727
z których dwie pierwsze zupełnie, a piąta, szósta i dziesięta częściowo zaginęły. Był to bez wątpienia retor w pierwszych dziesiątkach lat po J. Chr., który nie wdając się w głębsze charakterystyki i gruntowne reflexyje, a wziąwszy sobie za temat świetną postać Alexandra, podnosząc go czysto estetycznem swein uwielbieniem, pragnął tylko przedstawiać zewnętrzne wypadki jego życia. Najcelniejsze miejsce pomiędzy dziejopisarzami i wszystkimi w ogóle autorami z epoki cesarstwa rzymskiego zajmuje Cajus Cornelius Tacitus, urodzony w In-teramnie, z ojca rycerskiego stanu (około r. 57 po nar. J. Chr.). Za Trajana Tacyt napisał życie teścia swojego, Julijusza AgriKoli (Vita Julii Agricolae), arcydzieło biografii starożytnej (r. 97 po Chr.), oraz dokładną wiadomość o kraju, zwyczajach i obyczajach starożytnych Germanów (Germania)', najdawniejsze źródło do znajomości narodów germańskich (r. 98 po J. Chr.). Sława krasomówcza, jaką się cieszył Tacyt, naprowadziła go na pomysł przysłużenia się potomności obszerniejszą pracą, obejmującą dzieje rzymskie od upadku wolności za cesarzy. Pierwszym owocem tej myśli były Historł/je, obejmujące czas od śmierci Nerona aż do zabicia Domicyjana ([od r. 69—97), z których pozostały nam tylko cztery księgi i część piątej (od r. 69—70). W nich Tacyt stylem gładkim i potoczystym, jaki najlepiej przypada do charakteru zewnętrznej, wojennej zwłaszcza historyi Rzymu, maluje łakomą ową Galby starość, dumę Ottona, obżarstwo Witeliusza, oraz wojen domowych zdrady, fortele, klęski i okrucieństwa, które straszny czytającym nawet sprawiają widok, a pisarzowi nieśmiertelną jednają sławę. W drugiem dziele swojem, pod tyt.: Roczniki (Annales), objął Tacyt epokę od Augusta do śmierci Nerona (od r. 14—69 po J. Chr.); z nich także pozostały nam tylko ksiąg pierwszych pięcioro, potem od jedenastej do szesnastej. Oba te dzieła opracowane są według najlepszych źródeł pomocniczych, bo na zasadzie dokumentów publicznych, pamiętników najcelniejszych historyków i ustnego opowiadania. Główną ich zaletą jest duch moralny i artystyczny, przenikający zarówno układ całości, jak każdą pojedyń-czą jej cząstkę i gruppę. Rzadkie to połączenie siły i wrodzonego daru, sztuki i zacności, zapewnia Tacytowi na wszystkie czasy godność prawdziwego klas-syka, mianowicie w dziejopisarstwie pragmatycznem; pomiędzy swymi współczesnymi zaś, ani w ogóle pomiędzy historykami całej starożytności, nie ma on sobie równego. Pod względem powagi etycznej stawiano go wprawdzie nieraz obok Tucydydesa, pod względem kompozycyi i charakterystyki obok Sallusty-usza; ale indywidualne jego i całkiem nowe stanowisko Rzymianina, karmionego wielkiemi wspomnieniami rzeczypospolitej, z pewną przecież naleciałością monarchiczną i skłaniającego się już do poglądu nowożytnego, stawia go w' odrębnej zupełnie od tamtych mistrzów kategoryi. Wiernym wyrazem usposobienia i sztuki dziejopisarskiej tego męża jest jego kompozycyja i język, śmiałe nowością, ale zarazem imponujące godnością i głęboką ducha powagą. Pod względem smaku i umiejętności retorycznej była to wprawdzie owa już srebrna łacina, objawiająca się w gonieniu za zwięzłością, dowcipem i w ogóle za efek-townością; ale na tej podstawie stworzył Tacyt formę zupełnie sobie właściwą, wielce oryginalną, aforystyczną, szkicową, która po czytelniku domaga się pewnej współtwórczości, bo biada temu, ktoby chciał czytać Tacyta machinalnie i dać się tylko zakolysać wywoływanym przez autora wrażeniom. Dobrany koloryt wyrażeń wznosi się daleko nad prostą prozę; jestto szczęśliwa mięsza-nina archaizmu i vvytwrorności poetycznej. Najgłówniejszem prawidłem stylu Tacytowego była szybkość i zwięzłość; rzekłbyś, że miał wstręt do obszerniejszych wywodów, albo że milczenie w epoce, w której wielomównośc mogła