1082 \. Moszyński: kultura ludów/
czony był (wzgl. jest) do dziś dnia również w Angiii (cushion-dance)1 2 3 i w Niemczech, zwłaszcza zaś w Austrii (Poł s tertan z); w obu tych krajach zabawiały się nim m. i. warstwy wyższe.
Fig. 249. Zabawa wielkanocna zwana „cerkiewką" (cer ko vć a). Tyszkowce, ok. m. Ho-rodenka, Pokucie. SE Polska. — Die Óster-reichisch-Ungarische Monarchie in Wort und Bild, Galizien, r. 1898. s. 437.
W innym związku była już mowa o tym, że niejednokrotnie środkowe miejsce w korowodzie kolistym zajmuje tancerz-solista albo też para tancerzyOtóż dodać by można, że podobny układ, znany na północy i południu Słowiańszczyzny, miewa tu i tam odpowiedniki w postaci tańca kilku osób, wykonywanego wewnątrz korowodowego koła.
Obok korowodów kolistych zwykłych znamy też „piętrowe". Taniec tego rodzaju opisuje Rowiński z Czarnogórza pod nazwą „crmnickiego koła" (crmnićko kolo); zdarza się mianowicie, źe przy tym pląsie tancerze, jeśli tak rzec wolno, „parterowi" dźwigają na ramionach całe drugie koło utworzone z trzymających się za ręce dwakroć mniej licznych uczestników (którzy jednak, rzecz jasna, sami już nie tańczą); niekiedy na to „piętro" gramoli się jeszcze 3—5 junaków, tworzących „piętro" drugie. Ponieważ uczestnicy każdego z trzech kół trzymają się tylko siebie, przy czym ci, którzy tworzą piętra, stoją w wyprostowanej postawie na ramionach znajdujących się pod nimi osób, tańczących między innymi skokiem i podskokiem (sic!), cała więc opisana figura należy do wcale trudnych sztuk akrobatycznych4. Zupełnie podobne konstrukcje widzieć można na zachodniej Małorusi podczas nie tanecznych zabaw wiosennych (wielkanocnych; fig. 249), a z drugiej strony taneczne koła piętrowe opisano także z Transkaukazji.
750. Jak już powiedziałem, korowód kolisty bardzo często przechodzi w otwarty. Zdarza się to najpospoliciej w ten sposób, że tancerze utworzywszy koło przerywają następnie łączność w jednym miejscu, w tym mianowicie, gdzie się znajduje tancerz upatrzony na wodzireja, względnie ten, co sam siebie za takiego uznał, opłacając grajków. Koło zmienia się w tym momencie w łańcuch czy w węża, którego głowę stanowi przodownik a tzw. „ogon" — jego były sąsiad, co w czasie tańca nieraz się z nim dzieli przodowaniem. Jak łatwo zga-i dnąć, w otwartym korowodzie, stanowiącym z samej natury rzeczy bardzo plastyczny materiał choreograficzny (cf. np. tabl. II), wodzirej! ma ogromne pole do popisu pod względem figurowym. Toteż według zgodnych świadectw od jego inteligencji i rzutkości zależy nieraz cały powab tańca. A figury tworzone z rozwartego łańcucha są istotnie bardzo bogate i tak urozmaicone, iż szczegółowe porównawcze ich opracowanie wymagałoby chyba osobnego rozdziału, tym bardziej że można by podać dla nich liczne odpowiedniki z pozasłowiańskiej Europy i innych części świata, oraz że w związku z tym należałoby uwzględnić figury dziecinnych itp. gier ruchowych. Na tym miejscu musimy się oczywiście ograniczyć do kilku tylko przykładów. Bywają więc koła rozrywające się na dwie i więcej cząstek (przy których zatem mamy dwu i więcej przodowników); bywają (na Bałkanach na Huculszczyźnie etc.) korowody otwarte, zwijające się w spiral dc koła stojącego pośrodku wodzireja, który następnie idzie przez „wrota (ob. niżej) poprzez spowijające go zwoje rozwijając za sobą łańcuc (fig. 250a); częstym typem są pętle formowane przez korowód w te: sposób, że wodzirej, prowadzący za sobą łańcuch, zatoczy przedni częścią ostatniego małe koło i przejdzie wraz z nią przez „wrota1 utworzone na jego skinienie w upatrzonym punkcie łańcucha (fi| 250b); u Słowian wschodnich zarówno na północy, jak i na południ bardzo pospolite jest wykręcanie łańcucha między trzema osobam stojącymi albo siedzącymi na ziemi, lub też między trzema kami* niami (w podobny sposób tańczy niekiedy Wielkorus i solo swojeg „trepaka", tzn. posuwa się krętą ścieżką między trzema osobami st< jącymi na miejscu) itd., itd. Wspomniane przed chwilą „wrota" s szczególnie zajmujące pod względem etnologicznym, gdyż bardi często pełnić się zdają doniosłą rolę przy tańcach obrzędowyc i orężnych; dziś wprawdzie trudno jest wykryć ich pierwotne zn czenie, są jednak w każdym razie pewne poszlaki przemawiające s tym, że przejście przez „wrota" miało w niektórych wypadkach, z chodzących w trakcie pląsów obrzędowych, charakter praktyki m gicznej. Najpospoliciej „wrota" tworzone bywają przez proste rozs
Fig. 250. Schematy ilustrując' tekst.
1 Dla Anglii poświadczono ten taniec począwszy od XVI wieku (V. Junk
<•. s. 56 s. v.).
s Przykład dla Bałkanów ob. powiedzmy, u L. i D. Janković, Narodne igrę, s. 7t.
» Dokładniejszy opis podano ib., s. 69 sq.