388 Wojna: nieudolny geniusz, 1941-1942
z małego kieliszka, napisał Beaverbrook, który notował wszystko z zapałem jednego ze swoich felietonistów z „Daily Express”. Jadł dużo i nawet chętnie, dziobiąc kawior nożem, bez chleba i masła. Stalin i Beaverbrook, dwaj niepoprawni żartownisie, wymieniali kąśliwe uwagi. Wskazując na Kalinina, Beaverbrook, który słyszał o jego słabości do baletnic, spytał, czy ma kochankę.
- Jest za stary - zachichotał Stalin. - A pan?
Później Stalin, splótłszy ręce za plecami, zaprowadził gości do kina, gdzie z zainteresowaniem obejrzeli dwa filmy, popijając szampana i żartując. Chociaż dochodziło już w pół do drugiej, przyzwyczajony do nocnego trybu życia Stalin zaproponował trzeci film, ale Beaverbrook był za bardzo zmęczony. Kiedy zachodni goście udawali się na spoczynek, Niemcy przerwali front i podjęli natarcie w kierunku Moskwy.18
Trzeciego października Guderian zajął Orzeł położony dwieście kilometrów za linią radzieckiej obrony. Front Briański generała Jerjomienki i Rezerwowy marszałka Budionnego zostały rozbite: 665 000 żołnierzy radzieckich znalazło się w okrążeniu. 4 października Stalin utracił łączność z rozproszonymi jednostkami Frontu Zachodniego pod dowództwem Koniewa - w pierścieniu obronnym wokół Moskwy powstała duża dwudziestokilo-metrowa wyrwa.
Wczesnym rankiem 5 października dowódca sił powietrznych Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, pułkownik Nikołaj Sbytow, przekazał niewiarygodny meldunek pilota samolotu zwiadowczego, że długa kolumna niemieckich czołgów podąża w stronę Moskwy drogą z Juchnowa, sto kilometrów od Kremla. Drugi samolot zwiadowczy potwierdził tę wiadomość.
- Bardzo dobrze - powiedział Stalin członkowi Rady Wojennej okręgu, Konstantinowi Tieleginowi. - Działajcie zdecydowanie i energicznie... Zmobilizujcie wszystkie dostępne środki, żeby powstrzymać nieprzyjaciela...
Jednocześnie otoczenie Stalina próbowało zdyskredytować ten meldunek, tak jak wcześniej próbowało zaprzeczać niemieckiej inwazji.
- Słuchajcie - zagroził Beria Tieleginowi - czy każdą bzdurę bierzecie za prawdę? Najwyraźniej otrzymujecie informacje od panikarzy i prowokatorów!
Kilka minut później do gabinetu Tielegina wpadł nieszczęsny pułkownik Sbytow, „blady i roztrzęsiony”. Beria kazał mu się natychmiast zameldować u osławionego szefa Wydziału Specjalnego, Wiktora Abakumowa, który zagroził Sbytowowi i jego pilotom aresztowaniem za „tchórzostwo i sianie paniki”. Kiedy trzeci samolot potwierdził, że wszystkie trzy fronty się załamały, nagonkę na „panikarzy” przerwano.19