452 Wojna: triumfujący geniusz, 1942-1945
komisarz frontu, drugi jako geniusz zaopatrzenia, ale jednocześnie ich dzieci przysporzyły im poważnych kłopotów. Wobec tragedii rodzin członków Politbiura Stalin był pełen współczucia, a zarazem lodowato obojętny.
Leonid Chruszczów, najstarszy syn Nikity z pierwszego małżeństwa, dał się już poznać jako nicpoń. Teraz stał się stalinowskim Wilhelmem Tellem. Ukarany w Komsomole naganą za „pijaństwo” ustatkował się, poślubił Lubow Kutuzową, z którą miał córkę Julię, i wyróżnił się odwagą jako pilot bombowca, chociaż nie wyzbył się skłonności do pijackich wybryków.1 Chełpił się po pijanemu swoją celnością i założył się z kolegami, że zestrzeli butelkę z głowy pilota. Odstrzelił szyjkę od butelki. To nie usatysfakcjonowało kolegów. Leonid strzelił jeszcze raz, śmiertelnie raniąc towarzysza broni w czoło. Stanął przed sądem wojennym.
Chruszczów mógł się zwrócić do Stalina o łaskę, powołując się na odwagę chłopca. Ale Stalin, który nie ocalił Jakowa, „nie chciał ułaskawić syna Chruszczowa”, jak wspominał Mołotow. Leonid nie został jednak skazany - pozwolono mu się przekwalifikować na pilota myśliwca. 11 marca 1943 roku został zestrzelony podczas walki powietrznej z dwoma Focke-Wulfami FW 190 w pobliżu Smoleńska. Nigdy go nie odnaleziono. Krążyły pogłoski, że zdradził - co w systemie stalinowskim rzuciło cień na wdowę po nim, Lubow, która pokazywała się w teatrze w Kujbyszewie z „niezwykle atrakcyjnym” francuskim attache wojskowym. Zadenuncjował ją prawdopodobnie szef ochrony Chruszczowa. Została aresztowana, przesłuchana przez samego Abakumowa i skazana.
W kolejnej z tragedii stalinowskiego życia rodzinnego małej Julii powiedziano, że jej matka nie żyje. Pamięć o rodzicach została wymazana i Julię adoptował dziadek, sam Nikita Chruszczów, którego nazywała „papą”.2 Chruszczowowie byli nieczułymi rodzicami. Nikita zdawał się wierzyć w zarzuty wysunięte przeciwko synowej. „Stalin rozgrywał tę grę - wspominała Julia - a Chruszczów grał o życie”, ale „Nikita nigdy o tym nie opowiadał i nawet na emeryturze mówił tylko ogólnikami. Było to dla niego upokarzające i bolesne”. Być może, jak twierdzi Julia, miało to wpływ na jego późniejszą decyzję, by potępić Stalina.4
W 1941 roku Leonid wykrzyknął, że Stalin nie jest „największym przywódcą i ojcem narodów”, tylko „cholernym łajdakiem” i mordercą Kirowa!
Jej matka spędziła pięć lat w obozie pracy, a potem kolejne pięć lat na zesłaniu. Kiedy wróciła w 1954 roku, Chruszczów nie chciał jej widzieć. Julia spotkała się z matką tylko raz w 1956 roku. Były sobie obce - i tak już zostało: matka wciąż żyje i mieszka w Kijowie. W 1995 roku odnaleziono w pobliżu Smoleńska szczątki samolotu ze szkieletem pilota w goglach i w hełmie: był to prawdopodobnie Leonid.