1048 [. MOSZYŃSKI: kultura ludów;
zwykle dwuosobowe luźne (mężczyzna i kobieta tańczą w zespole* ale bez bliskiego kontaktu) lub solowe (poza tym jednak również wieloosobowe luźne) i które wreszcie dzięki swej znacznej, czy nawet bardzo znacznej ruchliwości dają tancerzom wielkie pole do popisu, a w związku z tym niełhal zawsze zdradzają charakter mniej lub więcej widowiskowy, rzekłbyś — prawie sceniczny. Niejako zapowiedź podobnych pląsów widzieliśmy już w solowym tańcu wodzireja korowodu macedońskiego teśkoto. Ich zasiąg w obrębie Słowiańszczyzny jest olbrzymi: rozpoczyna się na wschodnich kresach Słowiańszczyzny wschodniej, obejmując ją niemal całą. Od Słowian wschodnich przerzuca się do zachodnich w regionie Karpat (a także do Węgrów). Wreszcie tu i owdzie na Bałkanach tworzy niby odpryski (w Jugosławii i w Bułgarii). Opuszczając szczegóły i bardzo generalizując fakty, można by orzec, iż rozpowszechnienie najobfitszego występowania tańców, o jakie chodzi, pokrywa się u Słowian pod względem geograficznym z rozpowszechnieniem bezwzględnego dominowania dwućwierciowych rytmów tanecznych. Tam gdzie te rytmy ustępują w cień, jak np. w rdzennej Polsce wyjąwszy południe* ustępują też w cień i owe tańce. Zaznacza się to zresztą niemal wyłącznie na obszarze Słowiańszczyzny północnej; na południu — wobec bezwzględnego dominowania tam korowodów — stosunki kształtują się w ogóle odmiennie.
732. W braku lepszego technicznego terminu tańce, o jakich niżej* będziemy nazywali nie korowodowymi archaicznymi, wyróżniając je w ten sposób z jednej strony od korowodów, a z drugiej od tańców nowszych w rodzaju naszego oberka czy trój aka. Poza tym będziemy je także nazywali (w sposób nieobowiązujący) popisowymi (czyli widowiskowymi). Takie nie korowodowe tańce archaiczne znajdują najjaskrawszy swój wyraz w pląsach pojedynczego tancerza (czy tancerki) lub też pary tancerzy (złożonej zwykle z mężczyzny i kobiety) wykonywanych przed kołem widzów-nietan-cerzy; taniec w tym rodzaju bowiem, jak żaden inny po wsiach* zmierza z reguły nie tylko do dostarczenia estetycznych wzruszeń samym jego wykonawcom, lecz również osobom nie biorącym w nim aktywnego udziału; w związku też z tym zmusza zwykle tancerzy do maksymalnego choreograficznego wysiłku w najszerszym znaczeniu słowa: w zakresie rytmu, precyzji i gracji poruszeń, wytrzymałości, siły fizycznej i wreszcie poniekąd nawet — inwencji. Zresztą, jak to niewątpliwie dodać tu trzeba, tańce typowo popisowe zdają się dość łatwo przekształcać w inne: w ruchliwe zespołowe nie korowodowe, ogarniające mniej więcej wszystkich obecnych; sprzyja temu zapewne znana „zaraźliwość14 pląsu, zwłaszcza o ile go cechuj© żywe tempo.
Z driiffiei stronv nrmisowp tafip,p kmnrza sip nipkiorłv 7 tvnn.
wymi korowodami. Ostatni wypadek jest dla nas szczególnie zajmujący. Istotnie, jeśli korowód bywa tańczony, jak to przecież bardzo często ma miejsce, jedynie pod dźwięki pieśni, i grajków brak zupełnie, tedy miejsce wewnątrz koła tancerzy pozostaje całkiem wolne; niejako narzuca się więc pomysł, by je zużytkować, umieszczając tam solistę lub parę tancerzy. Jakoż pomysł ten niewątpliwie przyszedł do skutku już w zamierzchłej przeszłości i bądź siłą tradycji, bądź samorzutnie ponawia się do dzisiaj, zarówno śród ludów pozasłowiań-skich (np. u tubylców Transkaukazji, gdzie, powiedzmy w Guni, najzręczniejszy tancerz pląsa niekiedy pośrodku koła opisanego już przez nas wyżej), jak i u Słowian (gdzie, dajmy na to na Wielkorusi, przytrafia się, że wewnątrz okręgu korowodu złożonego z dziewcząt zaproszony przez nie młodzieniec tańczy solo kozaka; a mutatis mutandis to samo widzimy nieraz i w innych stronach północy czv bałkańskiego południa).
Częściej jednak u Słowian solista czy też para taneczna popisują się swą sztuką przed luźnym kołem nie tańczących widzów, stojących lub nawet siedzących wokół miejsca, na którym pląsają tancerze (fig. 238 i tabl. I). Jest zaś istotnie nieraz na co popatrzyć dla prostego bałkańskiego czy wielkoruskiego albo innego chłopa, gdy przed jego oczami jaki junak czy dziewczyna, bądź też oboje razem, rozwiną wszelkie arkana tanecznego kunsztu. W przeciwieństwie bowiem do wielu typowych korowodów, odznaczających się, jak już wiemy, na ogół ruchami nie nazbyt bądź co bądź urozmaiconymi i tempem — zwłaszcza u Wielkorusów — powolnym, — popisowym tańcom solowym i dwuosobowym właściwa jest u Słowian ogromna na ogół różnorodność ruchów oraz wielka ich żywość; do tego dołącza się jeszcze mimika, gesty (niekiedy wcale dwuznaczne), dalej — wymyślne łamańce i prawdziwe akrobatyczne sztuki. Wszystko to razem decyduje o wielkim powodzeniu popisowych tańców po wsiach.
733. Niepodobieństwem byłoby opisywać tu szczegółowo taneczne ruchy nóg, rąk, głowy itd. oraz wszelkie wyczyny akrobatyczne, towarzyszące (zwłaszcza na Małorusi i u Słowaków) tańcom popisowym. Zamiast tego podamy więc naprzód ogólne wiadomości o krokach owych pląsów, względnie mniej lub więcej dokładne pląsów opisy, później zaś — na zakończenie — zajmiemy się krótkim przeglądem tych spomiędzy kroków czy ruchów tanecznych, używanych przez Słowian w tańcach archaicznych (nie korowodowych i korowodowych) oraz w niektórych pozostałych, co z takich albo innych względów zasługują na baczniejszą uwagę.
U Słowian wschodnich ruchliwe tańce w rodzaju kozaka (fig. 237—39) bynajmniej nie stanowią wyłącznej własności Małorusinów; wbrew temu, co można by sądzić na podstawie słów Haxthausena, nrzvtortzonvoh w $ 722, znają je również dobrze Wielkorusi. Tak że