304
a trzęsienia ziemi budzą, naiwięcej przestrachu; to tez u mieszkańców południowćj Europy utrwaliła się więcej niż gdzieindziej wiara w na* ruszenie lizycznego porządku świata przez nadzmysłowe potęgi.”— Że Portugalia do najobfitszych w trzęsienia ziemi krajów może być zaliczona, dałoby się niejako usprawiedliwić zgubą katastrofą, która Lisbonę przed więcej jak 100 laty dotknęła, chociaż co do swego ogromu stanowi wyjątek; lecz Hiszpania, jakkolwiek nie zupełnie od nich wolna, nie należy jednak do krajów przeważnie albo przynai-mniej częścićj przez nie nawiedzanych. Japonią, drżącą tak często pod ciosami trójgrana Pozejdona, zamieszkuje lud wesoły, do zabawy i igraszki zawsze usposobiony i o rzeczy religijne nie wiele się troszczący. Natomiast Ptosyja prawie całkiem wolna ocl trzęsień ziemi, a jednak od zabobonności1 przesądów, jakie tam jeszcze panują, juz i Włochy dawno się oswobodziły.
Pod niebem międzyzwrotnikow< m, — mówi dalćj Buckie, — wy* stępuje przyroda gwałtowniej i groźniej naprzeciw małoduszności człowieka, dla tego też i wyobraźnia mieszkańców Indyj zapełniła się naiwięcej obłędnemi tworami swemi. „Tam były, — twierdzi on.— przeszkody do życia wszelkiego rodzaju tak liczne, tak niepokojące, i pozornie tak niezrozumiałe, że trudności codzienne dawały się usunąć tylko przez nieustanne błaganie o zmiłowanie bezpośrednio działających sił nadprzyrodzonych/4 Tam to dopatrzyła udręczona wyobraźnia takie okropne postacie jak Sziwa albo iego żona Durga-Kali, których dłonie ciągle krwią świeżą się czerwieniły a szyję otaczał naszyjnik z czaszek ludzkich.
Ponieważ kultura Indów rozwinęła się głównie w Indostanie, a zatem w dziedzinie Gangesu, z wyjątkiem Bengalu, to według Buckie^, przyroda powinna była tam przedewszystkiem umysły mieszkańców grozą i przestrachem napełnić. Wprawdzie trzęsienia ziemi tam się nie zdarzają, lecz w zamian za nie możnaby przyjąć panujące tam okropne burze. Zatoka też bengalska jest niezaprzeczenie ogniskiem owych cyklonów czyli burz wirowych i trąb, które w przeszłem dziesięcioleciu miasto Kalkutę dwa razy nawiedziły. Działanie tych klęsk ogranicza się zaś do brzegów morza a spustoszenie ich nie przekracza nigdy granic Bengalu. Według Buckie’a miały i góry himalajskie działać gnębiąco na umysł ludzki; lecz one z krain gęsto zamieszkanych albo całkiem nie są widzialne, albo też jedynie jako powabna smuga, ograniczająca północy widnokręg. Jeżeli Buckie zgubnemu pomorowi stopą druzgoczącą po Azyi podzwrotnikowćj głównie kroczyć każe, to w takim razie musiał zapewnie cholerę mieć na myśli, która