ręku, ku rozszerzaniu granic ziemskich swojego państwa, jCóżby być mogło np. bardziej naturalnego i bardziej kuszącego dla natury ludzkiej, jak zatrzymanie sobie części prowincyi podbitych na Saracenach, które ro dawano pierwszemu lepszemu, który je zajmował, celem odparcia7posu-wających się ciągle wyznawców półksiężyca ? A jednak nigdy tego nie uczynili nawet względem krajów sąsiednich, jak np. królestwa obojga Sycylii, do którego mieli niezaprzeczone prawa,
--
1) Noodt, sur le pouvoir des Souverains.— Recueil de discours sur di— yerses matićres importantes, traduites ou composćes par Jean Bar— beyrac. Tom- I. pag. 41.
2) Zdanie kawalera Wiliama Jones. Memoirs of the life of sir William Jones, by lord Tringmouth. London, 1806, in 4to pag. 200,