PODZIEMNA ROSJA
porządek. Ci usiłowali usunąć Myszkina z sali. W odpowiedzi pozostali podsądni jęli potrząsać kratami, wykrzykując przekleństwa, publiczność miotała się po sali, kilka kobiet zemdlało. Przewodniczący sądu ogłosił zamknięcie posiedzenia i zmierzał do wyjścia, członkowie sądu podążyli za nim. Żandarmi z obnażonymi szablami wyprowadzali z sali podsądnych i publiczność. Obrońcy z solami trzeźwiącymi zajęli się zemdlonymi paniami. Prokurator Żelechowski wykrzykiwał w popłochu: „To rewolucja!".
Sto trzy osoby skazano na różnego rodzaju kary, dwadzieścia osiem spośród nich na katorgę. Dziewięćdziesięciu podsądnych uniewinniono. Cesarz postanowił jednak dać im nauczkę! Na mocy decyzji Jego Cesarskiej Mości osiemdziesięciu spośród uniewinnionych zesłano w trybie administracyjnym.
Prześladowania ostatecznie pogrzebały pokojową ideę wędrówki w lud. Zachodziła niebezpieczna metamorfoza wczorajszych narodników, o której tak marzył siedzący w tym czasie w twierdzy „bies" Nieczajew.
Agitator lat 1872-1875 miał w sobie zbyt wiele idealizmu. I już zaczął w nim dojrzewać inny typ rewolucjonisty, gotów zająć jego miejsce. Na horyzoncie majaczyła ponura postać oświetlona płomieniem jakby z piekła rodem i z dumnie podniesionym czołem oraz wzrokiem dyszącym wyzwaniem i zemstą jęła torować sobie drogę pośród zastraszonego tłumu, by twardym krokiem wejść na arenę historii. Był to terrorysta!
Napisał to wczorajszy narodnik i jutrzejszy słynny terrorysta, Siergiej Krawczyński.
Tak to było! W 1876 roku powracający z nieudanego spotkania z ludem narodnicy zgromadzili się w stolicy, by omówić wyniki i naukę wyciągniętą ze swej wędrówki. I wczorajsi narodnicy założyli niebezpieczną partię, nazwaną później „Ziemią i Wolą". Taką nazwę nadali niegdyś swojej partii zwolennicy Nikołaja Czernyszewskiego. Wyznawcy Rachmietowa nie zapomnieli o swym bożyszczu.
Do statutu „Ziemli i Woli" wpisano ukochane idee rosyjskich radykałów: cała ziemia winna być przekazana chłopom, carat - obalony. Rosja musi zmierzać do socjalizmu odrębną drogą - omijając kapitalizm - poprzez chłopską wspólnotę gminną. Ale znalazło się też w statucie coś zupełnie nowego - prawo do politycznego zabójstwa! Co prawda tymczasem jedynie do zabójstwa politycznego „w szczególnych przypadkach" - jako akt odwetu za niesprawiedliwość, akt samoobrony.
2 86