COACHING I MENTORING W PRAKTYCE
szerzenie mapy, unaocznienie, że istnieje wiele rozwiązań, których klient jeszcze nie widzi, ale może mieć do nich dostęp, miedzy innymi dzięki skorzystaniu z doświadczenia innych ludzi. Ten pierwszy, otwierający nową perspektywę krok w nieznane ma również wzbudzić wrażliwość coachee na szerszą perspektywę. Jest w istocie zabiegiem ericksonowskim, dzięki któremu klient „wie” coś nowego, zanim świadomie zaczyna o tym wiedzieć. To nowe oznacza: „Są rozwiązania, tylko być może ty ich jeszcze nie widzisz, lecz to tylko kwestia czasu, kiedy je zobaczysz’.
Krok drugi umożliwia klientowi nazwanie zasobów, a bardziej szczegółowo: umiejętności, przekonań, wartości, a czasem nawet konkretnych zachowań lub źródeł materialnych pomocnych do osiągnięcia sukcesu. Nazwanie zasobów jest w gruncie rzeczy przywołaniem z biblioteki pamięci takich nominalizacji, za którymi kryją się konkretne doświadczenia. Inaczej mówiąc, jeśli potrafię nazwać szczęście i cierpliwość, jako zasoby potrzebne do zbudowanie udanego związku, to mam jakieś wyobrażenie, a tym samym doświadczenie związane ze szczęściem i cierpliwością. Oba stany są mi znane. Być może „z drugiej ręki”, lecz właśnie na tym polega tworzenie zrębów naszej osobowości, a potem doświadczenia i samoświadomości. Zbudowani jesteśmy z zapożyczeń i naśladownictwa. Nie wszystko, czym jesteśmy, było naszym bezpośrednim doświadczeniem. Jeśli przykładowe szczęście i cierpliwość istnieje w mojej mapie pojęciowej, to istnieje również dla mnie. Zatem mogę z niego skorzystać. Dodatkowym elementem na tym etapie ćwiczenia jest przywołanie całościowej strategii działania, która przynosi pożądany efekt. Nie mamy więc do czynienia tylko z pojedynczymi kompetencjami, umiejętnościami lub materialnym zasobem w postaci pieniędzy, lecz z mechanizmem, który podpowiada, jak przykładowe pieniądze zarobić.
Trzeci krok to dotarcie do własnego doświadczenia, czyli do wspomnień o sobie samym wyposażonym w odpowiednie kompetencje, narzędzia i strategie umożliwiające odnoszenie sukcesu. Zamiast zastanawiać się nad podobieństwem sytuacji i doświadczeń, odwracamy sytuację, szukając zasobów i skutecznych strategii. Czyli zamiast pytać: „Kiedy jeszcze wydarzyło ci się coś podobnego do wczorajszej kłótni? Zastanów się, jak w takich sytuacjach działałeś” itd., pytamy o zasoby: „Zastanów się, jakie zasoby, umiejętności, kompetencje wykorzystywałeś w tych sytuacjach, które kończyły się sukcesem”.
Jak widać, klient może uzyskać dostęp do trzeciego poziomu - na którym doświadcza siły własnej strategii - tylko wtedy, kiedy wcześniej sam siebie nie zablokuje myśleniem tunelowym lub stereotypem będącym odbiciem przekonania ograniczającego. Droga od metafory poszerzającej mapę do doświadczenia innych ludzi i w końcu własnego została w sposób trwały otwarta.
Gdybyśmy jednak od razu zaczęli zachęcać klienta do znalezienia analogii w jego własnym życiu i ponadto sugerowali, że z pewnością wcześniej już znakomicie sobie poradził w podobnych sytuacjach, reakcją byłby opór, a nierzadko stwierdzenie: „Gdybym umiał rozwiązać ten problem, to przecież bym go rozwiązał i nie przychodził na coaching”. I w pewnym sensie klient ma rację. Jego skuteczne strategie zostały ukryte przed nim samym, między innymi poprzez
279