' *8 SZKOŁA JOŃSKA
tacy, którzy teoryą komórek z fizyologii i patologii przenieśli do astronomii i nietylko powstanie ciał niebieskich, tłumaczyli przez zrastanie się komórek kosmicznych, lecz rozprawiali nawet o chorobach i umieraniu gwiazd 1). Podobnej przesady dopuszczała się ciągle szkoła Heraklita. Mistrz powiedział, że dwa razy nie można wnijść do tej samćj rzeki, a Kraty los zaręczał, że ani jeden raz nawet -), a w końcu doszedł do tego, że wcale nie mówił, lecz tylko palcem kiwał3), bo mowa, tak twierdził, nie dawała dokładnego pojęcia o rozpływaniu się wszechrzeczy. W istocie, zanim słowo się wymówi, już zmieniła się rzecz, przez nie oznaczona. W ten sposób uczniowie Heraklita. zamiast dalćj rozwijać myśli zasadnicze mistrza i doprowadzić je do większćj zgody z światem rzeczywistym, za pomocą nauk przyrodzonych, bawili się w same zaciekania drobiazgowe, a w końcu popadli w sofistykę zupełną, podobnież jak współczesna im szkoła eleacka. Mimo to, szkoła Heraklita istniała dość długo, skoro jeszcze Platon i Arystoteles uważali za potrzebne z nią się rozprawiać; żyła jednak tylko z kapitału założyciela, nie dbając o jego pomnożenie. Platon tak scharakteryzował jej zwolenników, a znał ich dobrze, przez bliskie z Kratylem stosunki: »Nie można z nimi rozprawiać, bo nakształt bąków latają, po książkach, od liter do liter, a nie umieją zostać przy słowie lub pytaniu, ani pytać lub odpowiadać spokojnie i w7 porządku. Nie mają w sobie ani odrobiny spokoju, lecz gdy się którego z nich zapytasz, zaraz jak z sajdaku wydobywszy zagadkowe słówka, strzela do ciebie, a gdy chcesz zrozumieć, co właściwie powiedział, juz ciebie innem słówkiem razi, nadawszy mu zupełnie nowe znaczenie, tak, iż z żadnym z nich nie dojdziesz do końca,
') Heinrich B a u m g ii r t ner w książce die WeUtellen. Leipzig 1875 powiada, że na podstawie własnych badań »doszedł do przekonania , że systemy gwiazd tworzą sie według tych samych praw, które kierują powstaniem komórki roślinnój i zwierzęcćj* (str. 4); że *tworzące sie komórki kosmiczne bardzo wyraźnie przebiegają te same stopnie rozwoju, które widzimy w komórce roślinnój i zwierzęcej* (str. 5), że droga mleczna jest olbrzymią komórką kosmiczną i t. d. (str. 10 i nast.). W książce Wilhelma Meyer’a, die Lebensgeschichte der Gestirne. Jena 1890 list 2 T ma napis: »gwiazdy chore* a 22-y- »gwiazdy umierające* (str 177 —196). Zob. także mowę samego Virchow’a na zjeździe niem. przyrodników w Monachium 1877 : Die Freiheit der Wissenschaft im modernen Stan te.
2) Arist. Met. III. c. 5, p. 1010.
3) Tamże: zóv óa*Tv).ov i*ivei fióvov.