K. Moszyński i kultura ludowa slowIaN
ptasznik sam chwyta zdobycz z ukrycia, manipulując narzędziem w ten sposób, aby lepem dotknąć piórek zwabionego do przynęty ptactwa. (O sporządzaniu lepu patrz niżej § 387).
50. Bardzo znaczna część pospolitszych typów samołówek, znanych nam z krajów egzotycznych, z Afryki, Azji i t. d., spotyka się i na ziemiach słowiańskich. Rozmaitość ich jest ogromna, szczególnie zaś wielka u Słowian, zamieszkujących Europę środkową (porówn. § 28). Przegląd samołówek rozpoczniemy od zapoznania się z najprymityw-niejszemi.
Pewnego rodzaju naturalną samołówką może stać się dla zwierzęcia jego własna nora. Tak w Syberji, w Tatrach etc. wykopują z nor całe gromadki świstaków; powszechnie kopią lub. wykurzają z jam lisy, borsuki, a w nadmorskich jaskiniach Czarnogórza wykurzają również gołębie i t. d. Chwytanie zwierząt w norach niewątpli-
wie poprzedziło kopanie dołów łowieckich; ale i te doły są odwiecznym nabytkiem kultury; posiadają też rozległy, ogarniający wszystkie
W/ ; części świata, zasiąg. Stosowano je i u nas
J powszechnie, nazywając w ądołami, przypa-ściami, jamami, ślepemi dołami i t. d. Ko
pane były na przesmykach niedźwiedzich, wilczych, dziczych, jelenich i sarnich. Na Rusi chwytano w nie także łosie; w Serbji, o ile dotychczas wiadomo, służyły głównie do połowu wilków. Wielkość jamy zależała od rodzaju zwierzęcia, które miało być schwytane; ściany jej były zwy-
16. Dół na niedźwiedzie kle obstawione gładkiemi pionowemi kołami; i wilki. Huculszczyzna. wierzch był przykryty Iekkiemi prętami i zasłany Wg Wł. Szuchiewicza, liśćmi albo trawą. Niekiedy umieszcffrno w jamie
Huculszczyzna, t. I, r. iub na osoknym słupie, wbitym w jej środek 1902, str. 280, fig. 158. . , J _ * . , J. L
’ i stflW7aiivin nnnqri nn«nor>7nhnia 07niC7nAffC nn.
sterczącym ponad powierzchnią sztucznego po-
mostu, przynętę. W niektórych okolicach wschodnich Karpat kryto, w takim wypadku, jamę sprężystemi prętami, promienisto rozchodzą-cemi się od wspomnianego słupa; po uchyleniu się pod ciężarem wpadającego zwierzęcia wracały one do pierwotnego położenia. Bywały i jamy nakryte wiekiem, obracającem się na osi w ten sposób, jak pokazuje załączony rysunek (ob. fig. 16). Niekiedy wreszcie (Serbja) korzystano z nierówności gruntu, kopiąc głęboki dół pod wzgórzem i przez stosowne ogrodzenie zmuszając wilka do skoku ze wzgórza na umieszczoną tuż przy jamie przynętę. Jamy, kopane na Wielkorusi, w Polsce i t. d. bywały bardzo często szersze u dołu niż u góry; czasem miewały wbite w dno ostre, sterczące do góry koły.
51. W krajach egzotycznych niejednokrotnie spotykać się mo-£na z zastawianiem na przesmykach zwierzęcych ostrych, drewnia-