180 Na krawędzi, 1934-1936
sceptycznie do podobnych „nonsensów”, pozostał na razie szefem resortu, lecz Jeżów nieustannie podkopywał jego pozycję. Ten proces wyczerpał chorowitego Jeżowa. Niebawem znowu tak osłabł, że Kaganowicz zaproponował, a Stalin wyraził zgodę, aby wysłać go na kolejne specjalne dwumiesięczne wakacje z dalszymi 3000 rubli.3
Głównymi oskarżonymi mieli być Zinowiew i Kamieniew. Starych przyjaciół obu bolszewików aresztowano, aby skłonić ich do uległości. Stalin nadzorował wszystkie etapy śledztwa. Śledczy z NKWD nie szczędzili starań, by wydobyć z podsądnych obciążające zeznania. Instrukcje Stalina dla NKWD są pod tym względem niezwykle wymowne: Przyciśnijcie więźniów i nie popuszczajcie, dopóki się nie przyznają.
Zbiegły na Zachód funkcjonariusz NKWD, Aleksandr Orłów, opisał, w jaki sposób Jeżów reżyserował proces, obiecując „świadkom” życie w zamian za zeznania przeciwko Zinowiewowi i Kamieniewowi, którzy odmówili współpracy. Z gabinetu Stalina telefonowano co godzina, domagając się wiadomości.
- Czy waszym zdaniem Kamieniew może się nie przyznać? - spytał Stalin Mironowa, jednego z czekistów Jagody.
- Nie wiem - odparł Mironow.
- Nie wiecie? - powiedział Stalin. - A czy wiecie, ile waży nasze państwo ze wszystkimi fabrykami, maszynami, armią z całym jej uzbrojeniem i marynarką wojenną?
Mironow pomyślał, że to żart, lecz Stalin się nie uśmiechał.
- Zastanówcie się nad tym i odpowiedzcie mi. - Stalin nie spuszczał z niego wzroku.
- Nikt nie może tego wiedzieć, Iosifie Wissarionowiczu, to są astronomiczne liczby.
- A zatem, czy jeden człowiek może wytrzymać nacisk o takim astronomicznym ciężarze?
- Nie - odparł Mironow.
- No widzicie... Nie przychodźcie do mnie z raportem, dopóki nie będziecie mieli w tej teczce zeznań Kamieniewa.
Choć więźniów nie poddawano fizycznym torturom, nieustanne groźby i brak snu wystarczyły, by złamać cierpiącego na astmę Zinowiewa oraz Kamieniewa. W środku lata włączono w ich celach ogrzewanie. Jeżów groził, że syn Kamieniewa zostanie rozstrzelany.4
* * *
Kiedy śledczy pracowali nad Zinowiewem i Kamieniewem, Maksim Gorki umierał na grypę i zapalenie płuc. Stary pisarz stracił wszelkie złudzenia.