28o PLATON.
wielką przyznawał siłę wychowawczą kwestyi, po nad którą nigdy nie było gorętszej ani potężniej wstrząsającej sercami śmiertelników. W istocie uczeń Sokratesa inaczej postąpić nie mógł, lecz wiernie trzymał się zasady ulubionej mistrza, który także gruntował filozofowanie swoje na pojęciu miłości. Wszak ciągle Sokrates powtarzał, że tylko jedną posiada malutką naukę t. j. miłość, ale że na niej lepiej się zna od wszystkich poprzedników i współczesnych. x) Dla niego ten co kocha piękność (<pAóx.aXoę), także wiedzę kocha, kochac wiedzę i być filozofem jedno i to samo jest w jego rozumieniu. 2) W »pamiętnikach« Xenofonta nieraz czytamy, że Sofiści sprzedawali mądrość, Sokrates dawał ją za darmo, bo kochał uczniów swoich. 3) Był przekonany, że własnym przykładem tych, którzy z nim obcowali, zawiedzie do cnoty, i czułej przyjaźni. 4) W istocie ci, którzy składali jego szkołę, pałali wspólną również wielką miłością i wiedzy i mistrza, a cecha ta niezatarta pozostała wszystkim stowarzyszeniom filozoficznym aż do końca czasów starożytnych. 5) Jak Sokrates, tak i późniejsi wszyscy założyciele sekt, Arystoteles, Zenon, Epikur nie rozumieli, aby ludzie mogli badać prawdę, nie zjednoczeni wielką miłością. Sokrates tylko tych nauczał, do których czuł żywą sympatyę, lub, jak mawiał, z którymi Bóstwo nie zabraniało mu obcować. Alcybiadesowi oświadcza, że dla wstępnie (i—175) wykłada, filozofię platońska, według pojęć i kategoryi heglowskich. Robota poważua; styl gładki, dający nie złe wyobrażenie o greckim oryginale. Wielką zasługę położył prof. Struve wydawaniem biblioteczki filozoficznej, w której prócz Kartezyusza, Spinozy i Kondillaka ukazały się także Apologia. (r. 1885 tłum. Ma-szewski'1 i Fileb (18S8 tłum. Kąsinowski). Oba przekłady są staranne 1 czytają się z przyjemnością. Pożyteczne to wydawnictwo zostało niestety przerwane dla różnych mtryg, jak mówią. Z innych tłumaczów zasługuje na chlubną wzmiankę znany dyrektor Siedlecki, który przyswoił nam Gorgiasza (1879), Lachesa, Apologię, Krytona (1880), Protagorasa i Eutyfrona f 1881). Zarzuty, podnoszone przez różnych krytyków, przeciw jego tłumaczeniom, są po większej części niesłuszne; należało raczej zachęcać szanownego pedagoga, aby nie zaniechał przedsięwzięcia.
*) Theag. p. 128 b. Zob. także Symp. p. 177 d.
■) Phaedr. p. 248 d: ęAoaósou 5) 3iXoy.<xXou etc. Resp. II. p. 376 b: x6 je 3tXop.oc$£ę xod cptXóaotpov z&'jz6v.
3) Porów. n. p. Mem. I. 6., §. 3—r3.
*) Zob. Mem. I. 2. §. 8.
6) Zob. gruntowną monografię o tym przedmiocie L’umilić antiąue etc. par L. Dugis. Paris 1894. p. 34 sq.