797
ROZDZIAŁ 14. PLASTYKA
Teraz oczyszcza, opiłowuje odlany przedmiot, cyzeluje go, wybija oczka, linie i ozdoby, wykręca większe otwory i zagłębienia, jednym słowem przyozdabia, a ozdabianie to nazywa pyśmo" (tj. 'pismo, pisanie’).
Z odlewnictwem pozostaje w najściślejszym związku technika zalewania metalem wycięć w drewnianych przedmiotach zdobionych. Metal wypełniający te wzorzyste wycięcia pełni funkcję zdobniczą. Ten rodzaj techniki stanowi naturalne przejście od odlewnictwa do inkrustacji czyli wykładania. Spotyka się szczególnie często w regionie zachodnich Karpat u tamtejszych górali polskich i słowackich; znają go jednakowoż także Słowianie południowi i inni; fig. 100).
Bez porównania mniej pospolite od zalewania i po części dowodnie nowszego pochodzenia w rdzennych wsiach słowiańskich jest wykładanie (inkrustowanie) drzewa lub metalu. Drewno inkrustuje się zwykle wzorzystym i z natury barwnym drewnem innego gatunku, bądź też metalem w postaci blaszek, drucików itp., wreszcie rogiem, kością, perłową macicą, różnobarwnymi lakami, albo nawet — całkiem wyjątkowo (u Hucułów) — barwnymi paciorkami (ob. np. fig. 47, 102, częściowo 101). Dla umocowania inkrustacji rzemieślnik-artysta przygotowuje oczywiście odpowiednie zagłębienia w powierzchni zdobionego przedmiotu, a wpuszczane w nie ozdoby umocowuje — gdy chodzi o drzewo, kość itp. — na klej lub smołę; druciki metalowe zapuszcza, powiedzmy, wygiętymi umyślnie końcami pionowo w przedmiot, a część ich, mającą ozdabiać, mocno wciska w przygotowane rowki poziome. Zdobiąc metal metalem, wklepuje się jeden w odpowiednie wgłębienia drugiego. Obok tych technik, uprawianych głównie w regionie bałkań-sko-karpackim, należy wymienić pospolitsze od nich tzw. nabijanie skóry itp. metalowymi guzami lub innymi ozdobami. Niekiedy te ostatnie bywają zresztą w sposób arcyprymitywny po prostu naszywane1; tak np. na Polesiu dość łatwo było jeszcze niedawno napotkać drobne ozdoby odlane z cyny lub ołowiu i naszyte na torby skórzane lub pasy.
631. Jeżeli o wszystkich technikach rozpatrzonych powyżej można by w pewnym sensie powiedzieć, iż polegają na stosowanej fizyce, to natomiast technika wytrawiania, do której obecnie przechodzimy, zasadza się na stosowanej chemii. Cieszy się ona na ogół małym wzięciem. Tylko w zastosowaniu do pisanek spotykamy ją nieco powszechniej zarówno na południu, jak i na północy Słowiańszczyzny. Wytrawia się pisanki dwoma zasadniczo różnymi sposoby, a mianowicie bądź przez proste „pisanie" wytrawiającą cieczą rysunków na jednostajnie zabarwionej powierzchni jaja — co jest pospolitsze, — bądź też przez skombinowanie wytrawiania z techniką
Wtedy mówimy o technice przyszywlcowej (§ 657).