390 Wojna: nieudolny geniusz, 1941-1942
który okazał się kierowcą Budionnego. Marszałek znajdował się w budynku Rady dzielnicowej i próbował zlokalizować na mapie swoje wojska. Dwaj kawalerzyści uściskali się serdecznie. Budionny ocalił Żukowa przed aresztowaniem w czasie terroru, ale teraz był zdezorientowany i wyczerpany. Następnego ranka Stalin rozkazał Żukowowi wrócić do sztabu Frontu Zachodniego w Możajsku i objąć dowództwo.
W sztabie Żuków zastał Mołotowa, Malenkowa, Woroszyłowa i Buł-ganina zajętych polowaniem na kozła ofiarnego: pomiędzy Koniewem a Woroszyłowem wybuchł gwałtowny spór o to, kto zarządził odwrót. Życie Koniewa zawisło przez chwilę na włosku, kiedy Woroszyłow krzyknął, że jest „zdrajcą”. Poparł go Nikołaj Bułganin, jasnowłosy były czekista, burmistrz Moskwy i dyrektor Banku Państwowego. Ten kobieciarz o ujmującej powierzchowności, który ubierał się z arystokratyczną elegancją, został przezwany przez Berię „Hydraulikiem”, ponieważ pracował niegdyś w moskiewskich wodociągach, był zręczny, ambitny, uprzejmy i bezwzględny: chciał rozstrzelać Koniewa, zapewne po to, by ocalić własną skórę.
Zatelefonował Stalin i rozkazał aresztować Koniewa, lecz Żuków przekonał Wierchownego, że potrzebuje go jako swego zastępcy.
- Jeśli Moskwa padnie - zagroził Stalin - obaj zapłacicie za to głową... Zorganizujcie Front Zachodni i działajcie!
Dwa dni później zatelefonował Mołotow i zagroził Żukowowi rozstrzelaniem, jeśli nie powstrzyma odwrotu. Jeśli Mołotow uważa, że poradzi sobie lepiej, niech sam spróbuje, odparł Żuków. Mołotow odłożył słuchawkę.
Żuków stawiał zacięty opór, choć dysponował zaledwie 90 000 ludzi. Walczył o czas z zajadłością graniczącą niekiedy z bezprzykładnym barbarzyństwem. Do 18 października padł Kalinin na północy i Kaługa na południu, a niemieckie czołgi dotarły na pole bitwy pod Borodino. Spadł śnieg, a potem stopniał, zamieniając ziemię w rozmokłe trzęsawisko, które chwilowo unieruchomiło Niemców. Obie strony walczyły zażarcie, pancerz w pancerz, niczym dwa olbrzymy zmagające się w morzu błota.22