376 Wojna: nieudolny geniusz, 1941-1942
Timoszenko nic nie powiedział, ale Żuków zaprotestował.
- Myślę, że ma rację - stwierdził sędziwy Kalinin, który po 1930 roku bardzo rzadko nie zgadzał się ze Stalinem. Stalin „bez pośpiechu zapalił fajkę i popatrzył na członków Politbiura”.
- A jeśli zgodzimy się z towarzyszem Żukowem? - spytał.
- Macie rację, towarzyszu Stalin - odpowiedzieli chórem. Ale Żuków nie zawsze stawiał na swoim.10
W obliczu groźby kolejnego gigantycznego okrążenia na południu Stalin postanowił zastosować drakońskie środki, aby zmusić swoich żołnierzy do walki. W pierwszym tygodniu zaaprobował wydany przez NKGB Rozkaz nr 246, przewidujący represje w stosunku do rodzin żołnierzy, którzy dostali się do niewoli, a teraz podał to do wiadomości publicznej w osławionym Rozkazie nr 270. Pod tekstem polecił umieścić podpisy Mołotowa, Budionnego, Woroszyłowa i Żukowa, chociaż nie wszyscy z wymienionych byli obecni przy jego uchwalaniu, ale stało się to już tradycyjną metodą bolszewickich rządów.11 Te decyzje zrujnowały życie milionów żołnierzy i członków ich rodzin, w tym również rodziny Stalina.1
Szesnastego lipca, pod Witebskiem, pewien porucznik 14 pułku artylerii haubicznej 14 Dywizji Pancernej został wraz ze swoją jednostką okrążony przez wojska niemieckie. Uważając się za wybrańca, nie wycofał się: „Jestem synem Stalina i nie pozwolę wycofać swojej baterii”, ale nie popełnił też honorowego samobójstwa. 19 lipca Berlin ogłosił, że wśród nieprzebranych mas radzieckich jeńców wojennych znajduje się Jaków Dżugaszwili. Żdanow wysłał Stalinowi zapieczętowany pakiet, zawierający fotografię Jakowa, którą ojciec dokładnie obejrzał, dręczony myślą, że jego słaby syn załamie się i zdradzi go. Po raz drugi przeklął Jakowa za to, że się nie zabił:
- Głupiec - nie potrafił się nawet zastrzelić! - mruknął do Wasilija. Natychmiast stał się podejrzliwy wobec żony Jakowa, Julii.
- Na razie nic nie mów żonie Jaszy - przykazał Swietłanie.
Niebawem, na mocy Rozkazu nr 270, Julia została aresztowana. Jej
trzyletnia córeczka Gulia nie oglądała matki przez dwa lata. Ale wiemy też, jak Stalin martwił się o los Jakowa i jak zadręczał się tym do końca życia.
Rozkaz nr 270 nosi wszelkie cechy osobistego stylu Stalina: Rozkazuję: 1) Zrywających podczas walki dystynkcje rang i oddających się do niewoli uważać za tchórzliwych dezerterów, których rodziny podlegają aresztowaniu tak jak rodziny naruszających przysięgę i zdradzających Ojczyznę. Dezerterów takich rozstrzeliwać na miejscu. 2) Znajdującym się w okrążeniu - walczyć do końca [...] tych zaś, którzy wolą poddać się - niszczyć wszelkimi środkami, a rodziny [...] pozbawiać zasiłków państwowych i pomocy.