894 i. moszyKskt: kultura ludów,
894 i. moszyKskt: kultura ludów,
Fig. 120. Św. Anna Samotrzecia. Tempera. Sporysz pow. Żywiec. Polska. — T. Seweryn, Polskie malarstwo ludowe, r. 1937, s. 36 fig. 11 (ob. § 672).
karpackich wsi z obchodzącymi nas świątyniami od ośrodków cywilizacji. Zasiąg drewnianych świątyń, którym poświęciliśmy ten ustęp, zaczyna się na zachodzie w granicach Czech oraz Śląska i ciągnie się przez Sło-waczyznę, południową Małopolską, Łem-kowszczyznę, Bojkowszczyznę (po obu stronach granicy) aż do północnej rubieży Rumunii włącznie.
671. Obok świątyń wymienić należy różnego rodzaju „krzyże" (fig. 179— 183) i kapliczki, zwłaszcza nadrzewne, tak częste np. w Polsce i na Litwie Kowieńskiej. Kapliczki te również podlegały oddziaływaniu różnych stylów zachodnioeuropejskich, ale same one mogą pochodzić z czasów bardzo dawnych. Nawet przedchrześcijański ich początek nie jest może wykluczony. I tak, powiedzmy, u sąsiadujących ze wschodnimi Słowianami pogańskich Ostiaków znad Wasjuganu oraz górnej Obi panuje zwyczaj umieszczania figurek bóstw domowych w małych drewnianych skrzynkach lub torbach z kory brzozowej, zawieszanych na drzewach w pobliżu mieszkań1. Równie przedchrześcijański początek może mieć pewien typ „krzyżów", wznoszonych w celach kultowych a nakrytych dwuspadkowym (fig. 179,181) lub ostrosłupowym (fig. 180) daszkiem. Nawiasem mówiąc od tych drugich, tzn. od słupa jak na fig. 180, wywodzi P. Galaunć wszystkie odmiany parasolowatych i latarniowatych „krzyżów" litewskich. Najstarszy rodowód tych zabytków zdaje się być zupełnie jasny, do dziś dnia bowiem przechowały się tu i owdzie u Słowian podobne słupy kultowe w związku z czcią zmarłych (fig. 181). Ostatnie znajdują się co prawda na cmentarzach, podczas gdy wspomniane wyżej słupy przy drogach; warto tu jednak przypomnieć słynny ustęp z kroniki tzw. Nestora, omawiający zwyczaje nie ochrzczonych szczepów ruskich, Radymiczów, Wiatyczów, Siewierzan, Krywiczan itd.: „aśće kto umrjase, tvorjachu triznu nad nim, i posemŁ tyorjachu kładu yeliku, i y^złoźachutn i na kładu mertveca sożtżachu, i posemi. sobraśe kosti, yłożachu v sudinu mału i p o s t a v 1 j ach u na stółpć na putech, eże tvorjatt Vj atići i nynć". Końcowe słowa tego ważnego ustępu, mówiące o spalaniu trupów, zbieraniu kości z pogorzeliska oraz wkładaniu ich do'niewieJkich naczyń, wyraźnie stwierdzają stawianie owych naczyń na słupy przy drogach. Nie można zaś chyba wątpić ani na chwilę, że słupy takie były z wierzchu nakryte daszkiem, chroniącym szczątki zmarłego od wichrów, deszczów i burz1; prawie nie do pomyślenia jest, by w naszym klimacie mogło być inaczej, /foteż zapewne słuszność ma poniekąd niejaki N. Frejman, co w jednym z ostatnich zeszytów czasopisma Sovetskaja Etnografija (r. 1936, nr 3 s. 86—92) nawiązuje genezę części kapliczek przydrożnych do tych słupów. Jednakowoż w wywodach swoich idzie on, jak się zdaje, znacznie dalej, niż by iść pozwalała prawdziwie naukowa ostrożność.
Wracając do słupów nagrobnych w ogólności obszerniej będzie
0 nich zresztą mowa w części 3. — zaznaczmy, że i one bywają nieraz, jak tego dowodzi m. i. bodaj fig. 181, przedmiotem sztuki zdobniczej. Szczególnie obfite upiększanie stosują do nich Wielkorusi
1 cząstka Słowaków (oraz Węgrzy).
672. Rozległyj zasiąg w obrębie Słowiańszczyzny i krajów sąsiednich posiada dalej pewien swoisty typ posążków kultowych. Mam
tu na myśli tzw. Chrystusa Frasobliwego, znanego na północnej Wielkorusi (fig. 184), na Litwie Kowieńskiej, w Polsce i w Niemczech. Taka zagadkowa co do genezy figura bywa niekiedy umieszczana na wierzchołku nie nakrytego daszkiem słupa1 i właśnie zwłaszcza wtedy do te-
Fig. 121. Obraz na szkle wyobrażający tańczącego zbójnika ętonnia nrzv-
Janosika z towarzyszami. Pogranicze polsko-słowackie (do- ® ^
kładna proweniencja nie znana). Muz. Etn. Krak. — Wg fot. pominą umiesz nadesłanej przez Zarząd tegoż Muzeum (ob. §§ 781 i 742). czaną na podob- 2 3
Od Rosjan tego zwyczaju Ostiacy przejąć nie mogli, gdyż Rosjanie go, o ile wiem, nie znają (zapewne wskutek zwalczania kultowej rzeźby figuralnej i podobnych wizerunków Rof?a oraz Świetvf3h nrzez Knśeińł nra«rn»bwnv «f. tu iednak fie\ 1fl4U
1 Ewentualnie mogły być też pokrywane odpowiednimi (płaskawymi) kamieniami w tych okolicach, gdzie je można było mieć pod ręką lub dokąd dawało się je sprowadzać bez zbyt wielkiego trudu. Równocześnie z kamieniami mogła też być w użyciu brzosta lub kora innych drzew.
Z. Gloger, Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce, t. 2,