146 Na krawędzi, 1934-1936
Później Stalin odwiedził podobno „kutasa” w jego celi i spędził z nim godzinę sam na sam, proponując mu ocalenie życia w zamian za zeznania przeciwko Zinowiewowi na procesie. Potem Nikołajew zastanawiał się, czy został oszukany.3
Od tej chwili sprawy zaczynają się komplikować. Następuje zwłoka. Ochroniarz Kirowa, Borisow, został wezwany na przesłuchanie do Stalina. On jeden mógł ujawnić, czy zatrzymano go przy wejściu do Smolnego i czy wiedział o machinacjach NKWD. Borisow jechał na przesłuchanie w tyle ciężarówki NKWD. Kiedy kierowca skręcił w kierunku Smolnego, funkcjonariusz na przednim siedzeniu przechylił się i chwycił kierownicę, tak że ciężarówka wpadła w poślizg i uderzyła w ścianę budynku. W tym dziwacznym wypadku Borisow zginął. W przedpokoju zjawił się „wstrząśnięty” Pauker, by poinformować o zdarzeniu. Tego rodzaju „wypadki samochodowe” miały się stać zawodowym ryzykiem wysoko postawionych bolszewików. Z pewnością każdy, kto chciał ukryć spisek, mógł sobie życzyć śmierci Borisowa. Kiedy wiadomość powtórzono Stalinowi, oskarżył miejscowych funkcjonariuszy NKWD: „Nie potrafili nawet tego zrobić jak należy”.4
Zagadka już chyba nigdy nie zostanie rozwiązana w sposób jednoznaczny. Czy Stalin rozkazał zabić Kirowa? Nie ma żadnego bezpośredniego dowodu, lecz wiele poszlak wskazuje na to. Chruszczów, który przyjechał do Leningradu osobnym pociągiem jako delegat z Moskwy, twierdził po latach, że Stalin zlecił morderstwo. Mikojan, świadek pod wieloma względami bardziej godny zaufania niż Chruszczów, doszedł do przekonania, iż Stalin był w jakiś sposób zamieszany w śmierć Kirowa.
Stalin z pewnością nie ufał już Kirowowi, którego zabójstwo posłużyło jako pretekst do zniszczenia bolszewickiej starej gwardii. Fakt, że sporządził projekt niesławnego dekretu zaledwie kilka minut po śmierci Kirowa, świadczy na jego niekorzyść równie mocno jak decyzja, by winą za morderstwo obciążyć Zinowiewa. Stalin rzeczywiście próbował odwołać z Leningradu przyjaciela Kirowa, Miedwiedia, i znał jego zastępcę Zaporożca, który tuż przed morderstwem wyjechał na urlop bez pozwolenia Moskwy, zapewne po to, aby zniknąć z miejsca zbrodni. Wokół Nikołajewa też powstał splot podejrzanych okoliczności. W dniu morderstwa miały miejsce dziwne wydarzenia: dlaczego Borisow zatrzymał się przy drzwiach i dlaczego moskiewscy funkcjonariusze NKWD zjawili się w Smolnym tak szybko po morderstwie? Śmierć Borisowa jest także wysoce podejrzana. A Stalin, zwykle tak ostrożny, był jednak zdolny do podjęcia tego rodzaju ryzykownej gry, zwłaszcza biorąc pod uwagę podziw, jaki żywił dla Hitlera za jego reakcję na pożar Reichstagu i czystkę w partii.
Po głębszej analizie wszystko to wydaje się jednak znacznie mniej złowieszcze. Osłabienie straży wokół Kirowa o niczym nie świadczy, ponieważ