103
grzebu papieżów ceremonij; wszystkie są równie wspaniałe jak niepospolite.
Gdy kapitoliński dzwon, witerbska Paterina, nie w ostatkach karnawału daje się slyszćć, donosi on Rzymowi, nie zabaw, lecz żałoby początek: ogłasza śmierć Ojca Świętego.
Natychmiast kardynał Kamerling z senatorami udaje się do nieboszczyka pokoju, a znalazłszy go z zasłoniętą twarzą, małym młoteczkiem trzy razy go po głowie uderza, tyleż razy po imieniu wołając. Obraca się następnie do senatorów i mówi: „Tak jest, papież niezawodnie umarł.” Poczćm zdejmuje mu z palca herbowy pontyfikalny pierścień, pierścieniem rybaka (l’anello pesca-łorio) nazwany, z wizerunkiem Śgo Piotra w łódce.
Potćm ciało zmarłego zabalsamowane, sześcią białemi mułami, w żałobę suto ubranemi, z wielką paradą do Watykanu przewożą. Tam w kaplicy syxtyńskićj, w pontyfikalnym stroju, z odsłoniętą twarzą wpośród kroci gromnic i nieustającego nabożeństwa, na publiczny je wystawiają widok i cześć; poczerń do Śgo Piotra przeniesione, w kaplicy Najświętszego Sakramentu w taki sposób stawią, żeby nogi do drzwi obrócone i wystające za nie, mogły być z łatwością całowane, gdyż kobietom do środka tój kaplicy, wejście na zawsze jest zabronione.
Kiedy tak cała Rzymu i okolic ludność, do ucałowania nóg się tłoczy, pod kopulą katedry wspaniała wznosi się do exekwiów budowa. Coraz wzrastający jój przepych zmusił w końcu papieży do określenia przeznaczonej na to summy; i teraz koszt tego katafalku nie ma przewyższać 2,000 skudów', około 20,000 złp.
Zwłoki pod ten złocisty złożone baldachim, ostatnią odbierają usługę. Wówczas i biografia zmarłego, i mowy pochwalne słyszeć się dają. W końcu ciało w potrójną złożone trumnę, cyprysową, ołowianą i orzechową, zniesione zostaje do piwnic Bazyliki, gdzie zastępuje poprzednika miejsce.
Papieże nie mają monarchicznych grobów, jak to w królewskich bywa dynastyach. Każdy testamentem oznacza, gdzie chce być pogrzebany, lub familia obiera dla niego kościół. Lecz na ten ostatni swój idzie dopiero spoczynek, gdy nowo zmarły za-