NAZWY WŁASNE W LITERATURZE PIĘKNEJ
elementy parodystyczne. Sporadycznie nurt ten ujawni się jeszcze później, np. w sonecie W. Gomulickiego „Ogródek na przedmieściu". Następuje tu jednak przeważnie ośmieszenie tradycyjnego wzorca.
Imiennictwo pochodzenia greckiego pełni też ważną rolę w komedii zachodnioeuropejskiej XVII i XVIII w.; por. u Moliera: Akast, Alcest, Kleant, Dorant, Dorymena, u Lessinga: Damon, Leander, Chryzander, Li-zydor, Teofan, Adrast. Sięga do niego w pewnym zakresie także polska komedia oświeceniowa, zdradzając w ten sposób zrodla swoich inspiracji; por. u Zabłockiego: Damon, Dorymena, Leander, Aryst, Erast, u Czartoryskiego: Dorant, Erast, Dorymena, u Krasickiego: Erast, Leander, Aryst.
Inny zakres występowania nazewnictwa konwencjonalnego występuje w powieściach sentymentalnych i ma pewne przedłużenie w literaturze romantycznej. Bohaterowie „Malwiny" Wirtemberskiej, „Nierozsądnych ślubów" Bernatowicza oraz „Julii i Adolfa" Kropińskiego noszą imiona wywodzące się z trzech zasadniczych źródeł literackich. W „Malwinie" spotykamy jeszcze imiona znane z tradycji sielankowej: Dory da, Taida. Z onomastyką „Pieśni Osjana" (por. też romans pani Cottin „Malvina", 1801) wiąże się imię Malwina u Wirtemberskiej i niezwykłe imię psa, Oskar, u Bernatowicza. Malwinę znamy ponadto z wierszy Brodzińskiego („Do Wacława"), Kropińskiego („Motyl do Malwiny") i Zana (ballada „Twardowski"). Malwina zamiast Amelii występuje też w pierwszej wersji „Horsztyńskiego". Trzecią grupę tworzą imiona, które mają źródło w zachodnioeuropejskiej literaturze sentymentalnej i preromantycznej: Julia u Kropińskiego, Bernatów’cza i Fredry (por. Rousseau, Riccoboni), Adolf u Bernatowicza i Kropińskiego (por. Constant), Klara u Bernatowicza, Kropińskiego, Fredry i Korzeniowskiego (por. Rousseau; niezależnie od inspiracji literackich imię to było używane w Polsce już od średniowiecza). Do grupy tej mogą jeszcze należeć: Konrad (Wirtemberska, Bernatowicz), Elwira (Kasperski, Fredro), Kamilla (Kropiński, Korzeniowski), Alfred (Wirtemberska, Fredro) i inne imiona.
Powieść sentymentalna wykorzystuje też w szerokim zakresie imiennictwo staropolskie. U Wirtemberskiej występują Ludomir, Zdzisław i — z podobną chyba intencją użyte — Wanda i Halina. Kropiński ma Mirosława, Zdzisława i Sędziwoja. U Bernatowicza obok Władysława, Wisława, Zbigniewa i Radosta znajdujemy imiona wyraźnie sztuczne: Wo-limir, Wszewor, Dąbrowój, Smoróg. Pierwsze próby wprowadzenia takich imion zauważamy już w komedii oświeceniowej (np. Radomir, Skarbimir, Bogumiła, Burzywoj w „Sarmatyzmie" Zabłockiego), tam jednak pełnią
373