104
i. Moszyński: kultura lupowa słowian
chwytają na wiosnę dzikie, jeszcze niewypierzone gęsie podloty, trzymają je przez lato, a na jesieni zarzynają. Mamy tu przed sobą niewątpliwie zaczątkowe stadjum oswajania dzikiego ptactwa. Przygodnie, na mniejszą skalę spotykamy się z czemś podobnem gdzie niegdzie w stosunku do dzikich kaczek, a także i do niektórych mniejszych ssaków, zaś zwłaszcza zajęcy.
115. Najważniejszą troską hodowcy jest niewątpliwie żywienie z wierz a t. Klimat krajów, zamieszkanych przez Słowian, powoduje wyraźną okresowość w sposobie żywienia. Odpowiednio do tego rozróżniamy żywienie letnie i zimowe.
W sposobach letniego żywienia znajduje dobitny wyraz fizjo-grafja danego obszaru geograficznego. Inne jest to żywienie na nizinnych obszarach, pokrytych leśną puszczą, inne — w górach, a jeszcze inne — w regjonach polnych. W krajach nizinnych, obfitujących w lasy, takich jak partje typowego Polesia, las jest głównem, .ą_£zęsto prawie wyłącznem pastwiskiem. Pierwszą wiosną nasię sie wprawdzie bydło na błoniach lub wygonach sąsiadujących ze wsiami, ponieważ lam najwcześniej pojawia się nowa trawa, ale, jak tylko fiasza ukaże sie w puszczach i borach, pasterze ruszają ze stadami do lasów. Pasterze ci bywają wspólni dla całej wsM miewają-doda-nych sobie pomocników. I[ Jałownik pasie się nieraz w bardzo znacznej odległości od siół, nocując pod gołem niebem w koszarach (ob.
§ 122); tylko krowy dojne trzymane są o ile możności w mniej znacz-nem oddaleniu od siedzib ludzkich i pospolicie bywają przypędzane raz na dzień, wieczorem do wsi dla udoju, j
Sądząc według słów Haxthausena, w pewnych leśnych stronach północnej Wielkorusi „bydło zazwyczaj chadza sobie samopas po pastwiskach i po lesie; pasterzy nie widać tam prawie nigdzie". To samo potwierdza D. Zelenin dla „wielu północno-wielkoruskich okolic".
116. Pasterstwo górskie (halne i półieśne) przedstawia w obrębie Słowiańszczyzny różne stopnie organizacyjnego rozwoju. W tych krajach, gdzie jak np. w Czarnogórzu organizacja zbiorowych letnich wypasów wskutek różnych warunków nie mogła się zbyt rozwinąć, jedna lub dwie rodziny oddają swój dobytek pod opiekę głównego pasterza (w Czarnogórzu funkcję tę pełni zwykle starsza kobieta) oraz , dzieci lub młodzieży płci obojga. Pasterze ci udają się wraz z bydłem na całe lato w góry, gdzie znajdują schronienie w szałasach; zbiór mleka dokonywa się na miejscu dzięki dwukrotnemu dojeniu stad (w południe i wieczorem); także na miejscu przerabia się nabiał. Gdy hale zostaną spasione, a nowa trawa już nie narasta, wzgl. gdy nastąpią chłody, wtedy zwierzęta i ludzie wracają do sadyb na nizinach.
Inaczej przedstawia się letnie wypasanie bydła w regjonach, które dostały się pod wpływ wołoskiej organizacji pasterskiej. Więc