608
i. MOSZYN
i: KULTURA LUDOWA Si
W wigilję świąt starannie wymiatane bywa i podwórze przed chatą. Tylko podczas gorących robót w polu, jak żniwa i t. p., zamiatanie bywa zarzucane zupełnie. Zresztą tu i owdzie naprzykład w okolicy Kragujevaca w Serbji i indziej, oczyszczanie chat ze śmieci odbywa się latem zaledwie raz na tydzień, ponieważ w tej porze roku ludność całe dnie spędza na dworze, a w chacie tylko sypia. Do wymiatania izby służy pospolicie miotła, sporządzona z gałązek brzeziny lub innych drzew i krzewów liściastych albo iglastych, a także z by-licy etc. Niepozorne to narzędzie ma duże znaczenie w ludowej magji (o tern w części II).
Oprócz zamiatania stosuje się też w bardzo wielu krajach co czas pewien mycie i szorowanie mieszkań, to znaczy ścian, drewnianych podłóg, o ile one w danych okolicach istnieją, i sprzętów. Sądząc z informacji Zelenina, szczególnie dbali o czystość mieszkań są północni Wielkorusi, zwłaszcza zaś starowiercy. Do szorowania ścian i sprzętów używa się na Polesiu, Wielkorusi etc. a także u Mordwinów i Finów nadwołżańskich, wiązek skrzypu (Eąuise-tum sp.). Jak wiadomo, roślina ta zawiera dużą ilość krzemionki i z tego powodu bywa stosowana'w przemyśle do wygładzania drewna, rogu a nawet metalu (porówn. też § 351). Często zresztą sprzęty, zwłaszcza stoły, skrobie się podczas szorowania poprostu nożem. — Naogół dość schludne mieszkania posiadają Małorusini. U nich jednak ta względna czystość osiąga się nie przez mycie mieszkań, co jest niemożliwe, gdyż podłóg tam niema, a ściany są pokryte pobiałą, lecz przez częste zamiatanie i bielenie. Dość częste bielenie mieszkań, z powodzeniem zastępujące mycie, widzimy zresztą także na bardzo znacznych obszarach Słowiańszczyzny poza Małorusią.
Zmywanie naczyń kuchennych odbywa się, o ile wiadomo, codziennie i naogół starannie, zwykle w cebrach i t. p. przy pomocy ciepłej lub gorącej wody. Zmywa się je i wyskrobuje często samemi tylko rękami, skutkiem czego kobiety wiejskie nie potrzebują sobie wcale obcinać paznogci, a zaś drobne szlachcianki mogą przy każdej okazji zaznaczać swoją społeczną nad niemi wyższość, chwaląc się, że „paznogeci (sic!) obżynają nożnicami, bo one ńe mużyćki, źep mjały ich tarć ob ćerepy“ (Polesie). Przy zmywaniu, nawet na głu-chem Polesiu, szoruje się codziennie i wyparza również łyżki a także owe (;ebry, w których myto naczynia.
620. Przejdźmy teraz do jednej z największych bolączek wiejskiego życia- do plagi owadziej oraz innych podobnych. Mieszkańcy miast nie mają nieraz pojęcia o tern, jakie roje owadów i dokuczliwego robactwa, gryzoniów etc. zatruwają życie w zapadłych, zwłaszcza lesistych i błotnistych kątach Polesia, południowej Wielkorusi, Syberji etc. Georgi (1783) ułożył wcale imponującą listę tych natrętnych gości, narzucających ruskiemu włościaństwu swoje towarzystwo.