NAZWY WŁASNE W PRZEKŁADZIE LITERACKIM
kultury klasycznej, później chrześcijańskiej), odbyły nieraz długą wędrówkę, którą wyznaczyła geografia i historia, zanim zostały zaadaptowane przez kultury narodowe i języki (Kamińska 1993).
Sposób adaptacji językowej zależy od czasu przejęcia nazw, ale często także od formy ustalonej przez pierwszego tłumacza. Niektóre z nich, przede wszystkim dawniejsze, podlegały głębszym, fonetycz-no-słowotwórczym przekształceniom. Zauważmy jednak, że brzmienie i grafia wielu nazw z Biblii i mitologii jest podobna, a nawet czasem identyczna w wielu językach europejskich, gdyż zostały one przeniesione ze wspólnego źródła. Porównajmy polskie i niemieckie postacie wybranych nazw: Amor — Amor, Ezop — Azop, Dionizos — Dionysos, Helena — Helena, Kupido — Kupido, Nirwana — Nirwana, Styks — Styx; Chrystus — Christus, Lucyfer — Luzifer, Jeruzalem (Jerozolima) — Jeru-salem, Nazaret — Nazareth.
Bywają nazwiska historyczne, a także współczesne, nazwy geograficzne, tytuły dzieł, które urastając do rangi symboli pozostają niezmienne w tłumaczeniach na różne języki. Nazwy takie są internacjonalizma-mi, pełnią w tekstach funkcję interkulturową (przywołują postacie i zdarzenia z różnych obszarów kultury).
Wielokrotne użycie w tekstach literackich i opracowaniach tej samej formy graficznej, nawet łączącej się z obcą fonetyką, oznacza je, adaptację: Don Kiszot albo Don Kichote (hiszp. Don Quijote), Don Juan (wymowa: don żuan lub don chuan).
Niekiedy tłumacze transponują imiona. W utworach Bólla Gdzie byłeś Adamie i Bilard o wpół do dziesiątej spotykamy w przekładzie polskie odpowiedniki: Joseph — Józef, Jacob — Jakub, Erica — Eryka. Niekonsekwentnie natomiast zachowano postacie niemieckie imion Alois czy Peter, transponując zarazem Michael na Michał; w formie niemieckiej pozostawiono również hipokorystyka: Em, Ferdi (Jakus-Borkowa 1988). Tłumacz, transponując imiona, rezygnuje z funkcji informatywno-so-cjologicznej; imiona tracą wartość wskaźnika etnicznego na rzecz zmiany obcości na „swojskość", przybliżenia bohaterów czytelnikowi, wywołania odczucia „u nas".
Nazwiska, jeśli pełnią funkcję informatywną, częściej niż imiona zachowują oryginalną postać graficzną, a adaptuje się je przez dostosowane do reguł rodzimej odmiany oraz przez dodawanie formantów sufiksalnych tworzących nazwiska żon, córek, małżeństw i rodzin: pani Gretzowa, panny Kilbówny, Kilbowie, Fahmelowie, Merzbachowie w powieściach Heinricha Bólla.
391